Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wikkki

jest mi przykro? czy słusznie?

Polecane posty

Gość agnes1986
No a Ty nie masz czasmi ochoty na seks?? wszyscy sa tylko ludzmi i nie wiem o co sie tu obrazac... Co innego jakby odzywał sie do Ciebie tylko wtedy jak ma ochote... Ale to ze otwarcie mói o swoich potrzebach akurat mi nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, przede wszystkim dlaczego pytasz obcych ludzi czy ma Ci być przykro? Nie znamy Ciebie, nie znamy Twojego chłopaka, skąd my możemy wiedzieć jakie są relacje między wami? Jeśli 100000 osób Ci powie, że przesadzasz, to nagle przestanie Ci być przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
No oczywiscie ze przeszkadza... I to jak!! Próbowałam z nim o tym rozmawiac ale on twierdzi ze przesadzam i ze nie mam czym sie martwic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakanasatra
o ja pier ja jestm z chlopakiem juz 3 lata i czesto słysze takie esy i nie robi to na mnie zlego wrazenia bynajmniej wiem ze mu sie podobam i ma ma mnie ochote dziewczytno jestes glupia ze zerwalas debilizm ze hohoh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannda
agnes, ja na takawypowiex bym taki huragan zrobiła, że az się sama boję, jak by sie to skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakanasatra
ostatnio napisalam mu esa czy przyjedzie bo dawno sie nie widzielismy to on odpisal ze "przejade tylko umuje ptaszka" i co to ma znacvzyc ze jestem dupa do seksu a nawet to chyba ja tez czerpie z tego kozysci a nie tylko on sex to obustronna przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
No ale ja tak nie potrafie:( To jest moja chyba najwiesza wada... Nie potrafie sie kłócic:( starałam sie naprawde bo cała noc ryczałam w poduszke ze tak to podsumował ale on twierdzi ze nic sie nie stało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakanasatra
wspolczuje ci agnes moj chlopak to chyba by mnie dymal dzien i noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
To jest bvardzo skompilokowana historia a ta jego była ciagnie sie za nami od samego poczatku... Ale co ja moge zrobic z nia był 7 lat a ze mna 7 mies to chyba zrozumiałe za tak szybko nie zapomni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakanasatra
i niegdy nie rozmawiamy na temat bylych partnerow bo to przykre nie mowimy o tym i nie wypominamy sobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakanasatra
dlatego trzeba sie brac za prawiczkow heheheh :):):):0 fajne chlopaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
No ja o swoich byłych partnerach nie wspominam ale jego była spotyka sie teraz z osoba z mojej najblizszej rodziny awiec unikanie jej temtu nie jest taki proste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannda
agnes, nie mozesz tej sytuacji tak naświetlać Zwiazek rozpoczyna się wtedy, jak się jest zainteresowanym własnie TĄ osobą. Nie dla wybicia klina, nie z braku laku. I masz PRAWO tego wymagać. Jeśli była sie za wami ciagnie, to ja bym na twoim miescju powiedziała - nie chcę być kimś z braku laku. Rozstajemy się, ty sobie sam odpowiedz na pytanie, czy chcesz z nia byc, czy nie. Ale nie moim kosztem. No dajże spokój dziewczyno, aż tak nisko siecenisz? Nawet jak on ma wątpliwosci - to z jakiego powodu tak ci to mówi w twarz? Ty chyba w ogóle nie masz do swojej osoby zadnego szacynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes-- tu nie chodzi o wspominanie o swoich byłych partnerach, tylko o to, że Twój mężczyzna powiedział, że przespałby się ze swoją byłą gdyby miał okazję. Czyli zdradziłby Cię. Czyli możesz przyjąć, że prędzej czy później Cię zdradzi. Jak możesz pozwalać na coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś prosta aż do bólu
