moj facet nie chce ze mną rozmawiać ...

Mamy problemy. Chcę o nich rozmawiać ale mój mnie zbywa. Mówi że przesadzam. albo że będzie dobrze. Wlaściwie nie odpowiada mi na żadną z moich sugestii, pytań. potrafi mówić tylko będzie dobrze i uśmiechnij się. Wkurza mnie ta sytuacja.

lol, mam identycznie, doslownie identycznie, dzien w dzien cos jest zle, czasem daje mu spokoj niech robi co chce, jak ma lepszy humor zagaduje troche poslucha, mowi ze rozumie itd, ale nic z tego nie wynika, potem mowi ze ma dosc tych rozmow wiecznych, ze to go meczy, masakra, a ja chce tylko rozwiazac nasze problemy! A wychodzi na to, ze te rozmowy sa dla niego problemem, bez sensu...

Bo to facet, a nie kobieta. Facet jest od konkretnych rozwiązań, o wyżalania się są koleżanki. Facet może Ci pomóc, jak trzeba zmienić koło w aucie - ale jak T masz jakieś uczuciowe problemy, to on nie ma pojęcia, czego od niego oczekujesz i potrafi tylko powiedzieć 'będzie dobrze'. Jak chcesz czegoś od faceta, to musisz mu o tym jasno powiedzieć. 'Moje życie jest do doopy' nie niesie takiej informacji. Trzeba mówić 'moja życiw jest do doopy, PRZYTUL MNIE'. Konkret wykona, bo będzie wiedział, co ma zrobić.

dziewczyny uwazajcie...mialam to samo...najpierw przez grubo ponad pol roku wszystkie problemy zbywal, mowil ze go juz to meczy ze ja chce gadac jak nie ma oczym, a owszem bylo, wszystko sie nawarstwialo, w koncu po ponad 2 latach nawarstwilo sie tyle tego ze odsunelismy sie od siebie i wyrosl jakis mur nie do przeskoczenia..juz nie jestesmy razem od paru miesiecy. Ja uwazam ze w zwiazku dwojga ludzi najwazniejsze jest to umiec sie komunikowac, rozmawiac, rozwiazywac razem problemy male czy duze ale do tego potrzeba dwojga :)

Z nim nie da się nic ustalić. On nie wie, nie myślal o tym itd. Taki duży chlopiec. Myśli na zasadzie co będzie to będzie. Przykro mi jest bo nie mogę na niego liczyć. Dzwonię dziś i pytam o coś w sprawie wypelniania PITa. a on myśli 10 min i nic. Cokolwiek chcę zrobić on nigdy nie wie. Jak mam problemy z czymś to on palcem nie kiwnie. I jest mi smutno bo muszę u kogoś innego szukać pomocy. To do czego jest w takim razie facet.

moim zdaniem z facetem trzeba konkretnie. Bez owijania, bez placzu, zalów czy wytykania. Rzeczowo co chcesz zmienic i co on na to. Jelsli nie wiem, sama podejmij decyzję najlepszą dla Ciebie. Jesli bedzie mu z nią żle to wyrazi swoje zdanie. Przy czym badz miła a nie służbistką :)

no dobra, nie wie. ma prawo nie wiedziec. to popros zeby sie dowiedział, a Ty zadzwonisz za pół godziny. bedzie mial czas pogrzebać w necie albo kogoś zapytac :) tak samo jak mowi "nie myslałem o tym" - "to pomysl i pogadamy jutro". mężczyźni nie lubią przeważnie akademickich dyskusji o niczym i snucia domysłów. myslą nad konkretną sytuacją. nie pytaj więc np "co myslisz o wyjezdzie wakacyjnym?" (bo nawet mi samej pcha się wtedy odpowiedz "nic nie myslę" :P ), tylko "widziałam fajne oferty wakacyjne w necie, co Ty na to żebysmy pojechali na wakacje za granice?" - no do tego to już MUSI się ustosunkować jakos :)

ale jak T masz jakieś uczuciowe problemy, to on nie ma pojęcia,\" od tego masz psiapsióły :P:P:P

ratunku jakbym czytala o sobie.....a myslalam ze tylko ja tkwie w takim zwiazku