Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agbr

ile osób z zaproszonych nie przychodzi na wesele

Polecane posty

Gość hm tak myśle
A mi się to nie miesci w glowie. Do tej pory jak ktoś bral slub to stawalam na uszach, wyskrobywalam ostatnią kase zeby miec na prezent, na sukienkę, na kwiaty , na dojazd. Malo tego nie prosilam sie o nocleg w hotelu, zawsze sobie kogoś zalatwilam zeby po mnie przyjechal, albo wrcalam autobusem. Raz nawet zamiast uczyc sie na egzamin ktory mialam nastepnego dnia to pojechalam na wesele. Mojej przyjaciolce urządizlam wieczor panienski, choc to nie byla moja rola, bo to nie ja bylam swiadkową. Myslaam ze to normalne i wszyscy sie tak zachowują, a teraz kiedy wyprawiam wlasne wesele okazuje sie jak bardzo bylam w błędzie. Tzn są osoby ktore przezywają moj slub bardziej niz ja (ale w takim pozytywnym sensie), ale tez sa takie osoby ktore strasznie mnie ranią swoim zachowaniem i chyba maja mnie gdzies. Teraz wychodzi kto jaki jest naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgddfgfg
U mnie płaciło się tyle ile się powiedziało, że będzie osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm tak myśle
sdds Dzieki za rady. Jeszcze nie wiem jak rozegram tą sprawę. Poki co chcę zanieść zaproszenie i wtedy zobaczymy jaka będzie reakcja. Jednak widzisz nie mogę dawac sobą tak manipulować i isc blagać zeby przyszla i to jeszcze bez prezentu. Mi nie chodzi o to aby zrobiono mi laskę. Na prezent moją babcię stać. nigdy mi nic nie kupuje, nawet na nowe mieszkanie przyszla do mnie bez prezentu. Ale jeszcze raz powtarzam, nie dlatego ze nie ma kasy, tylko dlatego ze ja jestem ta wnuczka od syna, a to wnuczki od corki jak wiadomo są bardziej kochane.Sama piszesz o tym podziale na wnuczki lepsze i gorsze. Ja tu akurat jestem ta gorsza. Ech ale ja slepa jestem. Parę miesiecy temu powiedziala mi "po co ci to wesele, tyle pieniedzy, przeciez to szkoda" Nie pomyslalam wtedy, ze to jest zapowiedz do tych fochow i cyrkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm tak myśle
Aw restauracji na tydz przed musimy podać ostateczną liczbę gosci i zrobic przelew za całe wesele. Po tym terminie nie mozemy juz zmniejszyc liczby gosci , ale mozemy zwiększyc, a to też jest jakies wyjscie z sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdds
Do "hm tak mysle" wiesz co moja babcia mi powiedziala zebym nie wychodzila za mąż i nie niszczyla sobie zycia stwierdzila ze to marnowanie pieniedzy i tak samo uslyszalam "na co Ci to wesele" i inne bzdety. Ja jak bede brala slub i znowu otwarcie mi powie ze nie przyjdzie to bede rozmawiala do skutku, nie dam za wygrana, chce zeby byla, chce zeby byla cala rodzina tych ktorych kocham. Wyobraz sobie ze ja jestem wnuczka od strony corki babci ;) a jestem traktowana jak jakas obca osoba ;( u mnie ta zasada jest zlamana, babcia woli wnuki od synow. Na Twoim miejscu z ta restauracja to bym tydzien przed slubem podzwonila do rodziny i kazala potwierdzic przyjscie, jesli uslysze ze nie przyjda to po prostu zaplacilabym za tyle osob ile na pewno przyjdzie, a jak bedzie w ostatniej chwili niespodzianka i sie zjawia to trudno wtedy doplace bo szkoda zeby sie te pare stowek zmarnowalo, gdzie niegdzie sa takie ceny ze czlowiek to by na miesiac mial na oplaty i wyzywienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do