Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nadya69

Jak sobie radzić z takim czymś wg was??

Polecane posty

Cześć wszystkim. Zapisałam się na to forum bo stwierdziłam że może innych punkt widzenia mi pomoże a własne myśli o jednym powoli zaczną znikać. A więc.. o co może chodzić jak nie o faceta :) Otóż jestem z kimś juz ponad 5 lat. Przez to 5 lat dużo rzeczy sie zdarzało dobrych i złych. Studiowaliśmy razem, mieszkaliśmy itp on mial wypadek,nie mogliśmy pójść dalej na studia, i chyba od tego momentu zaczęło nam się troche nie układać,począwszy od tego że jego matka miala mi za złe że zrezygnował przeze mnie a nie przez wypadek ze studiów itp skończywszy na tym że 3 lata temu spodobał mi sie inny chłopak. Nie było wtedy za fajnie ale On sobie poradził jakoś z tym,ja się odciełam od tamtego,zerwałam kontakt bo wiedziałam że chce być tylko z tym Jednym,a ten skok w bok to była taka jakby odskocznia której bardzo żałowałam. I potem był nawet dobry okres,choć nerwowy. Mój chłopak poszedł teraz na studia,ja niestety nie mogłam i stało sie najgorsze.. spodobała mu się tam pewna dziewczyna. Zaczęłam sie domyślać o co chodzi ale potem On sam mi to powiedział. Od tamtej pory nie umiem sobie z tym poradzić, choć On nie był z tamtą (ona ma tak wogóle chłopaka)i nic wiecej sie nie stało to jakoś nie umiem zapomnieć o tym. To stało sie juz prawie pół roku temu, przez ten czas nieraz były kłótnie bo wracałam do tego ale On został przy mnie,bo jak mówi mnie tylko kocha,a tamta nie wie czemu mu sie wtedy spodobała. Może to nie wygląda tak strasznie ale przez ten czas zdarzało sie ze napisal do niej lub ona do niego.Ona wczesniej szukała u niego pocieszenia jak bylo jej zle,to pisali ze sobą,ale jak ja nie wytrzymałam i pewnego dnia zadzwoniłam do niej to powiedziała ze ona kocha swojego chłopaka i ze ta rozmowa nie ma sensu,a On twierdzil ze moze wlasnie jemu zaufala i temu pisała do niego. Poplątane to wszystko i nie sposób napisać tego wszystkiego co czułam i co czuje. Najgorsze jest to ze Oni razem studiują co weekend,ta mysl mnie przytłacza,choc nieraz nawet ze sobą nie gadają to mysl ze są gdzies blisko siebie mnie dobija. Moj chłopak mowi mi ze mnie kocha,ale uwaza ze nic takiego nie zrobil wiec chce zeby bylo normalnie. Ale ja nie umiem sobie z tym poradzic,choc troche to mineło to to uczucie nieraz powraca. Co mam zrobić zeby zaufac znowu zeby uwierzyc ze jest dobrze,bo jak tak dalej pojdzie to własne myśli mnie zabiją.. Co wy o tym myślicie?? Może wy cos poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nie chce mi sie czytać :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvbguibhuih
bla bla bla , ja też nie przeczytałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam chociaz troche opowiedziec o sytuacji, ale widocznie nie trafiłam na dobre forum. Myślałam że i ludzie tu fajni są i mi coś pomogą ale widocznie pomyliłam adresy. Dzięki wam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź do psychiatry dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadya69 chodzi o to, że tu na forum są zbyt mądrzy ludzie na czytanie tego typu poematów. zrozum to i daj nam pokutę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kurde ja tez bym sie nieciekawie z tym czula... ale w sumie studiow nie ma co zmieniac z takiego powdu jak dla mnie to on sie troche odgrywa na tobie trzeba bylo mu nic nie mowic o tamtym chlopaku ani zeby on nie mowil tobie bylabys spokojniejsza bo i tak nic nie mozna zrobic, tylko zdac sie na zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×