Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyxxxx

Dlaczego rodzice nie widzą, że krzywdzą swoje dzieci?

Polecane posty

Gość w dużym stopniu zalezy to od
liiii eeen!!!!Ja miałam podobnie !:D Ale polegałam na własnej intuicji ...ale najgorsze jak nieraz musze dziecko zostawic pod opieką mojej mamy to jak wracam -okazuje sie ze mały zjadł tabliczke czekolady ,jakies chipsy i nie wiem co jeszcze 😡 Nie robie afery ale tłumacze ,ze nie powinno tak byc a mama sie obraza bo dziecko chce!!!Jasne ,ze chce u mnie też chce ale nie daje ! Czesto w sklepie mały prosi o cos słodkiego to zawieramy układ ok kupie cos drobnego ale do tego jakas sałatka owocowa lub suruweczke na podwieczorek ...z babciami tez jest jednak urwanie głowy ! A u synka w przedszkolu jest kilkoro zapasionych dzieciaków 😠 matko masakra jakie zasapane biegaja po boisku ....no i teraz mamuski powinny popatrzec jak te ich dzieci wygladają na tle grupy ..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos powiem jeszcze
Moja siostra też wszystkich krytykowala.Dopiero gdy zostala sama matka okazało sie,ze nie wszystko jest takie proste w praktyce. Dwojka jej dzieci od poczatku miala sklonnosci do tycia,nie znaly cukru,zero slodyczy,tylko warzywa,chude mieso,no ale dzieci rosną,poszly do szkoly wagowo normalnie bez nadwagi,zaczely jesc slodycze/nie miala nad nimi juz takiej kontroli/,w domu nadal wszystko zdrowe.Jako nastolatki zaczely juz jezdzic na obozy odchudzające,teraz od kilku lat same pilnują diety,po prostu się głodzą:-o. Uwazam,ze dziecko powinno znać smak czekolady i innych slodyczy,ale jesc je w umiarze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dużym stopniu zalezy to od
matko ja to bogu dziękuje na kolanach ,ze moje dziecko nie lubi ,wręcz nie cierpi żarcia typu:Fast food!!!! Nie wiem dlaczego bo zdarzyło sie ,ze nieraz poprosił o kawałek od męża czy mój ...ale nie smakowało mu ...!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam taki problem
Ze moje dzieci nie jedza nic. od 2-3 lat prosze blagam gotuje....i sama to zjadam. owoce az sie psuja . w domu mamy wszystko ...oni nic nie chca! jedza tylko corn flakesy z mlkiem rano jogurt i po bananie. sa chudzi. badania im robilam i jest wszysko w normie. lekarz mowi zeby nie zmuszac...ale oni nic innego nie tkna od lat.. . Martwi mnie to prawde mowiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moich rodziców się śmiali
że mają zabiedzone i zagłodzone dziecko (czyli mnie). Autentycznie się śmiali, rodzice mi o tym opowiadali, że taka niedorobiona sierota ze mnie, że moja matka nie potrafiła urodzić i utuczyć "zdrowego" pyzatego dzieciaka. Dzisiaj (prawie 30stka na karku) ważę 55kg przy 170cm - tak mam całe dorosłe życie. Nie żebym się chwaliła, ale figura to moja duma :) Nigdy się nie odchudzałam i mogę sobie pozwolić na piwko, fryty i pizzę. Oprócz tego uwielbiam też surowe warzywa, sałatki itd. Słodyczy nienawidzę, mdli mnie od nich - może dzięki temu że w dzieciństwie ich nie jadłąm. Chyba mi się nie wykształciły te komórki tłuszczowe o których mowa. Dzisiaj dorosłe dzieci tych którzy się tak wyśmiewali a chwalili się swoimi pyzami - to wielkie otyłe kolubryny. taka prawda ja jestem wdzięczna moim rodzicom za rozsądek i nie poddawanie się owczemu pędowi do zbiorowego tucznictwa dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dużym stopniu zalezy to od
ja miałam to iamo i mam nadal ale odpuściłam i jest ok !!! Lekarz powiedział,ze nie ma sensu na siłe zmuszac !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
rozumiem że autorka ma dzieci i stosuje dla nich specjalną dietę, widocznie nie pracuje i ma na to czas , zazdroszczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza jestem
Jestem z pokolenia,kiedy dzieci się tuczyło,jako 4 latka byłam niezłym grubasem i....już idąc do szkoły byłam szczupła,do dzisiaj mi zostało mimo,ze mam 50lat,nigdy się nie odchudzałam,lubie słodycze. Nie zawsze z grubego dziecka wyrasta grubas,a ze szczupłego chudzielec:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
