Spotkanie oko w oko z kobietą ktora odbiła męża i zabrała ocja małym dzieciom

rozwod a niebedzie szukal kochanek

przecież autorka nie pytała was kto winny itd... skoro ona czuje ze to wina tej drugiej to niech sobie czuje to jej uczucia i sprawa... autorko na spotkaniu z obecną kobietą Twojego ex powinnaś być grzeczna i zachowywać jakbyś w lotto wygrała niezależnie czy to spotkanie przypadkowe czy inne...:) w końcu kim ona jest dla Ciebie? obca osoba i tak powinna być traktowana.

pomyslalas ze to on wybral .ja bylam juz zdradzona niewinilam jej tylko jeg gdyby niechcial nieposzedlby dlamnie to proste

Ja to bym puściła miażdżące spojrzenie tej pindzie. I tyle.

Ale sie ubawilam:) Dziewczyny, ktore tu pisza o nieslabnacym pozadaniu przez caly, wieloletni okres trwania malzenstwa, po prostu teoretyzuja. W zyciu tak niestety nie jest. Nastepna sprawa. Mowicie o brakach w malzenstwie. Jasne, ze zdrada jest tego wynikiem. Tylko zapominacie o jednym. Ze facet rzadko kiedy werbalizuje swoje emocje i mowi, czego mu brak. Z reguly ucieka wlasnie w ramiona kochaniki, bo tak jest prosciej, bo przeciez az tak zle w malzenstwie nie jest, zeby odchodzic. To zwykle tchorzostwo i z pewnoscia za taka postawe meza nie odpowiada zona, tylko on sam. A co do braku winy kochanki...bardzo sie dziwie, ze prawie wszystkie panie wybielaja jej role w zdradzie. Sam jeden facet w pojedynke nie stworzylby zwiazku poza malzenstwem, prawda? Kochanka tez ma w tym udzial, i to bardzo znaczny. Nie wybielajcie wiec drogie panie tak bardzo tych kobiet, bo one doskonale wiedza, ze romansuja z zonatym facetem.

Jak się to zaczyna, ku przestrodze. Tu pod tym linkiem poniżej znajdziecie kilka opisów tego, jak żonaty facet zaczyna zupełnie "niewinną" ściemę i czym to plus odpowiednio sprzyjające okoliczności skutkują: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4069621&start=60