Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

no więc jak w temacie mąż nie chce trzeciego dziecka ja zawsze marzyłam o trójce, on doskonale wie, od samego początku, że dla mnie troje byłoby idealne...a mimo to... udaje, że nie wiedział, że dopiero teraz zaczyna się zastanawiać kiedy po PÓŁTORA roku od następnego zaczęłam nieśmiało rozmowę (na żadną się nie doczekałam, niestety, niby wszystko na \"tak\" ale pierwsze dziecko wpadka, drugie - przekonane (chyba) a teraz trzeci4 - muszę GO znów przekonać...:-((( ) - (sam ne pomyślał nawet NIGDY), a skoro już wspomniałam o tym trzecim to myśli... przy rozmowie dużo ma argumentów na NIE poza tym, dzisiaj, powiedziałam o tym, że sobie wezmę spiralę...nie zaprotestował przeciwnie :-( dopiero jak zapytałam, czy \"napewno nie ma nic przeciwko temu\" to się ocknął i powiedział, że ZAPOMNIAŁ, że spirala to jest na dłużej i że przecież rozmawiamy.... wiecie co, ja już wiem, czasem kurwa człowiek się musi wypisać, żeby zobaczyć o co chodzi, nie? właśnie siebie przeczytałam.. :-((( ;-) wiem, on nie chce dziecka już ze mną :-((( bardzo mi przykro, okropnie...:-( Boże, napiszcie, że to nie tak... macie taką sytuację??? jest dwoje, a ja się nadal czuę...mamą... co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa95
po prostu oczekujesz, zeby maz czytal ci w myslach i twoje marzenia przedstawial jako wlasne palajac przy tym emtuzjazmem to chcesz dziecko czy zakladasz spirale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie mam tego problemu
My z moim M tez zawsze chcielismy troje dzieci i wlasnie 3 jest w drodze:) Jestesmy strasznie szczesliwi!!! To dziecko jest najbardziej zaplanowanym dzieckiem z calej trojki:D Z pierwszym mialam problem z zajsciem w ciaze ,przez poltora roku staralismy sie az wkoncu sie idalo:):):)Ale nie wiedzialam czy to juz czy nie Z drugim to maz zaszalal no i nie wyskoczyl na czas iiii mamy drugiego synka No a teraz to mnie wzielo a on nie protestowal;) Wyliczylam sobie dni,miarzylam temperature i kupilam testy owulacyjne i rosze 10 tydzien juz leci:) Zycze tobie tego samego z calego serca. Aha i mozesz sie spodziewac ze wejda na twoj topik babole ktore ci skrytykuja,nie przejmoj sie nimi tylko podążaj za swoimi planami:) A meza mysle ze uda ci sie udobruchac;) Tylko musisz z nim porozmawiac,ja tez rozmawialam.. Trzymam kciki za ciebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przede wszystkim musicie oboje pragnąć tego dziecka. Przekonywanie męża i zgadzanie się dla \"świętego spokoju\" nie jest dobrym rozwiązaniem. Przykładem jest moja przyjaciółka która właśnie\" udobruchała\" męża na drugie dziecko, on chciał mieć jedynaka ale ona nalegała więc w końcu sie zgodził. Jednak przy każdej możliwej okazji np jak nie mają z kim dziecka zostawić jak idą do pracy to on każe jej kombinować bo przecież ona chciała to dziecko. Fakt pomaga jej jak trzeba ale widać , że nie jest tak zaangażowany i chętny jak przy pierwszym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Mnie się wydaje, że to nie tak, że on nie chce dziecka z tobą, tylko nie chce go wcale. piszesz, że rozmawialiście i on przedstawił dużo argumentów na nie. Przemysl je i przyznaj uczciwie przed samą sobą czy to były rzeczowe argumenty czy typu "nie bo nie". Chyba troche się nakręcasz i doszukujesz się podtekstów tam, gdzie ich nie ma. Problem jest trudny, bo tu nie ma miejsca na kompromisy. Pozostaje wam tylko rozmowa, bo jedno musi przekonać drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×