taka cnotka niewydymka która obraża sie gdy facet wprost powie że lubi seks z nią.... a co miał napisać że uwielbia cyztać z Tobą wiersze i słuchać pozezji śpiewanej ?! nie to jest głupie co koleś napisał ale fakt że zupełnie brak Ci poczucia humoru, należysz do gatunku wydumanych księżniczek których jedynym hobby jest pisanie/czytanie esków i rzucanie fochów w zalezności od tego co twój boy zrobi/nie zrobił/powiedział/nie powiedział.... zdajesz się być gumową lalą z kiepskim oprogramowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
No wdokłanie tak się go zapytałam... Czy nie jest tak ze z była to była miłosc a ja to jestem tak z braku laku... Ale nie skomentował tego wogóle.. Nie wiem moze nisko sie cenie ale wydaje mi sie ze zalezy mu na mnie, jest czuły i kochany... Tylko ta eks...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes, a co miał Ci odpowiedzieć? 'tak, spotykam się z Tobą z braku laku, bo się nudzę wieczorami, ale tak naprawdę to marzę ciągle o mojej eks'? Dziewczyno, gdyby mu na Tobie zależało, to NIGDY by Ci nie powiedział, że ma ochotę na swoją eks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannda
Nie wiem, rób jak uwazasz, ale ja bym sie umeczyła i z tego wzgledu wolałabym to ukrócic i sie nie meczyc. A juz na pewno nie dałabym sie spławic i domagałabym sierozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannda
Dla mnie tez on ewidentnie jest z tobą z braku laku. I jeszcze ty go pytasz, a on nie odpowiada NIC. Jakbym ja mojego faceta zapytała, czy chce byc ze swojabyłą, to by był bardzo zraniony, ze mu nie ufam, byłby wzburzony i byłaby reakcja. A nie jakies NIC Szkoda mi cie, ale wydaje mi sie, że masz osobowosćofiary i nasze rady nic tu nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to moze jakas dziwna jestem
ale wcale by mi nie bylo przykto. Wrecz przeciwnie, odebralabym to jako komplement i zart :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1986
No i co ja mam z tym wesług was zrobic... Nie potrafie sie tak wkurzyc, zrobic wielkej afery i na wyrzucac mu.. Nie potrafie i tyle... Jak sie poznalismy, jeszcze zamin zostalismy para, duzo mi o niej opowiadał, ta kobieta naprawde go zraniła i wykorzystała, a ja nie chce zeby sie dodatkowo stresował i myslał ze robie mu jeszcze o nia wyrzuty.. Chciałabym wkoncu zeby zniknłeła z naszego zycia... Moze kiedys mi sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikki
dziekuje za wszystkie wpisy..musiałam wyjsc na chwile.. i tak,reasumujac-nie jestem cnotką-niewydymką..jestem równą babka z dużym poczuciem humoru,sama lubie nieraz zażartowac na temat ''sytuacji łozkowych''..nie jestem uzależniona ani od faceta,ani od smesów od niego-no sorry nie jesetm tez gówniara.. jestem normalną,atrakcyjną babeczką bez kompleksów,i wierzcie i,jesli mnie tak to zabolało,jesli tak to zle odebrałaam-to miałam swoje powody:( spotkania raz-dwa w tyg,głownie na seks,nawet czesto bez wypicia głupiej kawy...bo on sie spieszy..b czas go goni itp ale zawsze był miły dla mnie..lubielismy sie..łudziłąm sie,że cos z tego bedzie..ze on z czasem mnie pokocha... ale wczoraj poprostu zrozumiałam,dotarło do mnie,że nie.... i dlatego zerwałam,tylko dlatego.i nie żałuje bo zasługuje na wiecej niż służenie komus do rozłądowania napiecia seksualnego było i jest mi przykro,ze zrozumiałam to za pozno... i tyle w temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannda
agnes - jego hostoria z byłą to jedno, a twój zwiazek to drugie Ja wyznaje taką zasade, ze jak ktoś mi komunikuje, ze chce wejsć ze mną w zwiazek, to dla mnie to oznacza, że jest we mnie zakochany i ze chce ze mnabyć. Jeśli siepo jakimś czasie dowiaduję, że on teskni za swoja byłą i o niej mysli, to jestem zawiedziona i uwazam, że mam prawo. I że mam prawo domagać sie wyjaśnienia, żebym wiedziała, na czym stoją. I na jakich uczuciach nasz zwiazek się opiera. Mam gdzies, czy jego rozmowa na temat byłej zrani, czy nie. Ja go mogę pocieszać i pozwalac siewypłakiwać w rękaw, ale jako koleżanka czy przyjaciółka. Jako partnerka uwazam, że ten etap powinien już byc zakończony. A jak nie jest - to nie ma zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sfsfdsfsd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×