Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herita

wahania o posiadanie dziecka!

Polecane posty

Gość do nie bardzo rozumiem
Wyobraz sobie, ze ksiazki uzywane nie zawsze mozna kupic, bo czasem zmieniaja sie one co roku, wiec chcac-nie chcac musisz kupic nowe. Poza tym czesciowo zgodze sie, ze nie powinno tak do konca patrzec sie na macierzynstwo przez pryzmat pieniadza, ale z drugiej strony myslmy realnie i chcac miec dziecko powinnismy byc w stanie zapewni my normalny byt, czym nie jest tylko ubranie i jedzenie, ale tez ksiazeczki, troche zabawek, wycieczki (w sensie np. wypad do zoo), pozniej jakies zajecia dodatkowe, aby dziecko sie ksztalcilo i poznawalo swiat. Oczywiscie na pierwszym miejscu jest milosc i dojrzalosc emocjonalna, ale niestety nie sama miloscia zyje czlowiek... I jeszcze jedno: strasznie nie lubie popadania w takie skrajnosci typu "nie stac mnie na kupno mieszkania 100 m2 w centrum Warszawy". Co za gupota...Wazne jest, aby inwestowac w dziecko po to, aby przygotowac je do samodzielnego zycia, abu wychowac je na dobrego i zaradnego czlowieka, ktory sam w zyciu sobie poradzi ( a wiec inwestowac przede wszystkim w rozwoj, edukacje i wyksztalcenieitd.), a niet kupowac mieszkania i samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie bardzo rozumiem
I jeszcze jedno: to nie chodzi o to, ze "gdzies indziej wszystko jest za darmo", ale relacja zarobki-zycie jest DIAMETRALNIE inna niz ta w Polsce i ludzi normalnie pracujacych (nie krecacych, nie dyrektorow i lekarzy specjalistow, ale normalnych zwyklych pracownikow) stac na wiele wiecej, niz ta sama grupe ludzi w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inwestowac w edukacje
to niekoniecznie zapisac na lekcje angielskiego matematyki i 5 innych przedmiotów. Chyba kazda z was miala angielski w szkole wiec podstawy znac powinna i pomóc dziecku może więc nierozumiem skąd te korepetycje z angielskiego w 1 klasie podstawówki. Tak samo z matematyką To chyba brak chęci i czasu rodziców albo moda na korepetycje Wyjscie do zoo kosztuje 7 zł wiec niebardzo wiem po co o tym wpomnialaś. Wybacz ale jak kogos stać na utrzymanie dziecka do roku to i stać go na poslanie do szkoly itd. Nie pisze o autorce bo ona ma inne problemy niz finansowe ktore sa u niej mniej istotne. Chodzi mi o glupie gadanie "zastanów sie czy bedzie cie stac na podreczniki" Nikt z nas nie wie na co bedzie go stac za 7 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do inwestowac w edukacje
ty dzieci nie masz ,i nie pisz ze je masz bo bys nie pisala takich glupot ze utrzymanie dziecka do pierwszego roku zycia kosztuje tyle samo co wyslanie do szkoly:O zalosna jest twoja wypowiedz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do inwestowac w edukacje
Nie do konca zgadzam sie z toba. Po pierwsze z podstawami jezyka obcego, a tego wylacznie uczy nasz wspanialy system edukacji, mozesz zapomniec o jakiejkolwiek dobrej pracy i o prawdziwymi nauczeniu sie tego jezyka (tak myslac przyszlosciowo oczywiscie), bo w tej chwili w dobrej firmie zatrudniani sa ludzie znajacy 1, a czesto 2 jezyki obce, wiec uwazam, ze dziecko powinno uczyc sie jezyka od najmlodszych lat (i nie popadajmy w skrajnosci, nie mam tu ma mysli 3latka biegajacego na angielski, ale powiedzmu 9-10 latka juz spokojnie mozna poslac). I wierz mi, albo nie, ale wiem to z autopsji, ze znajomosc jezykow i inwestowanie w edukacje dzieci daje cie o wiele wiele wiecej niz kupowanie im samochodow i mieszkan. Po drugie