babci- moja też się mną nie zajmowała, nigdy w życiu nie została z wnuczkami a ma ich tylko czworo- ja i moje rodzeństwo. Za to brat taty, facet w wieku 39 lat, był całe życie rozpieszczany, nigdy nie pracował- to właśnie mój ojciec chrzestny który mnie olał zupełnie. Ale babcia mimo to jest w porządku, nie musiała się przecież nami zajmować, młodo owdowiała i wyszła znowu za mąż. Jej mąż był okropny, jedyny gość którego z grzeczności zaprosiłam, tymczasem odkąd może umrzeć z powodu tętniaków, dziadek zrobił się tak miły, uprzejmy, jak nigdy do tej pory. Mnie jedyną \"zaszczycił\" garniturem, koszulą i krawatem na moim ślubie, u kuzynki pojawił się w poplamionej koszulce polo. Babcia męża, która mnie strasznie polubiła, nie dość że przysłała pokaźny prezent i piękną kartkę, to jeszcze zadzwoniła zaraz po ślubie i kazała mówić do siebie \"babciu\". Na ślubie, z powodu wieku i schorzeń oraz dużej odległości, nie mogła być. U mnie też trzeba było potwierdzić tydzień wcześniej liczbę gości, i za taką ilość zapłacić w restauracji, ilu by nie przyszło. Ale na zaproszeniach prosiłam oczywiście o potwierdzenie miesiąc wcześniej, bo 90% gości się spóźniło z telefonem albo olało to i musiałam przez rodziców się upewniać. W restauracji były winietki na stołach, przygotowane porcje więc nie wiem co by było gdyby byli niespodziewani goście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm tak myśle
Tez mamy na zaproszeniu napisane , ze prosimy o potwierdzenie przybycia i tez podalam datę wczesniejszą niz wymaga restauracja. Z tego co czytalam na forum goscie najczesciej zapominaja i tak o tym potwierdzeniu i trzeba bedzie dzwonic. Winietki będe miec. Nie wiem jeszcze jak je rozstawię, bo to nie lada zadanie posadzic kazdego tak, zeby w miare byl zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm tak myśle
Ach dobra trzeba sie wziac w garsc i nie przejowac kilkoma osobami. Mam tyle zyczliwie nastawionych gosci, cieszących sie z tego wesela prawie tak jak ja, że chyba nie powinnam się zadręczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbjkk
hm tak myśle "zwykle te osoby co odmawiaja tez stac tylko po prstu skąpe są i im zal dac komuś, lepiej sobie kupic kolejny ciuszek." no jasne, każdy woli wydać kasę na siebie a nie na kogoś innego. To po 1. Po 2 piszecie dużo o sprawach materialnych, ale o duchowych mało. Ja wiem, że wesele kosztuje, ale skoro mniej osób przyjdzie, to mniej wydacie na wesele. Pomijam osoby, które deklarowały przyjście i nie przyszły - to jest chamstwo. Wybaczcie szczerość, ale niektóre Wasze wypowiedzi sugerują, że chodzi Wam tylko o kasę, prezenty i o to, by wesele "się zwróciło" a nie o to, że to jest Wasz wielki dzień, jeden z najważniejszych w życiu i nie chodzi w nim o kasę. Ktoś tu powiedział, że na tych 500zł majątku nie zbije... No nie wiem, pomnóż 500zł przez liczbę gości czy kopert....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm tak myśle
