Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmanier

luska, ike, komis ?

Polecane posty

Ze sparzeniem prawda, na szczęście Justys ma jeszcze dużo czasu przed sobą wiesz lusiu gorzej jak potem nie będzie potrafiła odejść ja w ten sposób zmarnowałam ponad 7 lat- cała moja młodość- dziękuję za takie doświadczenie życiowe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli damy z siebie duzo- to oni beda chcieli jeszcze wiecej :P potwory pazerne !!!! jak zaczynamy sie wymykac - ha! tu cie mam - koteczku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malagala
Ratujmy Pola Mokotowskie – 18.06 jest organizowany wielki happening odbywający się przed Ratuszem w Warszawie. Miłośnicy Pól będą wspólnie protestować przeciwko rozsprzedawaniu zielonych tenerów prywatnym inwestorom. Przyłącz się i broń z nami serca Warszawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też- sami! justyś może......znasz go lepiej i ostatecznie to TWOJA decyzja - nie ważne co my o tym powiemy- bo to tobie ma byc dobrze nie twoim koleżankom ale po prostu przemyśl jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ju , to trafil ci sie jednym slowem romantyk- intelektualista - cierpietnik? to na takich typach sie nie znam :O ja zawsze szukalam facetow z poczuciem humoru, kazda klotnia konczyla sie smiechem - albo w lozku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
A co to znaczy poleciał po całości? Jakaś agresja, czy po prostu się obraził? Skoro on taki uparty (spod jakiego jest zodiaku, może to coś wyjaśnia ;-) ) to może w międzyczasie, kiedy będziesz się zastanawiać, co dalej, zrób te osławiona listę za i przeciw. Podobno niektórych oświeca, jak sobie wszystko wypunktują. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma ludzi bez wad pytanie jak bardzo te wady w nas uderzają mój artur tez jest dumny i czasem mu ustępuje ale jak jego duma uderza za mocno we mnie - ja jestem dumna dwa razy tyle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz nie , znam takiego typa.. popsztykali sie o cos , ona odeszla- on jest sam - juz od lat .. niby wszystko oki, ale jak sie upije - nawija tylko o niej :O serce sie kraje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Ja to mam dwojakie doświadczenia - jeden po jakimś czasie dzwonił i wyjaśnialiśmy, a drugi działał na przeczekanie i milczka. Z tym pierwszym było dużo lżej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się kiedys z arturem rozstałam :P przebaczałam calutki dzień lato było.......... rano wstałam patrze- piękne słońce i myslę sobie a kurwa mać w sumie może być pięknie i bez niego :P a wieczorem juz u mnie byl:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Tzn. pierwszy dzwonił dość szybko po sytuacji konfliktowej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mowie , bo ten drugi- destrukcyjny typ :( jak nie cierpi to nie zyje ...zdaje mu sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy związek to inne histeria bo tak naprawdę nie ma identycznych ludzi wiele rzeczy jest do przewidzenia a wiele rzeczy nie do tego dochodzą czynniki zewnętrzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przebeczałam * we wcześniejszej wypowiedzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Niestety pierwszy miał inne wady, których nie dało się zaakceptować. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazne jest nie przywiazywac sie az tak bardzo do slow wykrzyczanych w gniewie ... to wlasnie ja tak mialam , ze pamietalam dlugo byle gowno... swiat sie walil i wszystko bylo skonczone - na zawsze :P typowa destrukcja ;) dzieki Bogu mi przeszlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stwierdzilam ze mozna zyc i bez cierpienia :) i to duzo intensywniej ... dlatego mysle - moze faktycznie powinni zasiegnac rady specjalisty? szkoda zycia na takie niepotrzebne nikomu dramaty :) watpie zeby facetowi chcialo sie medytowac ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Każdy związek inny, ale chyba jednak trzeba mieć dużo wewnętrznego przekonania, żeby był sens dalej relacje kontynuować. Dużo wątpliwości nie wróży dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia , ale podczas klotni sa tylko watpliwosci :) to dobrze ze sa, czlowiek zastanawia sie wtedy czego tak naprawde potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
A ja już dawno wzięłam poprawkę na tę ludzką naturę - że każdemu zdarza się coś palnąć czasem, powiedzmy zbyt spontanicznie. I ja nie jestem pamiętliwa, w ogóle prawie z nikim w życiu nie byłam jakoś poważnie obrażona na dłużej. Dlatego staram się unikać osób (o ile to możliwe), które tego nie rozumieją i w byle głupstwie dopatrują się ataku na siebie. Bardzo nie lubię takich nadinterpretacji i wmawiania mi, co ja chciałam przez to powiedzieć (jakbym ja nie wiedziała lepiej, co właśnie powiedziałam) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Zielona, pisząc o tych wątpliwościach miałam na myśli całość relacji Justys-jej luby. Kłótnia to jest sytuacja wyjątkowa, zgadza się. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaaaa zielona to o to chodzi??:D też kiedyś brałam wiele rzeczy na poważnie i bardzo długo pamiętałam kiedyś sie jednak zastanowiłam, że ja w kłótni tez umiem ranić i mówię wiele niepotrzebnych słów chociaż myslę, że wszystko ma swoje granice pewne słowa wybaczyć jest ciężko i duzo zależy od emocji- co innego w gniewie co innego na spokojnie my z mężem akurat potrafimy sobie dopiekac :P gdybyśmy tak mieli sie za wszystko poobrażać dawno byśmy nie byli razem:P chociaż też z biegiem lat zasadniczo kłócimy się dużo mniej i wkładamy w to o wiele mniej emocji tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys dyskusje w związku sa przereklamowane te słynne rozmowy o związku tez zazwyczaj kończą się kłótnią :P najlepszą zasada jest przy kłótni obrazić się na siebie i chociaż z godzinę nie odzywać- najpierw w człowieku buzuje gniew ale kiedy się wyciszy zaczyna myśleć a jak cisza trwa długo to zaczyna się na poważnie zastanawiać nad sobą :P a twoj luby tylko cię nieświadomie podpuszczał bo buzowały w nim emocji i potrzebował świeżych iskier do wybuchu mogłaś równie dobrze Pana Tadeusza mu poczytać to i mickiewiczowi by się dostało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
No to ja miałam w takim razie w miarę spokojne spory. U mojej siostry jest podobnie, pewnie ciężko bym znosiła tyle godzin wysłuchiwania podniesionego głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka H.
Podobnie, w sensie w miarę spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mnie trafil sie facet przekonany o wlasnej nieomylnosci - pozabijalibysmy sie w ciagu 2 dni :P ja przeciez tez takie przekonanie zywie ;) powaznie mowie :P :D :D :D wiem , Ju , znam ten bol :O trudny typ - ale ciekawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×