ok, zoo to 7 zl od osoby jeden raz, a co bedzie mialo dziecko, ktore pojdzie tam raz? NIC. Poza tym nie wyslesz go samego, co? A np. sezonowe karnety dla calej rodziny to juz wyzszy koszt. I mowimy ty tylko o zoo, a gdzie np. jakies wesole miasteczka, cyrk, ogrody botaniczne itd. no cokolwiek! Dziecko ksztalci sie przez zwiedzanie, ogladanie, poznawanie i nie wmowisz mi, ze jest inaczej i, ze w domu przed telewizorem nauczy sie tego samego. Ale ok, to juz daleko wybiegajace dochody. Napisalas: "Wybacz ale jak kogos stać na utrzymanie dziecka do roku to i stać go na poslanie do szkoly itd." - moze i tak jest, nie wiem, ale wiem, ze na wszystko trzeba patrzec realnie. Pewnie, ze nikt nie wie na co go bedzie stac za 7 lat, ale w tym rzecz, zeby myslec glowa i na dzien dzisiejszy miec to zabezpieczenie i swiadomosc, ze tu i teraz jestem w stanie mojemu dziecku zapewnic dobry byt. Moze jestem zbyt wielka realistka, ale ja osobiscie nie znosze stwierdzenia "Jakos to bedzie". Moze jestem zbyt wielka realistka, ale do tej pory dobrze na tym wychodze i mijemy nadzieje, ze tak zostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tyle samo kosztuje
wiesz co zamiast drogiego wozka i wyprawki kupie ksiazki do szkoly. ubrania i tak kupuje markowe i drogie wiec taki sam koszt dla roczniaka co dla 6 latka. Nie wiem co cię tak oburza? kiedys obliczylam ze utrzymanie dziecka w 1 roku życia kosztowalo mnie okolo 30 tysięcy zlotych mysle ze spokojnie za tę kwote utrzymam 6 latka w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo dwoch takich samych
nikow, pisaly to dwie rozne osoby (to tak dla scislosci, moja odpowiedz to ta druga :) ) Poza tym nie zgodze sie z toba, ze koszty utrzymania roczniaka i dziecka w wieku szkolnym sa takie same. I to ci powie kazda jedna mama, ktora ma dziecko w wieku szkolnym (ja tylko powtarzam co mowia, bo z ciekawosci zapytalam i wiekszosc z nich na takie stwierdzenie po prostu zaczela sie smiac, bo to po prostu nieprawda)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to napewno zalezy
od tego ile kto wydal na dziecko w tym 1 roku. Ja wydalam wielką sume i nieoszczedzam na malucha nadal kupuje mu nadprogramowo. Nie mam karnetów do zoo. jak mamy ochote to tam wychodzimy- bilety zawsze są dostepne. tak jak napisalam zamiast wózków pieluch wanienek itd kupie tornister ksiazki oplace zieloną szkole. mysle ze nie poczuje żadnej roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram autorkę
dziecko wszystko zmienia w życiu i trzeba sobie z tym poradzić. Rozważania autorki są czysto teoretyczne więc się jej nie dziwię że nia ma pojęcia o macierzyństwie. Moja droga jak zajdziesz już w ciążę to zaczniesz myśleć trochę inaczej. Nie rozkładaj tego na czynniki pierwsze typu a podróże a krwawienie. nie ma sensu jak urodzisz wcale ci to nie będzie potrzebne-ale radzę i tak rozkoszuj się tym co masz po dziecku nic juz nie jest tak samo jak przed. Choć wcale nie mówię że gorzej. Ja też imprezowałam, podróżowałam itd. a jak urodziłam to nie mogę się nadziwić jakie moje zycie było puste i banalne. Dziecko nadało sens mojemu zyciu- Prawdziwy sens. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto co ty gadasz
dzieci nie sikaja w pieluchy do 6 roku zycia ,tylko zaczynaja jezdzic na rowerze ktory trz\eba zmieniac,i nie tylko do szkoly trzeba inwestowac kupe kasy ale w rolki,rower hulaj noge,basen treningi itp.. wiec nie mow glupot ze roczne dziecko az tyle kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×