Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zablakana

depresja poporodowa ... do radosci daleko

Polecane posty

Gość zablakana

Jestem mama dwuletniej coreczki... Czy jest to mozliwe, zeby depresja poporodowa tak dlugo sie utrzymala.Wczesniej nie zdawalam sobie sprawy i nie myslalam, ze moge ja miec, ale przypuszczam, ze to calkiem mozliwe... Nie jestem szczesliwa a powinnam... mam dach nad glowa, zdrowe dziecko, kochanego meza, i tylko przejsciowe male problemy finansowe.Powinannm sie cieszyc z zycia, ale niepotrafie. Wolam o pomoc, bo juz sobie nie radze panicznie sie boje, ze moje nastroje przejda na wychowanie mojej coreczki.Strasznie ja kocham i chce jej poswiecac swoj czas a jednoczesnie dobija mnie ta szara codziennosc-monotonia. Czasem czuje, ze zmuszam sie do wszystkich czynnosci.Nie pracuje opiekuje sie mala jak narazie nie jest to mozliwe,. zeby isc do pracy... w sumie sama nie wiem czy to by mi pomoglo.Nie cieszy miec juz nic a jesli juz to tylko na chwile. Mam straszna niechec do zycia ... niepamietam kiedy ostatni raz sie smialam mialam chwile dla siebie a przede wszystkim zrobilam cos dla siebie... Okropnie sie czuje z mysla, ze mam dosc wlasnego dziecka i zmuszam sie do opanowania tego wszyskiego... Pogubilam sie zgubilam droge do radosci z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do
psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozucha
Ja też miałam...wiem co masz na mysli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×