Co sądzicie o tzw. odpoczynku od siebie..?

Po co wogóle o coś takiego prosić ? To ma coś pomoć w czymś?

tzw odpoczynejk od siebie to delikatna forma powiedzenia chyba coś miedzy nami nie gra musze przemyśleć czy tego nie zakończyć

zeby ci sie bylo latwiej pogodzic z rozstaniem prawdopodobnie

nie koniecznie przerwa jest dobra jak za czesto sie kluciciie o glupotki.. ja tak mialam.. i w czasie gdy drugiej osoby nie ma zaczynasz rozumiec czy naprawde ja kochasz, tesknisz....

connie tylko że taki jak twój przypadek to promil zazwyczaj to zwyczajnie koniec

a po separacji zwykle nastepuje rozwod. Wiec po takiej "przerwie" to rozstanie raczej murowane. nie lepeij od razu to zakonczyc? Potem nie wiadomo jak ta przerwe traktowac, a sie okaze ze facet byl z kolezanka w kinie, czy cus. ni to wolny ni zajety, nie wiadomo na jak dlugo... dziwny twor jak dla mnie ta przerwa...