Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaataarynkaa

Podrywał mnie na oczach mojego faceta

Polecane posty

Gość kaataarynkaa

Ostatnio byłam z moim chłopakiem na imprezie u znajomego. Było sporo facetów. Tak się złożyło, że przed imprezą posprzeczałam się z moim ukochanym i wogóle ze soba nie rozmawialiśmy (ten typ tak ma, póki ja pierwsza nie wyciagne ręki to może się obrażać w nieskończoność). Na miejscu zaczął się do mnie przystawiać pewien facet. Traktował mnie, jakbym była jego dziewczyną, chciał ze mną tańczyć i zabrać mnie na spacer, robił mi zdjęcia itp. :O A mój facet, mimo, że się nam przyglądał to nie reagował. Nic, kompletnie nic :O Nie wiem, czy się cieszyć, że granice jego tolerancji są szerokie czy tez płakać, że nie powiedział tamtemu kilku dobitnych słów, żeby mnie zostawił?.... Jak w takich sytuacjach zachowują sie wasi mężczyźni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola202
moj by strzelil focha. :O a powinien strzelic tamtemu w gebe. :D no, przesadzam dla efektu, ale niestety, moj pod tym wzgledem jest d.u.p.a. wolowa - predzej by powiedzial, ze jak mi sie tamten podoba, to mam sobie z nim isc, niz zawalczyl o mnie. czasem mam wrazenie, ze tylko czeka na to, zeby ktos mnie w koncu zabral :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dzisiejszych czasach faceci sa zniewiesciali. Byc moze twoj facet zna cie na tyle, ze uwazal iz sama sobie dasz rade z naprzykrzajacym sie kolega, albo po prostu bal sie zareagowac? Swoja droga facet, ktoremu wszystko jedno co dzieje sie z dziewczyna, z ktora przyszedl na impreze, daje do myslenia... Czy to naprawde TEN?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaataarynkaa
Bać na pewno sie nie bał, bo ma nad tym "adoratorem" sporą przewage pod względem fizyczności. Twierdzi, że mi ufa itp., ale według mnie powinien się jednak za mna wstawić. Niby obserwował, niby to, niby tamto, ale przecież różnie by mogło być, zwłaszcza, że tego faceta poznałam właśnie na tej imprezie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etergw
Czemu on tak zareagowal to nie wiem napisze natomiast jak ja do czegos takieg podchodze , z mojej stronu 0 reakcji tylko bym obserwowal jak zachowuje sie moja dziewczyna - jezeli pozwala by mu tak sie traktowac to ma zje....e i zastanawial bym sie czy jest warta tego by z nia byc , wkroczyl bym tylko wtedy gdy ona by tamtego splawiala a on bylby nazbyt upierdliwy , w takich sytulacjach kobieta nalezy pomaga a nie wyreczac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może wiedział że ten facet nie ma u Ciebie szans? że nie ma sensu robić awantury i bić biednego kolesia skoro i tak nigdzie z nim nie pójdziesz, nie dasz mu nr tel? może tak to po prostu widział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola202
mam wrazenie, ze nie chodzi tu o oklepanie buzki natretnego adoratora, ale o podejscie, zapytanie "kochanie, moze nas przedstawisz?", ogolnie danie do zrozumienia, ze ta samiczka jest twoja i w razie czego bedziesz bronil swoich praw. moze brzmi to malo feministycznie, ale pewne zachowania ludzi sa i beda warunkowane przez biologie niezaleznie od polityki. obserwowanie "z daleka" nie jest dla kobiety zadna wartoscia, my - kobiety - chcemy czuc, ze faceci o nas dbaja, ze im zalezy. i, powtarzam, nie chodzi tu o robienie marsowych min, odholowanie partnerki za lokiec na drugi koniec lokalu itp., tylko o zwyczajnie zaznaczenie, ze facetowi zalezy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlaaaaaaaaaaaa
a ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jest
jasne, posprzeczali sie, a ten bedzie lecial z "kochanie" na ustach... :D powiem wam jakby sie skonczylo, bo strasznie przewidywalne jestescie: jak tylko laska zauwazy, ze ma przewage i facet poczul sie zagrozony, to zacznie to wykorzystywac tak, zeby to on sie staral i bedzie go szantazowac widac, ze facet wie co robi, bo przy okazji sobie sprawdzil, czy po byle sprzeczce laska poleci na innego (chociazby dla checi rewanzu) jesli tak, to kazdy szanujacy sie facet kaze jej spieprzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola202
sorry, zapomnialam, ze sie poprztykali wczesniej. ale mimo wszystko - klotnia nie sprawia, ze czlowiekowi przestaje zalezec czy przestaje kochac, wiec czemu nie "kochanie"? ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet7
