Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość candidia

Rozmowa kwalifikacyjna - czyli TRAGEDIA

Polecane posty

Gość candidia
nauke z tej rozmowy i tak będę miała. A moze jakimś cudem uda mi się dostać tą prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candidia
tzn inżyniera tam miało być napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale się usmiiiałem
"a czy Ty wogóle, umiesz czytać? gdyby chceili specjalisty od finansów napisaliby w ogłoszeniu wykształcenie wyższe: finanse. Wiec daj sobie spokoj z tym swoim mądrkowaniem. Gdyby chcieli specjaliste od informatyki - programowania również by to napisali." Jasne :) mojej firmie nie piszą, a bez kierukowego wykształcenie ludzi nie ma... Z resztą liczą na inteligencję ludzi - ale cóż niektorzy mają z tym problem :) Inna sprawa specjalistów brakuje, ale gdy do wyboru stanie specjalista z kierunkowym i specjalista bez to wiadomo kogo wybrać :) "wcale nie ma na pęczki bo oprócz spełnienia wymagania posiadania wykształcenia wyższego należało spełnić kilka innych, jak np. kilkuletnie doświadczenie w danej branży." A co to kilkuletnie doświadczenie ? Mało osób je ma ? Ponadto napisz co to za stanowisko to ocenimy czy trudno znaleźć na nie dane osoby czy nie...bo wybacz, ale ja jakoś nie dostrzegam braku osób z ekonomicznymczy informatycznym i wieloletnim doświadczeniem... Ponadto skoro masz taaaakie doświadczenie zawodowe to dlaczego spalasz sięna głupiej rozmowie ? :> "co do tego że napisałam że mam tytuł magistra chodziło strikte o to zdanie "ale już w poważnych pracach analitycznych inżynierskich nie ma szans - bo nie ma do tego wiedzy i na ogół predyspzycji" skoro mam inż. to znaczy że bardziej myślę ściśle niż humanistycznie. Nie odnosze się akurat teraz do preferencji jakie ma rynek." Tylko tego zdania nie odnosiłem do Ciebie, a jedynie do przyładu, iż np. humanista nie może pracować jako poważny informatyk czy księgowy (nie licząc wyjątków). Tak samo można poiedzieć, iż osoba z Twoim kierunkem (którego de facto nadal nie chce ujawnić) nie będzie dobrym księgowym czy programistą w przypady gdy np. jestes chemikiem ;) - a raczej, że mało kto da CI szanse w takim zawodzie z takim a takim niezgodnym kierukiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candidia
eh, bezsensu jest ta polemika. zresztą nie to jest przedmiotem tego tematu. "to ocenimy czy trudno znaleźć na nie dane osoby czy nie" wybacz ale jeśli bym potrzebawała tej oceny założyłabym odpowiedni temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ile
strasznie na powage wszystko bierzesz wiecej luzu nie zaszkodzi a czy to juz przesadzone ze tej z rozmowy nie dostaniesz ? ---------------------------- nauke z tej rozmowy i tak będę miała. A moze jakimś cudem uda mi się dostać tą prace. z całego serca Tobie tego zycze :-) -----------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob sie na intelektualistke
dybym tylko nie straciła głosu, poporsiła o szkłanke wody, po tym czymś jak oddzyskałam mowe, wróciła przeprosiła i wytłumaczyła a może poporsiła o szanse odpowiedzi na te pytania. raczej bys nie dostala i tak tej pracy, oni juz zobaczyli jak sie stresujesz a po co komu pracownik co nie potrafi zapanowac nad stresem, podczas rozmowy kwal wlasnie oceniane jest tez opanowanie, pewnosc siebie itp "ale sie usmialem" pierdoli jak potluczony, nie przejmuj sie, czepil sie jak rzep psiego ogona i sie wymadrza, chyba ma jakies kompleksy biedaczek wlasnie ze dzis wyksztalcenie nie determinuje przyszlej pracy, nawet zalecaja wybierac studia pod katem zainteresowan a nie rpacy bo po 5 latach studiow rynek pracy moze byc tak zmieniony ze dupa blada ( to spotkalo wlasnie moja kolezanke) poza tym przetrwaja osoby ktre w zyciu zawodowym potrafia sie przekwalifikowac nawet 2-3 razy, wiec wqsadz se debilu swoje madrosci w dupsko oczywiscie co inengo lekarz czy prawnik, ale to sa wyjatki czy inn wysoko od poczatku wyspecjalizowane zawody PS ja tez musialam pracodawce przedkonac ze moj zupelnie odmienny kierunke studiow mi nie bedzie przeszkadzal w pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale sie usmiiiałem
