właśnie zerwał smsem

po 1,5 roku. umieram.

poraz kolejny dzisiaj powtarzam do tego zdolni sa tylka faceci:(

Znajdziesz lepszego

albo i nie

Głowa do góry, nigdy nie opieraj swojego świata na związku z facetem bo wtedy cały się burzy przez idiotyzm delikwenta.

siedzę. lzy mi lecą na podłogę. co teraz? nie wiem kompletnie co teraz.

ze swojej głowy!! to gówniarz!!

Pocierpisz, po płaczesz, potęsknisz, znienawidzisz i wszytsko wróci do normy;)

nie martw sie... wiem że teraz łatwo powiedzieć ale niedłuogo zapomnisz... a on jest idiotą ze tak postąpił chcesz pogadac na gg?

nie. ale dziękuję. nie wiem, muszę coś zrobić. nie znienawidzę go. nie mogę być sama. ja od 4 lat byłam ciągle w związku (wcześniej 2 letni związek). ja nie potrafię być sama. nie wiem, co robić.

No i ja mam podonie od 5 lat ciagle z kimś- 2 razy po ponad dwa lata związku a teraz co? Od mca jestem sama, tęsknie za byłym ale cóż żyje dalej i licze na to, ze i mnie spotka coś dobrego w tym zasranym życiu.

Poradzisz sobie, ja mam znajomych i to w sumie dzięki nim jakoś funkcjonuje, bo gdyby nie nasze wspólne wyjścia, albo gdyby nie było się komu wyżalić to chyba bym do łeba dostała.:O

on nie był całym światem, ale prawie całym. było ostatnio źle. ale... on wróci prawda? ... :(

Ależ ja Ci mówię, żę zapomnisz. I znienawidzisz. To normalny proces przez który przechodziło mnóstwo ludzi na tym forum. Mnie chłopak kiedyś rzucił po 2 latach przed samą maturą i dałam radę:) Teraz będzie bolało, bo od czasu do czasu natkniesz się na jego zdjęcie, usłyszysz "waszą piosenkę"... Nie obwiniaj się o nic przede wszystkim, bo to nie ma sensu. Weź przyjaciółkę, kupcie wino i upijcie się płacząc. A od nastęnego dnia żyj normalnie. Sama. Wymyśl sobie jakiś cel w życiu. I naucz się na błędach, że nie warto opierać całego świata na jednym facecie... Ja nauczyłam się że lepiej być zawsze tą "mniej zaangażowaną połówką". A poza tym - bycie singlem też jest fajne:)

ja tez zostałam rzucona..tydzien temu..swiat mi sie zawalił po 4 latach wspólnego zycia :(

nie mam przyjaciółki. tylko studia mi zostały.

DLACZEGO CIE ZOSTAWIŁ???????

"bo tak będzie dla mnie lepiej, bo nic dobrego mnie z nim nie czeka"

widocznie mial swoje powody skoro zerwal, ale przez smsa.. :O:O

dupek, skoro nie mial odwagi powiedziec ci tego osobiscie mial racje... nic dobrego cie z nim nie czeka... tchórz!!!

Weź poprawkę na to, że to co teraz mówi to ściemy. Tak będzie lepiej - pytanie - dla kogo? Nic dobrego ze mną cię nie czeka = mam ochotę na inne dupy. W ogóle go nie słuchaj... Nie masz przyjaciółki.. Ahh.. I to mam na myśli. Czemu dziewczyny są takie głupie że ograniczają swój świat do faceta? Nie potrafię tego pojąć. Facet ma być dodatkiem. Ty masz być kobietką która spełnia swoje cele i pragnienia, żyje tak jak chce i jest z nim bo w dwójkę jest wam łatwiej. A nie dlatego, że bez niego cały swiat traci sens. Przyjaciele są ważni żeby w takiej wlaśnie chwili nie zostać samą...

karolina, wyjechałam na studia, wszystko rzuciłam, tutaj po prostu nie udało mi się z żadną dziewczyną zbliżyć (studiuję "męski" kierunek)

No dobrze. Było miło, ale minęło. To nie koniec życia a tylko następny etap. Silna kobita jesteś więc dasz radę.

dzięki wszystkim za słowa wsparcia. spróbuję się pozbierać.

trzymaj się!!! A facet świnia. smsem zrtwać? :O:O

Szybko na pewno się nie pozbierasz ale życzę ci wszystkiego najlepszego

tak jak czytam rózne wypowiedzi to dochodze do wniosku ze 1,5 roku to jakis graniczny okres - mój związek tez po 1,5 roku się rozpadł...

roku skonczyl sie zwiazek.przestal sie odzywac,a gdy napisalam co sie dzieje(brak wiadomosci przez 3dni ),dzwonilam,dostalam esa: przepraszam,wykasuj nr,zapomnij,nie pisz,nie dzwon. tyle. znalazl se inna

I jak tam ma się autorka wątku?

ja po wielu takich porażkach ( prawo serii), chcę byc sama. Nie mam juz sily byc na poczatku szczesliwa, a potem nie chciec zyc. Koniec z facetami