Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakra jakaś

to smutne i tragiczne

Polecane posty

Gość masakra jakaś

5 lat razem i jest coraz gorzej:( Każda rozmowa kończy się kłótnią. Rozstajemy się pokłóceni, czasami jest super, ale za chwilę znowu wojna. Każde chce postawić na swoim, ja czasem odpuszczam, ale on chce, żebym za każdym razem mu ustępowała. A jak sie godzimy, on mówi coś w stylu: następnym razem nie rób tak i tak, bo to mnie złości, i w ogóle ciągle mam się dostosowywać.... i ja sie wkurzam, bo to w końcu partner, niech on też czasem odpuści, przeprosi.... szkoda mi tylu lat, było nam dobrze razem, w łóżku super. A na codzień ciągle wojny.... Nie chcę życia w kłótni... Co robić???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tłuczek do miensa
szukaj innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Niestety po prostu jestescie niedopasowani. On jest apodyktycznym typem. Z takimi wytrzumuja tylko bardzo potulne osoby ktore pozwalaja sie tlamsic w imie "milosci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
kurczę, ale on potrafi tez być czuły, kochany. Ale byle drobiazg go wkurza i już zmienia ton, ech. Może gdybyśmy wcześniej wzięli ślub, teraz byłoby inaczej???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena 26
Ja żyłam w takim związku 6 lat-oczywiście że kochałam a z drugiej strony nienawidziłam. Zerwałam w święta i to był najwspanialszy prezent jaki sobie w życiu zrobiłam. Później poznałam kogoś kto pokochał mnie taką jaką jestem, przestałam codziennie walczyć o swoje...swoje zdanie...swoje życie...Teraz jestem szczęśliwa a wcześniej myślałam, że miłość polega na ciągłych wzlotach i upadkach. Rada dla ciebie: Odejdź od niego, bo prędzej czy później będziesz miała poczucie straconego czasu właśnie z nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
jestem tchórzem, nie stać mnie na taką decyzję. Zrywaliśmy już kilka razy, wytrzymaliśmy bez siebie góra tydzień. Oboje czuliśmy się koszmarnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmykaj :) Potem będzie tylko gorzej .Znam to dobrze i wiem o czym mówię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Czuję, że mogłam lepiej trafić, ostatnio śni mi się, że jestem z kimś innym, budzę się jak nowo narodzona. Chyba mam depresję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno możesz trafić na innego ,tylko daj sobie szansę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Awe1, ale samej jeszcze gorzej, okropnie:( nie potrafię być sama:( przywiązałam się do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A lepiej być potem samą w małżenstwie ? Tak jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie do kogos przywiazesz i przyzwyczaisz to pozniej ciezko, rozumiem cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz wiem ,że wolę być sama ,niż niby z nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też Cię rozumiem , ale wiem ,że może być potem bardzo ciężko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Wydaje mi się, że po tylu latach zawsze już go będę kochać, na swój sposób, za dużo wspomnień.... Ale jakoś ostatnio razem nam nie po drodze. Ja mam do niego dużo żalu, on do mnie..... nie potrafimy się pogodzić, być dla siebie uprzejmi.... nie tak to sobie wyobrażałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Myślałam, że im dłuższy staż, tym silniejsza miłość, szacunek. A może w każdym związku jest tak po paru latach? My nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, ale jest wyznaczona data... eechhh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklamujesz sama siebie
twoj facet chce cie wychowywac,z czasem stracisz swoja tozsamosc i bedziesz na paluszkach biegala ze by pana nie urazic,zeby spokoj byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oklamujesz sama siebie
niedlugo pewnie bedzie ci wybieral kolezanki,co masz ogladac,czego nie itp,tez przerabialam takiego typa,z kazdym rokiem bylo coraz gorzej az niewiedzialam kim jestem,jeszcze to on czul sie poszkodowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też to znam i ta ciągła walka o siebie .Ja się nie daję , ale nie o to chodzi w związku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
okłamujesz sama siebie- podświadomie czuję, ze okłamuję.... ajednak boję się, że nawet, jeśli kogoś poznam, po kilku latach będę przerabiać to samo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Jak go nie ma, to tak trochę go idealizuję, a jak przyjeżdża, to chcę, żeby już sobie pojechał. Rodzina szykuje się na wesele, nie ma pojęcia o rozterkach panny młodej:( U nas w okolicy to straszny wstyd rozstać się po tylu latach, jak rozwód (który jest największą życiową porażką) :( Nie, żebym się tak przejmowała, mi to wisi, ale moja rodzina da mi odczuć..... Nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgielkaxxxxxx
nie rob czegos takiego nigdy nie bedzie dobrze ...ja tez tak myslalam i wiesz co,, wytrzymalam 2o lat w bolu klotniach w stresie .. poswieceniu ,bo dzieci itd nie patrz na nic na rodzine ona potem nie da ci szczescia i nie sprawi bys smiala sie beztrosko ...przemysl to ..zycie masz tylko jedno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
No myślę, dużo myślę nad tym, w sumie od pół roku mam rozterki a jakos skończyć tego nie mogę:( Tęsknię za nim... apotem znów to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może pomogłoby wam
Może pomogłoby wam przeczytanie ksiązki pt"Kiedy złość niszczy twój związek", McKay Matthew lub Mężczyźni sa z Marsa a Kobiety z Wenus.Ja dzięki nim zmieniłam swój sposób myslenia i teraz inaczej podchodze do kłótni a też bywało różnie.Warto zawsze spróbować, nic nie stracisz a zyskac możesz. Nigdy nie wiesz czy jeśli z nim się rozstaniesz to czy trafisz lepiej dlatego moim zdaniem lepiej próbować ratować to co już istnieje (o ile się da)nisz zaczynać wszystko od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
No właśnie to mnie przy nim trzyma- strach przed zaczynaniem wszystkiego od nowa i przed tym, że trafię jeszcze gorzej... ma ktos może którąś z tych książek na ebooku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczny zwiazek
"niedlugo pewnie bedzie ci wybieral kolezanki,co masz ogladac,czego nie itp,tez przerabialam takiego typa,z kazdym rokiem bylo coraz gorzej az niewiedzialam kim jestem,jeszcze to on czul sie poszkodowany" podpisuje sie pod tym obiema rekami!!! a po slubie bedzie jeszcze GORZEJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hzmmm
to fakt ze po slubie bedzie jeszcze gorzej! wiem z wlasnego doswiadczenia.... tyle ze ja juz nawet nie mam sil na zmiany.... czasem bywa tak ze przez jakis czas jest spokoj a potem ynowu wojny miedzy nami i to ze zdojona sila... juz nawet nie chce mi sie pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może pomogłoby wam
W bibliotekach sa dostępne do wypożyczenia.Trzymam kciuki za was bo skoro macie tez dobre chwile tzn że nie jest jeszcze aż tak źle tylko coś się psuje między wami i musicie wziąć się za siebie tylko on przedw wszystkim musi to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczny zwiazek
hzmmm moze pojdz do psychologa? trudno jest sie uwolnic z takiego zwiaku, a juz masakrycznie ciezko jak jest sie po slubie i sa dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra jakaś
Napisałam mu wczoraj, że to bez sensu, że on się cieszy, jak ode mnie wyjeżdża (ja mu powiedziałam "weź juz jedź" o on mi odp. "z przyjemnością") aja tez się cieszę. Odpisał mi, że źle mu z tym, że tak się między nami układa. Także niby to rozumie, ale i tak kłótnie sąo pierdoły. I ciagle jest ponury, denerwuje mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×