5 lat...

Chyba utonęłam w pościeli.... Szukałam Twojej ręki... .... Tylko koło łóżka Twoje zdjęcie. Tak chciałabym Cię usłyszeć I spojrzeć w Twoje oczy... I żebyś powiedział �kochanie� I przytulił mnie mocno. Chciałabym, żebyś się nie bał Co dalej będzie... Ja zrobię wszystko dla Ciebie. ... Serce mi łzami nasiąkło... I cała już nimi nasiąkam... Bo kiedy nie ma Ciebie, To jakby życie przede mną uciekło. Przy tobie wszystko blednie, Bo nic tyle nie znaczy... I kiedy nie ma Ciebie, To szukam Cię we wszystkim... ... I płaczę... I wiem tylko, że kocham Cię... Tak bardzo, bardzo mocno... Kochanie, dlaczego nie mogę Cię dotknąć?

czyli jednak nie znalazł się nikt, kto byłby w mojej sytuacji ? ;/

NAWET ŚMIERĆ NIE POKONA MIŁOŚCI "*Anioł pewnego dnia się pojawił, swoje serce zostawił, na wieczność, w bezpiecznym miejscu. *Kiedy śmierć zabrała ukochaną osobę, nikomu swojego serca nie oddał, bo tylko jedno serce było mu przeznaczone, ta Miłość silniejsza była, niż śmierć. *Wielkiej miłości, nic nie może zniszczyć, nawet śmierć, nie jest przeszkodą. *Dopóki pamiętamy o niej, to ona jest w nas, nawet w szarych dniach, kiedy wszystko okrywa się smutkiem. *Kiedyś znowu przyjdzie czas, by zobaczyć ukochane oczy, pełne oddania i wrażliwości, i zaświeci najwspanialszy blask, tych dawno niewidzianych oczu...

Kochana, życzę Ci siły i wytrwałości, Twoje życie nie będzie usłane różami, ale jeśli sprostasz temu wyzwaniu Bóg Cię w swoim czasie tak wynagrodzi, jak nikogo innego... Trzymam kciuki za Ciebie, wierz i ufaj a wszystko się ułoży...Z nadzieją i Bogiem w sercu można zdziałać cuda! Czego Tobie z całego serca życzę...

serio!!! jak to czytałam to płakałam. Wyglądasz na mądrą kobietę i to ze tak go kochasz jest piękne. Ja też mam taki idealny związek i nie wyobrażam sobie, żeby mój ukochany kiedykolwiek odszedł :-( cięzko jest coś radzić w takich sprawach. Mile słowa nie pomogą.