zostałem sam

Narzeczona zdradziła mnie i tak skończył się mój 6 letni związek, gdzie teraz w wieku 31 lat znajde swoją 2 połówkę... pocieszające jest to że zlapalem ją na zdradzie przed jej urodzinami i nie pojedzie na wycieczke do Malezji ale i ja se chyba ja odpuszcze bo i z kim i po co :(

wes szmate na wycieszke do meksyku

po co wiez drzewo do lasu? jedz sam i wyrwij sobie tam nowa zonke.

szmat nie tykam a Malezja(azja) nie jest w Meksyku

jak nie masz co robic z biletami to daje je mi :P

wyslij ja do meksyku zlapie tam grype xemscisz sie a bilety sprzedaj potem za te pieniadze kup se plastikowa lale do dymania

tak przegralem zycie... współczuję, ale pomyśl- lepiej,ze wyszło szydło z worka teraz a nie po ślubie

co ty się kurwą pzrejmusze? ciesz się ze teraz nie później, jesteś jeszcze młody, 31 lat to nie jest tak wiele. Znajzdiesz taką, która Cię doceni. Tamta niewarta zachodu. Głowa do góry.

no napewno lepiej że teraz niż po ślubie, ale po 30 to chyba raczaj o żonie mogę zapomnieć

Ciesz sie ze teraz sie okazalo jaka jest osoba,a nie po slubie.Ja niestety nie mialam tyle szczescia.Tez mam 31 lat i mam nadzieje ze jeszcze kiedys sie zakocham i uwierze w faceta i jego milosc.

Wiesz ja znam wiele osob ktore dopiero po 30 znalazly milosc swojego zycia

bajeczka a ile znasz takich przypadkow? dwa, trzy?

Spokojnie moge powiedziec ze wiecej niz 10,ale z racji zawodu znam sporo osob....

ale na znalezienie trzeba mieć czas a ja go raczej nie mam (praca)

mi sie skonczyl tez 6 letni zwiazek, do tego malznstwo... znajdziesz jeszcze kogos... choc poczatki sa trudne, trudno zaufac...

ja po dwoch latach zostalm sama. rozstalam sie z narzeczonym. i druga polowke szukac po rozstaniu jest trudno..........

miłość sama przychodzi więc spokojna Twoja głowa :)

Ale to nie chodzi o to zeby szukac na sile bo nic z tego nie bedzie.Trzeba poprostu w wolne dni wychodzic do ludzi.Ja ostatnio poznalam kogos na srodku jeziora.on siedzial na desce i czekal na wiatr a ja ze znajomymi na rowerku wodnym.....a wcale nie planowalam nikogo poznawac

może i prawda, ale ciezko jest tak z dnia na dzień zostać sam

zgadzam sie. jeszcze 2 dni temu bylam przy nim. a dzis? cisza i pusto........nie ma nic gorszego.........

ciężko, ale lepiej być samemu niż z taką kobietą, nic nie była warta, więc szybko Ci przejdzie i lżej, bo ją zapewne znienawidzisz.

sprzedam te bilety i urlop spedze w domu przy butelce czegoś mocniejszego

bycia samemu mozna sie nauczyc. ja sie boje raczej, ze nie bede potrafila zamieszkac znowu z kims.

nie jest z tym latwo... szczegolnie jak przypomina sie te dobre chwile... chyba tylko czas moze pomoc...

Najgorsze sa dwa pierwsze miesiace,najwazniejsze to pochowac wszystkie rzeczy ktore kojarza Ci sie z nia,ja newt przemeblowalam mieszkanie i nie wszpominaj jej dobrze,mysl raczej o tych gorszych chwilach,wtedy uswiadamiamy sobie ze dobrze ze juz nie jestesmy razem.

lepiej sprobuj moze spotkac sie ze znajomymi, zajac czyms mysli, moze pojedz sam...

jedź sam po co ci związek, to tylko udręka