dzisiaj to normalne, w koncu trzeba byc nowoczesnym i tolerancyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to proste jest
odpowiedz szczerze, czy jakbys byla wsciekla na swojego faceta i rwala go jakas laska, to podeszlabys z usmiechem i walnela tekstem "kochanie, pozansz nas?" juz predzej awanture bys mu wyciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeździłem dzisiaj...
A ja nie jestem zniewieściały ale nie umiem i nie zamierzam się bić. I dlatego jeśli miałbym dziewczynę i ona by odtrącała adoratora to bym nie reagował - z resztą sam nie wiem - nie byłem nigdy w takiej sytuacji. Pewnie przede wszystkim bym się stresował. A gdyby ona dała mu się uwodzić to bym sobie poszedł z tej imprezy i się już do niej więcej nie odzywał. Natomiast ciekawa jest druga strona medalu. Bo to znaczy, że jeśli pewnego razu spróbuję poznać jakąś dziewczynę, która wygląda na wolną to mogę z bez ostrzeżenia dostać w gębę i pożegnać się z kilkoma zębami...czy tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola202
20:56 [zgłoś do usunięcia] to proste jest odpowiedz szczerze, czy jakbys byla wsciekla na swojego faceta i rwala go jakas laska, to podeszlabys z usmiechem i walnela tekstem "kochanie, pozansz nas?" juz predzej awanture bys mu wyciela ______________ gdybym widziala, ze moj facet zaczyna sie do niej przystawiac albo pozwala jej przystawiac sie do niego, to rzeczywiscie bylaby awantura. gdyby po prostu rozmawiali, nawet z powloczystymi spojrzeniami ze strony laski, podeszlabym i bronila mojego mieska :P zeby mi nikt nie sprzatnal mojego kochania sprzed nosa. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaataarynkaa
rzecz w tym, iż, że tak się wyrażę, taktownie dawałam temu facetowi do zrozumienia, że mam faceta, posmiac czy pożartować jak najbardziej, ale żadnych flirtów, nie należę do osób, które chcą się odegrać (typu "wkurzyłeś mnie, to ja ci pokażę, że mogę mieć innego, a ty sie obrażaj dalej" :D ). Mój ukochany należy do spokojnych facetów, raczej zażegnuje konflikty między innymi, ale no, cóż, chciałam wtedy poczuć, że mogę na nim polegać, że pokaże temu natrętowi, że ja jestem zajęta... a ten nic, tylko się patrzył, nie wiem, miałam wrażenie, że mnie sprawdza, jeżeli tak było to powinnam czuc się urażona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vnxcn
etergw i to proste jest wiedzą o co biega :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollinka135
jakby nie było to facet powienien pokazać temu drugiemu, żeby sobie nie robił chętki na ciebie, bo należysz do niego, może to trochę pierwotne, ale wg mnie tak właśnie powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"to proste jest - odpowiedz szczerze, czy jakbys byla wsciekla na swojego faceta i rwala go jakas laska, to podeszlabys z usmiechem i walnela tekstem "kochanie, pozansz nas?" juz predzej awanture bys mu wyciela" a czemu jemu?? co on winien że go jakaś podrywa?? awanturę robi się temu kto zawinił. zrób awanturę podrywającej :) a ten tekst jest bardzo dobry, zaznaczasz swoje prawo własnosci a nie robisz z siebie idiotki :) tym bardziej ze jak zostaniecie zapoznane to mozesz spokojnie uczestniczyc w rozmowie i nie zostawiac ich sam an sam :->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola202
kopirajt do tekstu jest moje :P ("kochanie, moze nas przedstawisz/poznasz?") a jesli chodzi o robienie awantury lasce, to niby dlaczego akurat jej? miala by prawo nie wiedziec, ze facet jest zajety. prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja bym w ogole nie robiła awantury, bo ostatecznie mozna to rozwiązać nie kompromitując się w oczach ludzkich :) ale śmieszą mnie sytuacje gdy laski tu piszą że im chłopak zrobił aferę za to że ktoś je podrywa. ostatecznie czy to czyjas wina że jest podrywany? rozumiem jakby sam był storną podrywająca, to prosze bardzo, mozna robic aferę jak ktoś chce. ale co dziewczyna poradzi na to ze ktos sie na nią patrzy/uśmiecha do niej/wykonuje dowolne inne kroki podrywcze? grunt ze ona na te podrywy nie idzie. i oczywiscie działa to tak samo u facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaataarynkaa
Tak,ale facet widząc, że jego dziewczyna jest podrywana przez innego powinien wg mnie zareagować (oczywiście taktownie), pokazać mu, że ona, że się tak przedmiotowo wyrażę, należy do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie
że chciał cie sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×