Do płaskich desek...............................................................

uważacie że jest sens krycie się w push upach i bluzkach maskujących mały biust całe życie... nei męczy was to..? a potem wstyd przed facetem ściągnąć stanika pod którym nic niema lub są poduszki? sama choć wagę mam normalną (53kg 164cm wzrostu) mam biust AA jak nie mniejszy... zastanawiam się czy po prostu nie mieć wszystkiego gdzieś i zacząć łazić bez stanika...? czasem na forum dziewczyny dają tu zdjęcia swoich biustów pisząc że jest mały.. ale ja mam taki jak np. keira knightley tutaj, http://www.chinadaily.com.cn/lifestyle/2007-05/22/xin_130504221412745138555.jpg tyle że ja nei jestem anorektyczką i resztę wymiarów mam w normie (63 talia 95 biodra) a w biuście 80cm. nawet nie jestem jakaś super szczupła szprycha... tylko normalna więc przytycie nei wchodzi w grę

a i denerwuje mnie to że jak zakładam stanik to czuję się bardziej jak w ochraniaczach na cycki niż, jakoby stanik miał robić za jakieś rusztowanie czy podtrzymywanie

za bardzo nie ma sensu się kryć w push upach. Lepiej ukryj się od razu w szafie. Albo skocz z okna

to zalezy a jestem szczupla nosze pushapy i dobrze sie wnich czuje duzo zalezy od stanika polecam triumph:)

prosze powiedzcie dlaczego nie moge zalozyc topika?? wpisuje HASLO I NIK juz kilkarazy inne za kazdym razem ...........jak mozna zarejestrowac nick czy nie wiem ?? juz mnie qurw bierze .................przepraszam ze pisze w tym topika..........HELP!

popielniczki, żeby założyć topic. Przykro mi, widocznie nie spełniasz tego kryterium

male cycki i mam faceta ktore je oglada i nie jest mi glupio bo on wie ze mam kompleksy przez mini cycki a ja lepiej się czuje w powiekszajacych stanikach ;)

jak założe stanik z gąbkami to moje wymiary już są w granicach 86/63.95 więc wyglądam nieźle, ale bez to kaplica... i co ja mam zrobić.. jestem ładna podobno, ale przejmuje się tym jak głupia.. a przecież nei mam na to wpływu... jak schudnę to nic nie będe miała, a jak przytyję to i tak mi pewnie wszystko w tyłek pójdzie (w biodrach mam 85 cm chyba a w najszerszym miejscu 95cm nie wiem który wymiar pod uwagę brać)

ja uwielbiam swoją koleżankę,która chodzi w mega "pushupach" i w dodatku z za dużymi miseczkami,żeby biust był jeszcze większy wizualnie :) tak jej się wydaje :) sposób na wytrawne oko nastolatków:) później można się dorobić przymiotu żałosna, bo większość osób bezproblemowo ocenia naturalną wielkość biustu to trochę jak mówić,że się waży 55, gdy w rzeczywistości ma się bite 60:) i nikt na pewno nie widzi :) ale część da się nabrać:)

wielkoscia biustu sie po prostu nie przejmuj:) ubieraj sie tak, jak Ci sie podoba i tyle :)