Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zac30

Lepiej remontować poddasze czy iść na swoje?

Polecane posty

Gość zac30

Jesteśmy młodzi ale mieszkamy z moimi rodzicami. Nie mieszka się komfortowo niestety, trzeba myśleć o innych a nie o sobie i żyć pod innych nie pod siebie, dlatego też zastanawiamy się z mężem nad zmianą tej sytuacji. Nie wiemy tylko co zrobić, często zmieniamy koncepcję tego co byłoby dobre. Myślimy o remoncie poddasza a żeby odseparować się trochę od rodziców, chociaż chodzi nam po głowie kupno działki z domem do remontu. Na każdą z tych inwestycji musimy wziąć kredyt, wiadomo, że na działkę z domem większy. Czy ktoś był w podobnej sytuacji żeby coś doradzić w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na swoje
chociaz jak np planujecie dzidzie czy cos to lepiej z rodzicami te pierwsze latka i [pozniej kupić coś swojego to tez zalezy od funduszy jakimi jestescie w stanie dysponowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
No właśnie tylko kredytem niestety:-( Z drugiej strony dom jest bardzo duży, szkoda rodziców samych zostawiać ale jakos tak chce mi się ... wolności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz zalezy jakie macie
relacje z nimi,,ja cie rozumiem bo chciałabys miec całkowicie swoje "gniazdko" ale hm w moim zwiazku relacje z tzw"tesciami" rozwaliły wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka wiosna
róbcie poddasze teraz jest kryzys, lepiej ponosić mniejsze koszty, rodziców masz na miejscu, jak będzie dziecko to zawsze możesz bez problemu wyskoczyć gdzieś coś załatwić. Nie pakuj się w działkę, dom, zbrojenie, podciąganie mediów, mapki geodezyjne itp jak tu juz masz połowę zrobioną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na jak długo pojechał
brak pieniędzy i zmaganie się ze spłatą kredytu też moga rozwalić wszystko, a jeśli nie macie nawet małych oszczędności i wszystko chcecie pożyczyć to czarno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
Wiesz, moj mąż krępuje się bo mamy wspólną kuchnię i łazienkę, nawet kanapki nie chce sobie zrobić, bo się wstydzi. Myślelismy o tym poddaszu, ale w sumie też to niewiele zmieni bo na podwórku też swojego kąta nie mamy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz zalezy jakie macie
a własnie gruszka ma racje ,ja kupiłam mieszkanie i spłaciłam w 4 lata ,ale naprzykład sasiedzi maja kredyty po 10 /15 lat i sa uwiazani nie moga sprzedać dopóki jest kredyt i sa uwiazani,a ile im wyjdzie ten kredyt po 10 latach to wole nie myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz zalezy jakie macie
a macie mozliwosc zeby na tym poddaszu zrobic lazienke i mala kuchnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
Mamy możliwość zrobić 2 pokoje z jedną małą garderobą i łazienkę tylko, niestety bez kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz zalezy jakie macie
hm to wiesz moze jednak zdecydujcie sie na to,a zamiast garderoby zróbcie kuchnie,ja nawet widziałam malusienkie kuchenki robione w szafie komandora takie wiesz malenka płyta ,zlew jednokomorowy,zamykasz szafe i nie widac a wam by ułatwiło to zycie jak chcesz to poszukam jakis fajnych rozwiazań w necie i pomyslimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrobcie aneks kuchenny
To duzo nie zajmie.. Maly zlewik...podciagnac rure do kanaliz. lazienkowej. szafka kuchenka na prad...zawsze to na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
Dzięki za porady:-) Naprawdę ciężko nam podjąć decyzję tymbardziej, że kasy brak. Szkoda mi mojego "chłopa", że tak nieswojo się czuje i w sumie rozumiem go bo pewnie czułabym się tak samo w odwrotnej sytuacji. Każdy mówi, że powinno się mieszkać po ślubie osobno i to prawda. Chciałabym uniknąć konfliktów pomiędzy nim a rodzicami, a tego to się raczej nie ominie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza sie masz racje
ale paranoja cenowa i spłata kredytu tez dokopuje,ja pracowałam po 14 ha ,moj były miał prace i jeszcze firme do tego ciagneliśmy ,uwierz to tez dobrze nie wpływa, dlatego musiscie wybrac optymalny wariant taki zeby was nie zajeździł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź na swoje dobrze Ci radzę
My z mężem wywaliliśmy kupę kasy na remont góry u jego matki, dom byśmy za to wybudowali a teraz myślimy nad kredytem żeby wybudować dom bo z teściową nie da się wytrzymać! Ja teraz mieszkam u moich rodziców bo wyprowadziłam się od niej, żyć nam nie dawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrobcie aneks kuchenny
my zawsze mieszkalismy osobno z dala od rodzicow. ale to tez nie jest takie fajne. najlepiej jak sa pod reka ale jednak mieszkajac kazde u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latosława z Wieńczysławia
