Co sądzicie o takiej diecie redukcyjnej?

Sniadanie: 1/2 szklanki płatków owsianych +1 łyżka stołowa rodzynek + 3białka z jaj (ugotowane lub usmażone) 2śniadanie: bułka graham +150 g polędwicy z indyka + warzywa obiad: 1/2 saszetki ryżu pojedynczy filet z kurczaka +warzywa kolacja: tuńczyk + warzywa lub biały chudy ser +warzywa Wg mnie to jakies 1400kcal i srednio i to wyglada na redukcję. Węglowodany aż w 3 posiłkach... Może się jakiś ekspert wypowiedzieć? dzięki

mnie się takie coś podoba :) ale tak codziennie chcesz to jeść? Po jakimś czasie Ci się to znudzi.... wiem po sobie. Ale ja starałam się jeść w miarę normalnie, a jak już miałam zjeść coś "większego" to łykałam formoline żeby zmniejszyć ilośc kalorii. Muszę przyznać, że schudłam, 12 kg ;)

A CO TO TA FORMOLINA JESLI MOZNA WIEDZIEC?

daj jadłospis na sfd.pl, oni Ci fachowo odpiszą :) wg mnie za mało posiłków, jeśli ryż, to brązowy...

o formolinie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3821341

Ale czy taka dieta odchudzi?

A planujesz ćwiczyć? Jeśli tak to węgle się przydadzą. Ryż najlepiej brązowy. Posiłków mogłoby być o 1 czy 2 więcej np.coś lekkiego jak serek wiejski. Nie widzę zdrowych tłuszczów? Jakaś oliwa z oliwek, orzechy też by się przydały. Na redukcji nie musi być przecież poniżej 1000 kcal, wystarczy obciąć od zapotrzebowania jakieś 300-400 więc też ok. Ogólnie fajne, jest białko, są warzywa, dorzuć tłuszcze i ćwiczenia. Na podobnej diecie udało mi się wypracować trochę mięśni, ciało stało się jędrniejsze ale waga i obwody bez zmian, nie wiem czy Cię to zadowala. Ale ja nie jestem ekspertem :P

Ja sporo czasu spędzam na siłowni, dużo się ruszam, ale diety nie stosuję. Moim zdaniem trzeba po prostu mądrze jeść. A jak już schudnę to będę mogła łykać formoline ale tak tylko żeby wagę dobrą utrzymać??

pewnie, że tak. Jak już schudniesz, to możesz łykać formoline przed jakimś większym jedzeniem. Tabletki wiążą tłuszcze, są na naturalnej bazie. Mnie nie zaszkodziły, a wręcz pomogły.

a są jakieś biegunki po tych tabletkach???? bo jak brałam jedne to miałam potem ten problem:/

ja biegunek nie miałam bo się do zasad stosowałam. Przede wszystkim trzeba pić dużo wody. Ja piję 1,5 litra niegazowanej wody dziennie i do tego jeszcze herbatę, jakiś soczek. I nie mam zaparć ani biegunek.

nie wierzę w żadne diety redukcyjne. Jak dla mnie to diety mogłyby w ogóle nie istnieć. Uważam, że podczas odchudzania można jeść, ba nawet trzeba z tym, że trzeba robić to mądrze. Formoline przed jedzeniem też może się przydać jak ktoś chce. Ale głodzić się nie wolno.