Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama namieszala

OGROMNY PROBLEM WESELNY PROSZE O RADE

Polecane posty

Gość mama namieszala

Mam pewien problem i nie wiem co z tym zrobic. Otóz moja mama od kilku ladnych miesiecy naciskala, abym ja i moj chlopak sie pobrali. Za kazdym razem gdy do niej przyjezdzam mowila ze powinien juz sie oswiadczyc a wesele to ona zrobi, tak jak kiedys zrobili jej rodzice - tak mowila. Moj chlopak - teraz juz narzeczony - chcial poczekac ze slubem az uzbiera pieniadze sam (nie chce brac od rodzicow chociaz są zamożniejsi niz moi) ale powiedzialam mu słowa mojej mamy o wyprawieniu wesela i tak wyszlo ze wesele mamy za rok. No i wlasnie - wczoraj przyjechalam do rodzicow i chcialam pogadac z mamą o zespole - super fajnym ale tez dosc drogim - a moja mama na to, ze ją to przeciez nie obchodzi bo zespol to oplaca Pan Młody. No i okazalo sie ze mama mowiac o zrobieniu mi wesela mowila o tym podziale kosztow (ze ona sale i zarcie a on zespol, picie itd). Powiedzialam mamie ze w takim razie to wesele musi zostac przelozone na za 2 czy 3 lata bo moj narzeczony nie ma takich duzych pieniedzy a mama na to ze ma wziac od rodzicow i nie unosic sie honorem :O:O:O:O Jestem załamana i nie wiem, naprawde nie wiem jak ja mam o tym wszystkim jemu powiedziec............. czuje sie paskudnie :O Pomozcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale ja np problemu nie widze. pogadaj z nim normalnie , w koncu to nie jakas niewiadomo jak straszna rozmowa bedzie. pogadaj i wspolnie powiedzcie twojej mamie co postanowiliscie,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama namieszala
Nie widzisz problemu? Spieszylismy sie z zareczynami bo mama załatwila tanią sale na przyszly rok i twierdzila ze to ona wyprawi wesele a teraz mowi co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to odlozcie slub na inny okres. w koncu sami nawet chcieliscie z tym poczekac az do uzbierania kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze nie spytalas wczesniej mamy co ona miala na mysli.Moj ojciec tez powiedzal mi ze mi wyprawi wesele chcoiaz tego nie chcialam ale sie uparl bo to bylby wstyd dla niego jakby nie mogl tego zrobic(tak mi powiedzial) ale na wstepie powiedzial z mama ze stroje weselne,obraczki zespol i wodke musimy sami oplacic.no i fotografa.dla rodzicow wyprawienie wesela to wlasnie lokal,jedzenie,ciasto itp.ale wiele kosztow ukrytych ponosza narzeczeni.i trzeba bylo sobie z tego zdawac sprawe.pogadaj z narzeczonym i przedstaw mu jak wyglada sytuacja.i nie masz miec wyrzutow-po prostu zle zrozumialas mame lub doszlo do nieporozumienia...chyba mama nie bedzie finansowala wesela od A do Z-zastanow sie.Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze najpierw porozmawiaj z mama... powiedz, ze Ty to wszystko inaczej zrozumialas... u nas bylo podobnie... nie chcielismy wesela, bo nie bylo nas na nie stac.... ale moi rodzice stwierdzili, ze pozniej bedziemy zalowac, ze nie mielismy i stwierdzili, ze pomoga... umowilismy sie tak, ze my bedziemy miesiecznie cos tam odkladac (tylko narzeczony pracuje i niewiele zarabia, ja jeszcze studiuje dziennie), a reszte doloza rodzice... niestety na pomoc finansowa rodzicow narzeczonego liczyc nie mozemy... powiedzielismy tez rodzicom, ze nie uda nam sie do slubu uzbierac tej czesci za ktora placi mlody, takze rodzice sa swiadomi tego... ale tez obiecalismy, ze jak bedzie taka potrzeba to oddamy z pieniazkow slubnych, lub jak ich nie bedzie do do konca roku :) moze tak sprobuj z mama porozmawiac, ze bedziecie co miesiac jakas czesc kosztow nalezacych do Mlodego oddawac az oddacie calosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że jeśli planujesz przyszłość z konkretnym mężczyzną to powinnaś przestać słuchać się mamy a skupić się na tym czego tak naprawde chcesz ty i twój narzeczony. twoja mama nie może mówićtwojemu facetowi czy ma brać pieniądze od rodzicó czy nie. musisz przedstawić sytuacje narzeczonemu i ustalicie co robić dalej. mama nie może wam mówić co macie robić, jesteście dorośli i powinniście sami decydować co, kiedy i w jakim życiu się odbędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaa a drudzy rodzice tez moga cos pomoc-ja wiem ze terza obowiazuje trend ze niby mlodzi sami robia sobie wesele i sami za wszytko placa.u nas koszty byly podzielone na 3.i dzieki temu mielismy wspaniale wesele na ktore nikt nie musial sie zaharowywac.taki uklad jest bardzo dobry.czasami trzeba schowac dume do kieszeni-a wiekszosc rodzicow cieszy sie ze moze mlodych wspomoc finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
pogadaj z narzeczonym. powiedz że wbrew temu co myslałaś mama nie miała na mysli pokrycia wszystkich kosztów, a tylko tę "tradycyjną" część i że musicie jakos załatwić fundusze. zapytaj wprost czy jego rodzice mogliby wam pomóc - to nic złego, przeciez jesli to ma być Twój mąż to musicie umieć rozmawiać o wszystkim. o pieniądzach też. a nawet przede wszystkim. rozważcie tez proponowaną wyżej alternatywę - że pożyczacie i oddajecie z weselnych itd. potem pogadaj z mamą. niech powie dokładnie za co ma zamiar płacić. jeśli z rozmowy z narzeczonym wyjdzie ze nie dozbieracie "swojej" części wkładu, to niech mama odwoła salę. chyba że sama się będzie na niej bawić :) a że się spieszyliście z zaręczynami - to i co z tego, nikt nie mówi że w rok póxniej MUSICIE byc małżeństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem jak tak mozn
