Czy ja zle to oczytuje czy jak?

Ostatnio dostaje sms-y od faceta, ale upatruje w nich takie zlosliwosci, a wlasciwie wyczuwam ze piszac to chce bym byla zazdrosna. Przyklad, w ostatni weekend pisze mi ze wieczorem wychodzi ze znajomymi, mi to nie przeszkadza nawet go poblogoslawilam, pozniej cisza dwa dni - zwykle pisal wiec nie wiem czy chcial mnie sprowokowac bym napisala, no i wkoncu napisale esa i znow z nawiazaniem ze impreza mu sie bardzo udala! Mnie nie szczegolnie to obchodzi ani go o to nie pytalam. Ostatnio mu pisze ze chcialabym z nim porozmawiac przez skypa wiec jak bedzie na necie niech da znac. On mi pisze ze wczoraj nie robil nic tylko surfowal po internecie..to trudno bylo mu dac znac? Dzis pisze ze wieczorem bedzie siedzial na internecie i rozmawial ze znajomymi przez skypa ale nic o mnie! utwierdzcie mnie w przekonaniu ze cos tu nie jest tak!

p.s wiem ze niektorym wyda sie to dziecinne, ale milosc jest slepa;) No musze sie poradzic jakby nie bylo;)

no trochę dziecinne rzeczywiście :-) ja mam wrażenie, że on bardzo chce poczuć, że Ci na nim zależy, w związku z tym prowokuje sytuacje, w których mogłabyś poczuć się zazdrosna i chyba nie do końca wie o co chodzi, kiedy informując Cię, że wychodzi na imprezę zamiast ataku furii (jak to? znowu? jak to? beze mnie?) dostaje błogosławieństwo na drogę dla niektórych ludzi zazdrość jest oznaką uczucia, jeśli jesteś zazdrosna=zależy Ci na nim

Hehe wiem ze dziecinne ale inaczej opisac nie umialam;) Jedna rada a jaka cenna:) Wlasnie mi o to chodzilo zeby ktos mnie utwierdzil w przekonaniu, ze dobrze mysle:)