nie chcę orkiestry pod blokiem

nie podoba mi się ten zwyczaj , ale rodzina i sąsiedzi zbulwersowani , jak to ? bez orkiestry? a na błogosławieństwie? mówię ze tym bardziej , ale nie dociera

u mnie tez nie bylo cyrku z orkiestra pod blokiem, ani z dekorowaniem klatki schodowej, nawet sie nikt z sasiadow nie zorientowal, ze za maz wychodze:D po porstu po blogoslawienstwie wyszlismy z bloku i spacerkiem udalismy sie do kosciola, ktory jest 2 minuty od domu moich rodzicow:)

Pamiętaj że to jest Twój dzień , nie rodziny! Powinno być tak byś Ty czuła się komfortowo, bez idiotycznych szopek typu orkiestra. Ja poszłam dalej bo niecierpię całych tych"tradycji" i biorę slub nie w miejscu zamieszkania - będę anonimowa!! bez szopek, stresu i tego całego ambarasu.

ech mam to samo.Co prawda mieszkam w domu ale i tak ich nie chce.Rodzinka się burzy że tak po cichu będę wychodzić jak wdowa:) U nas oni wchodzą do domu z narzeczonym i tam grają jakieś pieśni,jakoś sobie tego nie wyobrażam i zdania nie zmienię pomimo nacisków z każdej strony.

czesc i ja mam ten sam dylemat:) moi rodzice jeszcze nie wiedzą o tym, ze grajków nie będzie:P będe pierwsza w rodzinie u której nie było brzękolenia:)

ja tez nie chce :O osz kurwa tesciowa gada ze niewiem i sie nie znam bo dawno na weselu nie bylam ale tak sie robi co gorsza mąż mimo ze jest czlowiekiem nowoczesnym i wogle chłopak lubiący hip-hop, chodzący w bluzach z kapturem, taki no wiecie nie lubiący disco-polo mówi zeby było tak jak powinno :O ze to tak jakbym sie wstydzila i chciala po cichu :O oszz kurwa mac

wy wszystkie na wsi mieszkacie czy jak???bo u mnie w miescie nie ma zadnego zwyczaju, z jakimis orkiestrami pod klatka :O

Ja mieszkam na wsi. I nie ma u mnie takiego zwyczaju autorze powyższego postu.

mi też się to za bardzo nie podoba, ale rodzicom na tym bardzo zależy to niech mają. W końcu nikomu to nie będzie dziwne.

tu nie chodzi o to czy wieś czy miasto.. bo kiedyś wszyscy mieszkali na wsi i tradycje zachowali i wymuszają na dzieciach żeby było tzw WYPROWADZENIE. Ludzie się zmieniają i tradycje też i ja np nie mam ochoty na harmonię pod drzwiami... serio mam na to uczulenie i nie chce ani ja a jeszcze bardziej nie chce tego moj N.

"cos" nam przygrywalo, i się zgodzilam. nie muszę się nikogo wstydzić bo rodzice mieszkaja w domku, kilkaset metrow od nastepnego domu :P ale osobiscie nie uwazam tego za cos strasznego, w blokach gdzie mieszkam ja, co slub sa takie wyprowadzenia, przynajmniej wesolo jest i dzieci maja radochę.

zalezy jaka orkiestra,jak dwoch weselników w czeronozłotych kamizelkach z akordeonem i tamburynem to pewnie że nie,ale jakmiałaby to byc Kapelaz Chmielnej,albo cyganska Don Wasyl to dlaczego nie ? :D

U mnie nie bezie orkiestry. Tesciowa cos tam pomarudzila, ale ostateczne zdanie i tak nalezy do mnie;)

ja z Krakowa- to chyba nie wies?? a tez jest zywczaj ze orkiestra gra pod blokiem. ja oglosilam jednak ze nie bedzie czegos takiego, niepotrzebuje tlumu sasiadow gapiacych przez okna:)) zreszta troche wiejsko:P moja mama jest tego samego zdania a tesciowa kiwnela glowa i powiedziala \"jak chcecie\" ( u jej starszego syna grali) takze obeszlo sie bez problemowo i nikt nikogo nie namawial

tez nie chcialabym takiej orkiestry:) w ogole to chcialabym miec tylko slub cywilny w zamku wiec nie bedzie tej szopki z wychodzeniem z domu itp. chce miec elegancki slub.

olivia- jak sie robi te buxki pod Twoim postem?:)