rozumowac sala jedzenie i wszystko. moj brat chcial sie hajtac pazdzierniku powiedzieli rodzicom o tym w lutym. Moja mama odrazu powiedziala. "Dziecko ja ty to sobie wyobrazasz, przeciez my nie nazbieramy przez pol roku na cale wesele." Brat z narzeczona wytlumaczyl ze chca skromny slub z obiadem. Wtedy 4 rodzicow powiedziala "O NIE!!" Powiedzieli" Przelozcie slub na nastepny rok a zrobimy wam piekne wesele i piekny slub" Po dlugich rozmowach przelozyli na lipiec nastepnego roku. Rodzice wszystko placili na pol. Brat kupil tylko garnitur sobie. Na obraczki dostali w prezencie. No ale chcialam zaznaczyc, ze calosc weszele wyniosla ich 16tys. Wiec jesli rodzice mowi ze zrobia to skad mozna wiedziec ze tyle pare rzeczy maja na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem jak tak mozn
powiedz narzeczonymu i przelozcie. Ja tak bym zrobila. Napewno zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ranyyyyyyyyyy
ten twoj narzeczony tez jest dobry......jest honorowy pieniedzy nie chce wziąc od swoich rodziców....no ale od teściowej to juz bardziej.... jak to sobie wyobrażałas, ze twoja mama zapłaci za wszystko a rodzice twojego narzeczonego przyjdą jako zaproszeni goscie???Bez zadnych wkładów pienieżnych??? Ja uważam,że jesli jest sie chonorowym to albo zrobic skromne przyjecie, na ktore pewnie oboje was stac, albo nie srac sie z wyrzadzaniem wesela, skoro taka sytuacja jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie...
Jesli jest tak, jak opisałaś, i jeśli RZECZYWŚCIE chcecie byc razem - olejcie salę załatwioną przez mamusię i zamówcie jakąś małą przytulną restauracyjkę np. na mniej popularny dzień (piątek, niedziela); często zdarzają się wtedy dodatkowe zniżki. Zaproście naprawde najbliższe osoby (max. 20) i urządźcuie sympatyczny obiad ślubny, z tortem, toastem i kikoma symbolicznymi tańcami przy muzyce z płyt CD. Wspomnienia będziecie mieli nawet lepsze niż po weselichu urządzanym najtańszym kosztem pod dyktando rodziców, albo takim, na które będziecie zarabiali w pocie czołą przez najbliższych kilka lat. A krzyki rodziców "co powie ciocia Mania i wujcio Zenio?!"miejcie w nosie... Moi teściowie chcieli cyrku (na kredyt!) na trzy dni, teściowa WYBRAŁA mi suknię-koszmarek etc. - olaliśmy ich, zrobiliśmy sympatyczne przyjęcie w eleganckiej sytuacji. Teściowie oburzeni że jesteśmy "niegrzeczni" nie przyszli na śłub.... ich strata - nei żałujemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiac musisz i z
narzeczonym i z mamą. my dzieliliśmy koszty na pól, tak uzgodnilismy, ale... ja sama stwierdzilam, ze skoro moja mama zaproponowała że poniesie połowę kosztów przyjęcia to ja nie mam prawa oczekiwać od niej by sfinansowała mi fotografa, kamerzystę czy dj'a bo bez tych 2 pierwszych wesele moze sie odbyc i jest to moje widzimisie, a ten trzeci (dj) to tez kwestia sporna czy jest konieczny- u mojego brata puszczal muzyke z cd jego szwagier i byla super zabawa. w trakcie odkladania kasy okazalo się ze moge nie uzbierac polowy kosztow na te moje zachcianki i wprost spytalam sie mamy czy mi pozyczy a potem jej oddam. ona stwierdzila, ze problemu nie ma i nie musze nawet oddawac (ale i tak oddam). poza tym my na samym poczatku uzgodnilismy jak dzielimy koszty: tradycyjnie czy po polowie. u was zabraklo tego najwaznieszego,ustalenia co ona ma na mysli mowiąć"finansuje". teraz musicie usiasc we trojke i uzgodnic co dalej.bo opcji macie kilka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medea_23
Straszne to jest, że wesele i jego organizacja staje się takim problemem, jeszcze nie spotkałam osoby, która by czegoś takiego nie przeżywała. Jedni cierpią na brak kasy, inni na nadmiar i już sami nie wiedzą czego chcą, tragedia. A co do autorki, to ktoś dobrze wyżej napisał - siądź z narzeczonym i pogadajcie, czego tak naprawdę chcecie. Nie zakładasz rodziny z mamą, tylko z nim, więc wypadałoby mamę powoli przyzwyczajać do nowej roli. Wesele to tylko początek, potem mama ustali Ci termin porodu, imię dla dziecka, wybierze przedszkole, a Ty będziesz się dalej zamartwiać, jak o tym powiedzieć mężowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po rozum do głowy
sory autorko, ale ty chcialas zeby twoja mama zaplacila za WSZYSTKO sama? helloł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba normalne ze dzieli sie koszty cos ty myslala ze twoja mama ma sama wydac na wesele? .. a Twoj narzeczony nic? .. dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyy....po 1. autorka jest niemalże 'zmuszona' do slubu przez własną matkę co już jest dla mnie nieco śmieszne... po 2. to chyba normlane, że rodziny dzielą się kosztami...nie wiedzieliscie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×