" "ale sie usmialem" pie**oli jak potluczony, nie przejmuj sie, czepil sie jak rzep psiego ogona i sie wymadrza, chyba ma jakies kompleksy biedaczek wlasnie ze dzis wyksztalcenie nie determinuje przyszlej pracy, nawet zalecaja wybierac studia pod katem zainteresowan a nie rpacy bo po 5 latach studiow rynek pracy moze byc tak zmieniony ze d**a blada ( to spotkalo wlasnie moja kolezanke) poza tym przetrwaja osoby ktre w zyciu zawodowym potrafia sie przekwalifikowac nawet 2-3 razy, wiec wqsadz se debilu swoje madrosci w dupsko oczywiscie co inengo lekarz czy prawnik, ale to sa wyjatki czy inn wysoko od poczatku wyspecjalizowane zawody" Chciałeś powiedzieć, że nie determinuje, bo po 90% nie ma żadnej pracy w tym kraju i wszyscy pchają się w branże gdzie praca jest - finanse czy informatyka. Spoza tych kierunków osób pisze tutaj pełno - najwięcej humanistów bo najwięcej to kończy). Jednak niestety przebicie się z niezgodnymi studiami często graniczy z cudem.....bo absolwentów wszystkiego jest w cholerę. I tak a propo w każdym normalnym kraju studiuje się i pracuje w swom zawodzie, a to że tutaj bywa inaczej to właśnie skutek tego, iż każdy ma mgr. W tym kraju jak chcesz mieć dobrą pracę to scisła specjalizacja bo ludzi z ogólną wiedzą jest pełno i niestety z takową pracy nie znajdziesz i pieniędzy nie zarobisz. Mając natomiast doświadczenie i specjalistyczną wiedzę, poszukiwaną na rynku a nie jakieś pierdołki do wykucia o pracę wiele łatwiej. Jest tak dlatego, że Polska to biedny kraj i ma wiele biednych firm, które nie potrzebują absolwenta do przyuczenia na rok, bo ten skończył nieżyciowe studia i nie ma doświadczenia. Potrzebują specjlistę, który dostaniesz swój laptok i od 1 dnia będzie robił co do niego należy.... 2-3 razyprzekwalifikować tak? Ale z jakiej branży na jaką co? Z księgowości na leasing czy factoring sięprzekwalifikujesz ale bedąc politologiem nie staniesz się nagle analitykiem, a za 5 lat specjalistą od biotechnologii.....chociaż mawiają ze po muzykologii można :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob sie na intelektualistke
Chciałeś powiedzieć, że nie determinuje, bo po 90% nie ma żadnej pracy w tym kraju i wszyscy pchają się w branże gdzie praca jest - finanse czy informatyka. Spoza tych kierunków osób pisze tutaj pełno - najwięcej humanistów bo najwięcej to kończy). Jednak niestety przebicie się z niezgodnymi studiami często graniczy z cudem.....bo absolwentów wszystkiego jest w cholerę. To niestety prawda, prawda tez ze dzis mgr nie daje zadnej przewagi ani prestizu ( wiekszosci, bo lekarz czy architekt to co innego ale o tym nie mowimy) a wiekszosc absolwentow nie umie nic, a czesc nie powinna miec matury nie mowiac o mgr mgr jest za duzo a ze kazdy kto ma mgr mysli ze jemu sie nalezy super ciepla posadka i wysoka pensja to juz inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr nauk politycznych
Do "Ale się uśmiałem": Spróbuj człowieku skończyć jakiś kierunek humanistyczny, a później weryfikuj swoje osądy na temat łatwości jakiejś dziedziny. Daję Tobie słowo, że z Twoim "zawężonym" umysłem ścisłym na wielu kierunkach humanistyczno-społecznych miałbyś problem. Jak mnie zawsze śmieszą wypowiedzi tych inżynierów od siedmiu boleści co pokończyli Politechniki i ich ego przewyższa wielkość Himalajów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mgr nauk....
słuchaj ale sie usmialem ukonczył prywatna uczelnie!!!!! he he he h eh eh eh eh eh eh eheeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×