Mój chłopak wyjechał zagranicę na kilka miesięcy, nic nie idzie po mojej myśli

a rodzicę się na mnie wściekają, że całymi dniami siedzę i nic nie robię. A ze mnie po prostu odeszly wszelkie siły, nie mam na nic ochoty, nic mi się nie chce robić... Czuję się bezsilna... nie dość, że od 3. miesięcy siedzę w Polsce sama, bo mój facet pracuje zagranicą to i w innych sprawach nie radzę sobie.... Chciałabym mieć wsparcie a tymczasem codziennie tylko słyszę, że jestem bezwartościowym głąbem, który do niczego się nie nadaje...

A ile masz lat? 21? I ile jestes z "facetem"?

Kobieto, Ty jestes beznadziejnie uzalezniona od tego faceta. To chore. Facet wyjezdza do pracy za granicee "na kilka miesiecy", a Ty nie potrafisz nic bez niego zrobic ? Niedojda jakas jestes czy co ja rozumiem, ze mozesz tesknic za nim ale do diabla parszywego skoro teraz tak masz, co zrobisz jak on wroci ? Zawisniesz na nim jak liana ? Kazdy ma prawo kochac ale tez kazdy chce miec mozliwosc oddechu od drugiej osoby. Mysle, ze jesli nie zmienisz swojego postepowania, facet po swoim powrocie po prostu Cie zostawi. Bo zobaczy kobiete, ktora tak naprawde stala sie bezuzyteczna, nie ma zadnych zainteresowan, niczym nie jest w stanie go zaskoczyc ani przyciagnac. Wieczne uzalanie sie jest chore. Zajmij sie wiec teraz soba. Nie wiem co robisz czy uczysz sie czy pracujesz ale zmobilizuj w sobie sily do dzialan na swoja korzysc. Mozesz pojsc na jakis kurs, dodatkowo wzbogacic swoja wiedze o kolejny jezyk obcy, dziedzine wiedzy...etc. Tylko blagam Cie, nie siedz i nie smedz, ze oto jestes nieszczesliwa bo zabrano Ci Twoja ulubiona zabawke. Dorosnij wreszcie do realiow, nie becz jak dzieciak i spraw, zeby ten ktorego kochasz chcial wrocic do Ciebie, a nie poszukal sobie kolejniej dziewczyny, ktora go oczaruje.

ale nie to źle zabrzmiało. Moje niepowodzenia nie są związane z jego wyjazdem, tylko ogólnie od początku roku nic mi nie idzie i w dodatku teraz doszedł jego wyjazd...