moja matka zawsze mie powtarzała: pamiętaj, chocbys miala sie gniezdzic w jednej malej klitce, to ze swoja rodzina idz na swoje. takie wnioski wyciagnela po 25 latach mieszkania z teściowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latosława z Wieńczysławia
tak, dokladnie jak są niedaleko, ale nie w tym samym budynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
A no właśnie dlatego mam mieszane uczucia. Raz sobie myślę "wyremontujemy poddasze, będziemy mieć swój kącik i będzie ok." a potem, jak wyjdę na dwór i rodzice patrzą gdzie idę, co robię i dlaczego tak a nie inaczej to .... odmienia mi się myslenie i marzę o tym, żeby uciec jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź na swoje dobrze Ci radzę
zawsze będą problemy, czy to z rodzicami czy z teściami. Ja też nie chcę mieszkać u swoich rodziców bo wiadomo że do wszystkiego się wtrącają ale zanim cos wymyślimy to wolę mieszkać u nich niż u psychicznie chorej teściowej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź na swoje dobrze Ci radzę
Zrobisz jak uważasz i życzę Ci wszystkiego dobrego ale żebyście nie popełnili takiego błędu jak my i później nie żałowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
Dzięki wielkie. Zanim podejmiemy decyzję to pewnie minie trochę czasu. Chcialam się doradzić właśnie takich osób jak Ty, które mają doświadczenie "zle czy dobre" w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dobrych znajomych - małżeństwo z małym dzieckiem, którzy właśnie mieszkali w sporym domu u rodziców tej żony - jakiś czas temu wyremontowali sobie poddasze i tak sobie mieszkają. (do kuchni i łazienki muszą i tak schodzić na dół). u nich akurat to się sprawdza, bo ona ma bardzo fajnych rodziców i wszyscy tam się dobrze dogadują. wszystko zależy więc od tego, jacy są Twoim rodzice - jeśli są bezkonfliktowi i normalni, to jak najbardziej remontować poddasze i będzie ok. jednak często się też zdarza, że mieszkanie pod wspólnym dachem z rodzicami jest wręcz niemożliwe, niestety. wszystko więc zależy od tego, jacy są to ludzie. akurat nie bardzo rozumiem skrępowania Twojego męża - przecież jesteście małżeństwem, mieszkacie razem, to chyba normalne, że on korzysta z kuchni itd.? co to znaczy, że wstydzi się kanapkę zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź na swoje dobrze Ci radzę
Sama znasz najlepiej swoich rodziców i wiesz jacy są :) Zdarza się tak że młodzi mieszkają z rodzicami i bardzo sobie chwalą bo nikt im się nie wtrąca i jeszcze im pomagają. Moi rodzice już zaczynają mnie pouczać itd i wiem że z nimi nie chce mieszkać a już nie mówiąc o teściowej. Z drugiej strony nie każdego stać na kupno domu czy mieszkania bez kredytu. My sami mamy duże obawy mimo że oboje pracujemy i nie narzekamy na zarobki ale takiego kredytu nie spłaci się w rok tylko trzeba spłacać po 30 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź na swoje dobrze Ci radzę
anyżówka ja mam znajomą której mąż też wstydzi się przygotować kanapkę albo obiad bo mieszka u rodziców żony i sam sobie nawet herbaty nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, no ja jeszcze zrozumiem, jeśli on mieszka u tych rodziców żony pierwszy tydzień, może i drugi... ale bez przesady, skoro tam MIESZKA, to chyba w pewnym momencie trzeba się przyzwyczaić i żyć normalnie, jak cżłowiek? a może to takie wymówki leniuchów - "zrób mi kanapkę/herbatę, bo ja się WSTYDZĘ" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zac30
To jego skrępowanie ma źródło w pewnym wstydliwym bardzo dla niego i dla mnie zdarzeniu. Około pół roku tememu miała miejsce takka sytuacja, że mąż przechodził ostrą grypę jelitowa i częto musiał nagle natychmiast korzystac z toalety. No i raz podczas takiego "ataku" mój tatko siedział w toalecie, a mąz niewiele myśląc pobiegł do kuchni i narobił na drzwi od zmywarki. Afera była straszna.Od tamtej pory rodzicom zdarza się że coś mu przygaduja na temat tego nieszczęsnego wypadku i on się bardzo krępuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza sie masz racje
a jakie macie mozliwosci kredytowe bo moi8m zdaniem od tego trzeba zacząc,przy długofalowej spłacie kredytu rózne rzeczy moga sie zadarzyc,utrata pracy , choroba itp, wiec moim zdaniem weżcie pod uwage najperw całkowite koszty remontu poddasza, drugi wariant kupno mieszkania ,przy czym developerzy są cwani i część wyposażenia chodzi mi o kafelki itp niektórzy dają w cenie a niektórzy dają mieszkanie w stanie surowym i tez masz koszty normalnego rewmontu,mieszkanie uzywane tez jest do remontu ,wiec najpierw zróbcie kaklkulacje to jest podstawa,mozesz isc do banku i poprosic zeby zrobili ci takie jakby fikcyjne wyliczenie ,jakby wygladała spłata rat przy takim a takim kredycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×