Faceci - dwa oblicza

Ehhh....ciezko z nimi wytrzymac. Raz jest pieknie i cudownie a pozniej nagle mi mowi ze jestem od niego uzalezniona tylko dlatego ze chce z nim pogadac wieczorami gdy sie nie widziny prawie caly tydzien;/ Ja rozumiem wolnosc i przestrzeń ale dlaczego wszystko zawsze musi byc wazniejsze niz ja?:( Dlaczego wedlug niego filrtowanie z bylą jest wporzadku? Gdy mnie to cholernie zlosci? Jej glupie prosby o spotkanie, jakies slodkie slowka;/ Ale oczywiscie moj nie widzi w tym nic zlego.... ja juz nie mam sily, czemu milosc musi byc taka trudna??:(

zmień faceta. mój z byłą nie flirtuje... nie darowałabym

latwo rzucic haslo zmien, jestemy 5 lat ze soba, kocham go i nie potrafilabym sie juz otowrzyc przed zadnym innym facetem...

lubisz cierpieć ? to cierp. cierpisz 5 lat ? czy dopiero od niedawna ? wiesz w ogóle czego chcesz? źle ci, ale go nie rzucisz, on się nie zmieni, a ty będziesz cierpieć dalej... i coraz bardziej rozpaczliwe posty na forum wrzucać... jest sens ? Pomyśl jak to będzie wyglądać za kilka lat .... Nie potrafiłabyś się otworzyć przed żadnym innym facetem.... Nawet nie wiesz jak szybko by ci się to udało Ile masz lat ?

A temat ? Dwa oblicza facetow... bzdury, ten twoj po prostu ma z toba wygodnie i ty sie na to godzilas od poczatku. NO coz duzo ludzi jest wychowanych w ten sposob ze sa egoistami, dzisiaj mamusiowie i tatuskowie produkuja cale zastepy malytch wybitnych egoistow. Nie zwalaj winy na jakis wyimaginowany charakter kazdego mezczyzny sa wkoncu itacy ktorzy sa pedalami, czy to oznacza ze wszyscy nimi sa?