kbjkk wiesz co walnij sie w leb. (sorry ale nie wytrzymalam) Nawet nie chce mi sie tego komentować. Ja o czym innym ty o czym innym. Przykro mi ze jestes tak ograniczona, ze jedyny problem jaki tu dostrzegłaś to to ze oczekuję prezentu. No brawo! NIE OCZEKUJE ZE WESELE SIE ZWROCI. NIE OCZEKUJE DROGICH PREZENTOW. A NAJBARDZIEJ ZALEZY MI NA TYM, ABY TEGO DNIA TOWARZYSZLI MI BLISCY. A NA SLUB WYPADA PRZYNIESC PREZENT ZE ZWYKLEJ LUDZKIEJ ZYCZLIWOSCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kbjkk - nie do końca o kasę. Może tak 200 i więcej osób, to za dużo, bo spęd się robi, ale im wiecej osób, tym większa nadzieja, że będzie więcej osób do zabawy. Bo wiadomo, że nia każdy sie równo bawi, są starsi, którzy z różnych względów nie chcą, lub nie mogą etc. A chodzi o to, żeby to było wesele, a nie stypa. Choć oczywiście może być i 50 osób i zabawa przednia, jak sie dobiorą. Ale im więcej tym większa szansa, żeby się więcej \"wodzirejów\" znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododotek
my slub co prawda dop na rzyszly rok ale powiem szczezrze ze cicho liczymy na jkis cud i na to ze nie przyjedzie kilka osob.. powniez rodzine mamy dosc spora a zaprosci musiszmy wszytkich bo tj. naprawde najblizsza rodzina... na chiwle obecna mamy na planowanej liscie 170 osob i licze na to ze zmniejszy sie rzynajmniej do 150! .. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dododotek
acha... i ja np. powiem szcerze, byc moze za szczerze, ale liczymy i to bardzo ze zworci sie nam chociaz czesc kosztow! ... byc moze zaraz zacznieci mnie wyzywac od najgorszyh ze nie liczy sie dla mnie nic do duchowe bla bla blaaaa... ale to nie prawda, slub i kosciol jest dla mnie bardzo wazny ale istatna sprawa sa rowniez dla mnie fundusze jakie laduje w wesle:) ... nie powiem, ze kazdy musi mi zwrocic calosc wydanych na niego kosztow z nawiazka ale liczy sie kazdy grosz:) ... na moim weseleu beda roweniz osoby ktory nie przelewa sie finansowo i nie licze nawet ze dadza cokolwiek procz kwiatow:) ... ale mnie to akurat nie przeszkadza najgrosze by bylo gdybysmy dostali PUSTE KOPERTY bo nie ma nic bardziej wkurzajcego!:( ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ślub za dwa miesiące niecałe - zaproszonych osób wyszło nam ponad 120. Ale wiemy już teraz że ze względu na odległość (ponad połowa gości ma 500km do przejechania....) dużo ich odpadnie, głównie z rodziny Narzeczonego. Liczyliśmy od początku że będzie koło 80 osób - no może max 95... ale nie wiemy na 100% bo część tych co chcą być ma dzieci malutkie albo jest w ciąży wysokiej no i wiadomo że nie wiedzą jeszcze teraz, dadzą znać tak na tydzień przed żebyśmy mogli opowiedzieć się w domu weselnym. Co do rodziny, zwłaszcza tej najbliższej - babcie itp - szczerze Wam Dziewczyny współczuję :( i jest mi przykro jak czytam co się tam u Was wyprawia. Ja mam dzięki Bogu jeszcze komplet wszystkich Babć i Dziadków i powiem szczerze że są to dla mnie drudzy rodzice z obydwu stron. Może dlatego że mam młodych rodziców... nie wiem. Chrzestna i chrzestny faktycznie bez ogromnej zażyłości ale oboje też przejęci ślubem i cieszący się na tą uroczystość. Więc mam nadzieję że i u Was się to wszystko ladnie poukłada!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaprosilam ok 85 osób przyszło 70 może dodam jeszcze jak mnie starsi załatwili na dwa dni przed slubem starsza pisze do mnie że im dziecko się rozchorowało i ona nie będzie nikomu zostawiać chorego dziecko a nie daj boze gorączke dostanie i że przeprasza ale nie może być starszą, pamietam tego choletnego smsm była to godzina 22 czwartek a sobota ślub a najśmiejszniejsze że przyszła na ślub i wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×