do starsza jestem....i ot cała prawda, jasne że niektórzy idą na totalną łatwiznę w żywieniu dzieci ale tu zawsze wszystkich wtyka się do jednego wora, to że ktoś widział że dziecko je chipsy nie znaczy że tymi chipsami się je cały czas żywi a przecież każdy od czasu do czasu skusi się na coś niezdrowego a ludzie zawsze będą różni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dużym stopniu zalezy to od
Generalnie chodzi o to ze wielu rodziców wrecz pasie swoje dzieci cudami bo tłusty i rumiany to zdrowy !Nie wszyscy tak robią i moze ktos sie poczuc urażony ...Ale rodzice sami miejcie swiadomośc ze możecie troche pomóc dzieciom ,bo moze nie zawsze z tlustego malca wyrośnie szprycha !!!A chodzi tez o to ze tłuste dzieciaki mają przerąbane w szkole a dzieci są w stosunku do nich bezlitosne i bezwzględne -takie dzieciaki odstają od grupy -nie zawsze ale jednak - nie ważne ,ze za pare lat wyrośnie na piękną zgrabną panne czy faceta ...ale czasy dzieciństwa dadzą mu /jej nieżle w kosć A TAK WCALE BYć NIE MUSI-choc nie zawsze mamy na to wpływ!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak....
ale na to nie ma reguły czy nie zauważyliście że szczupłe dzieci szczupłych rodziców to w większości wypadków nie wynik ich racjonalnego podejścia do żywienia, mało tego znam mnóstwo szczupłych osób którzy nie wiedzą co to zdrowe jedzenie a są szczupli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem grubym dzieckiem
szczuplych rodziców i znam wiele innych takich dzieci. Moje dzieci będą szczupłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klony mają 2 lata jedzą to samo 0 słodyczy itp klon pierwszy ma 15 kg!???? klon drugi ma 12kg i co? i nic taka uroda grubasa... niesiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tu nie chodzi o dzieci
ktore nie maja nóżek jak patyczki tylko o naprawde grube dzieciaczki. To zadna genetyka! Odrazu widać że maluchy są źle karmione. Genetyczna może być budowa ciała, ale nie powazna otylość. Otylosci się nie dziedziczy i przestańcie glupoty wypisywać. 3 latka waży 26 kg to nie jest normlane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest w tym wszystkim sporo
racji !!!Ja w dzieciństwie byłam prosięciem 😡 rodziciele pchali we mnie jak w indyka !A ja pamietam jak ojciec siedział przy mnie aż nie wcisne w siebie ostatniej łyżki kartofli :( ....i tak sobie rosłam.... kłopot sie zaczął w V klasie podstawówki -dokładnie na wf-ie ...nie zapomne swojej tuszy i problemów przy durnym skoku przez kozła czy zwyczajnych biegów czy przysiadów .A moje kolejne rodzeństwo to bliżniaki i po nich jeszcze jedno -rodzice nie mieli juz czasu tak wpychac w nie zarcia i one nie miały kłopotu z waga .A ja dopiero wpadłam w rozpacz jako nastolatka -wiadomo !Lekarz nawet ustalił mi odpowiednią diete zrąbał rodziców na czm świat stoi ale za pózno ! Teraz jako dorosła kobieta ,matka ,zona mam AWERSJE I JAKIS PSYCHICZNY URAZ jak widze mamusie latające za dziecmi z bułeczka czy paczkiem i na siłe chca je nakarmić ...bo ostatnio jadł 3 godz temy!!!! Sama przeszłam to piekło i dziś nie jestem grubasem ale wagi .A moje siostry nie mają absolutnie tego problemu ,pizze,pierogi,ciacha rąbia i nic zerooo nadwagi a ja .....? zrabana psychika do dziś ! Moje dzieci przenigdy nie były zmuszane do jedzenia ,słodycze pod kontrola gotowanie często na parze ,dużo jemy zup ze sporą iloscia warzyw ...Matki nie wiecie co to znaczy być grubasem w szkole !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starsza jestem
Przeciez tu nie chodzi o wpychanie,niektore dzieci po prostu lubią jesc i trudno to opanować.Jakos nie znam rodzicow wmuszajacych jedzenie grubemu dziecku,tak bylo kiedys,teraz takie zywienie to rzadkosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest w tym wszystkim sporo
urwało mi post w połowie...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest w tym wszystkim sporo
no zdziwiłabys sie ile jest takich mam!Moja szwagierka -dziewczyna wykształcona karmi swojego 4-latka jak dzika! Najgorsze jest to ze dziecko je nie świadomie np bawi sie lub ogląda bajke a ona mu wpycha i ten żuje bezwiednie i tak wrąbie np 3 bułki !!! albo 2 duże schabowe ...nie powiecie mi ,ze to normalne ! Moje dzieci siadają z nami do stołu i jedzą tak jak my SAME SWOIMI RACZKAMI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dieta dieta...
