Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KASIAcci

czy myslicie ze skok z wysokiego budynku boli??

Polecane posty

Gość luworwi
cześć! w miejscowości z której pochodze w ciągu ostatniego roku dwóch młodych chłopaków szarpnęło się na line:/ w tym jeden którego znałem bardzo dobrze, wieki temu z racji wykonywanej pracy sezonowej spędzaliśmy razem 24 godz na dobę przez 2 i pół miesiąc... myśląc o tym kroku nie zastanawiam się nad samym momentem śmierci, myślę raczej o wszystkim tym co wydarzy się już po niej. decyzję już podjąłem, dzisiaj ostatecznie się załamałem i wyłem z bólu i załamania mojego wewętrznego "ja". Zniszczyłem swoje życie, zmarnowałem 6 lat swojego życia tak bezmyślnie że gorzej się nie da. mam już swoje lata i nie widze niczego. może inaczej, widziałem. Ona... Moja "szóstka"... dlaczego "szóstka"? bo to była moja 6 w totka. nie che się rozpisywać dlaczego itd. to jest mało istotne, zwłaszcza że sam nie rozumiem dokłądnie dlaczego. jakby to Ona ujęła - "życie"... marnując sobie te wszystki lata czułem się jakbym żył w mroku, odkąd ponownie zacząłem się z nią spotykać dostrzegłem jedyne pozytywne światełko, zawarte w tym co Nas łączyło i w uczuciach. to światełko zniknęło, jedyne co pozytywne nosiłem w sobie zniknęło. tak, poddałem się. nie widze ani przyszłości a i przeszłości nie umiem już wspominać. mówiąc że nie myślę o momencie śmierci a o tym wszystkim co po niej mam na myśli tych wszystkich ludzi na pogrzebie, a przede wszystkim "moją szóstkę" choć wiem że raczej nie przyjdzie na mój pogrzeb. chce, po prostu chce odejść, przecież nie chodzi tylko o to co tutaj. ciekawość drugiej strony jest duża, bez względu na kolor czarny czy niebieski. decyzję podjałem. ten wydział tego cholernego uniwersytetyu. dlaczego poszedłem własnie tam?.. dobrze że ma 20 pięter. raczej niczego nie poczuje a nawet jesli to wątpie żebym się tym przejmował choć 15 sekund później kiedy będe się unosił już gdzieś daleko i wysoko. dlaczego za kilka dni? chce się pożegnać, pożegnać bez słowa do widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luworwi
cześć! w miejscowości z której pochodze w ciągu ostatniego roku dwóch młodych chłopaków szarpnęło się na line:/ w tym jeden którego znałem bardzo dobrze, wieki temu z racji wykonywanej pracy sezonowej spędzaliśmy razem 24 godz na dobę przez 2 i pół miesiąc... myśląc o tym kroku nie zastanawiam się nad samym momentem śmierci, myślę raczej o wszystkim tym co wydarzy się już po niej. decyzję już podjąłem, dzisiaj ostatecznie się załamałem i wyłem z bólu i załamania mojego wewętrznego "ja". Zniszczyłem swoje życie, zmarnowałem 6 lat swojego życia tak bezmyślnie że gorzej się nie da. mam już swoje lata i nie widze niczego. może inaczej, widziałem. Ona... Moja "szóstka"... dlaczego "szóstka"? bo to była moja 6 w totka. nie che się rozpisywać dlaczego itd. to jest mało istotne, zwłaszcza że sam nie rozumiem dokłądnie dlaczego. jakby to Ona ujęła - "życie"... marnując sobie te wszystki lata czułem się jakbym żył w mroku, odkąd ponownie zacząłem się z nią spotykać dostrzegłem jedyne pozytywne światełko, zawarte w tym co Nas łączyło i w uczuciach. to światełko zniknęło, jedyne co pozytywne nosiłem w sobie zniknęło. tak, poddałem się. nie widze ani przyszłości a i przeszłości nie umiem już wspominać. mówiąc że nie myślę o momencie śmierci a o tym wszystkim co po niej mam na myśli tych wszystkich ludzi na pogrzebie, a przede wszystkim "moją szóstkę" choć wiem że raczej nie przyjdzie na mój pogrzeb. chce, po prostu chce odejść, przecież nie chodzi tylko o to co tutaj. ciekawość drugiej strony jest duża, bez względu na kolor czarny czy niebieski. decyzję podjałem. ten wydział tego cholernego uniwersytetyu. dlaczego poszedłem własnie tam?.. dobrze że ma 20 pięter. raczej niczego nie poczuje a nawet jesli to wątpie żebym się tym przejmował choć 15 sekund później kiedy będe się unosił już gdzieś daleko i wysoko. dlaczego za kilka dni? chce się pożegnać, pożegnać bez słowa do widzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co się stało z przedmówcą?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×