Narzeczony za granice wyjechal jak to wytrzymac??

czy jest tu jakas dziewczyna,ktura teskni za chlopakiem,ktury wyjechal do pracy za granice??

to normalne przeciez w tym naszym kraju niczego by sie niedorobił chyba ze garba

znajdź sobie nowego ;)

na 3 miesiace pojechal;( jestesmy razem ponad 2 lata, i po 3 miesiacach wruci na jakies 2 tyg i potem nadal ma zamiar tak wyjezdzac na kilka miesiecy

ten czas na naukę ortografii...

ja tak mam 3 miesiące go nie ma.Przyjeżdża na 3 tyg i tak wkoło....ale teraz jest juz od 5 tyg ;)...niestety za tydzień znów wraca do pracy....;(

to jedz z nim

ta tesknota mnie zabija,a jak ty sobie z tym radzisz gdy go nie ma??

nie moge z nim pojechac blbo tutaj ucze sie zaocznie i pracuje,gdyby nie ta szkola to bym pojechala,a tu jeszcze 2 lata szkoly ;((

na początku jest wielka miłość, tęsknota, sms, potem czas leci szybko, mijaja miesiące, sms coraz rzadsze, telefony drogie. a potem sobie znajduje inną pocieszycielke, bo przecież tak mu tam ciężko. Nie mówię, że wszyscy tak robia ale zdarza sie tak często.

my codziennie gadamy wieczorami dlugo na Skypie

jakoś daję radę mamy oboje internet więc codziennie rozmawiamy,no i ja jak zatęsknię to wsiadam w samolot i lecę do niego.

niestety nie mam takiej mozliwosci,mieszka on z 2 bracmi w malym domku,a na samolot nawet jesli to mnie nie stac na taki wydatek

teraz pojechal pierwszy raz,moze nastepnym razem bedzie lepiej

ciesz się że go masz i że wraca do ciebie ...rozłąka tylko wzmocni waszą miłość

wyjechal do Anglii??? moge Ci opowiedziec jak tam jest......jak sie zachowuja faceci.......

Mój facet wyjechał 2 tyg temu i tęsknie za nim cholernie..za 2 msc wraca. My to wytrzymujemy taką rozłąkę ciągłym kontaktem ze sobą. No i jakoś wpadliśmy w nawyk, że codzinnie opisujemy każdy swój spędzony dzień bez siebie. Wiesz jak to umacnia związek?? Ważne żebyście się kochali i mieli do siebie zaufanie..Ja to mam jeszcze taką metodę, że jak mnie napada bardzo tęsknota za nim to planuję to co będzie jak wróci i jak będzie kolorowo:)

trzeba byc silnym i baaaaaardzo zwiazanym emocjonalnie zeby dac rade takiej rozlace...... jesli pracuje facet w jakims warehouse i mieszka ze znajomymi to wybaczcie ale wspolczuje wam.......mieszkalam kilka lat za granica z mezem i wiem jak to wyglada od wew......te kur....polki....szkoda pisac........trzymam tylko kciuki za was zeby skonczylo sie dobrze dla waszych zwiazkow....

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3888977&start=5820 wejdz tutaj:D