Moja corka ma 2 lata i 6 miesiecy.wazy 18 kg.Ma 106 cm wzrostu.Urodzila sie wazac 4500 kg.Od zawsze dbam o jej diete.Slodycze to swieto!!!Codziennie duzo surowych warzyw,owocow,gotowanie na parze,rybki pieczone,nie ma mowy o zadnych schabowych,mielonych ,parowkach czy paluszkach tybnych..do tego mala jest alergikiem,wiec diety przestrzegam jak tylko moge dokladnie.Jak miala 11 miesiecy przyszla do mnie ciotka i wciskala malej batoniki i liaczki..rece mi czasem opadaly jak slyszalam te madre rady.Moja corka nie wyglada na swoj wiek,wyglada na 3 lata.Nie jest gruba,ma szczuple rece i nogi,brzuszek w normie..ale boje sie zeby nie miala problemow z nadwaga w przyszlosci i dbam o to by jadla zdrowo.Ktoras z was napisala,ze pewnie mamy nie pracuja i maja czas na wymyslanie diet..no jest calkiem inaczej.Szybsze jest wrzycenie fileta rybnego do piekarnika niz samzenie ryby w panierce,latwiej ugotowac torebke kaszy gryczanej niz obierac i gotowac ziemniaki,latwiej jest ugotowac na parze piers indycza niz przygotowac kielbase z frytkami.. Podstawa u nas w domu sa warzywa,potem miesko,ale czerwone albo drog no i oczywiscie ryby.Ziemniaki mamy raz w tygodniu.Zamiast nich podaje kasze ,gryczana,kasze kus kus,ryz,makaron gryczany..jest mnostwo do wyboru.Salatki i surowki bez majonezu i sosow ciezkich,tylko jogurt.Zupe gotuje bez kosci,sam wywar z warzyw i zadnej smietany!!!duzo owocow.Pieczywo ciemne u nas przewaza,ale biale tez jadamy czasem.Hitem u nas w domu jest salatka caprese:):)pysznosci:)To naprawde jest latwe,trzymanie diety u dziecka i przestrzeganie kilku zasad to latwizna:)nie wymaga czasu i nakladow pieniedzy..ale wymaga myslenia i checi pomocy wlasnemu dziecku!!!!!!!!!Moja znajoma sie w czolo puka jak widzi co moja corka jada.Ona ma dwoch synow,i zywia sie zupkami z torebki,fast food to podstawa ich diety.Obaj maja anemie i sa za niscy,sa pod opieka poradni zywienia.ALe znajoma nie laczy tego z ich dieta i dalej maluczy wcinaja smieci tonami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghjk B
mojej sąsiadki córka ma 10 lat i wygląda jak okrgła pyza :O Codziennie widzę to dziecko z lodami, chipsami, cukierkami itd. Mała ma brzuch jaj ja gdy byłam 5 miesiącu ciąży. nigdy nie widzę jej na rowerze czy ganiającej za piłką. Czy jej mama nie widzi co się z tą małą dzieje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×