Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Narzeczony przed ślubem

Zastanawiam się nad tym co powiedziała ostatnio moja narzeczona. MAM WĄTPLIWOŚCI

Polecane posty

Gość Narzeczony przed ślubem

Zaplanowaliśmy ślub na początek września, wszystko było dobrze ale zasiała u mnie wątpliwości. Jesteśmy razem od 3 lat. Jesteśmy dosyć młodzi. Ja 23 lata, pracuję i zaocznie studiuję. Ona ma 22 lata i jest na studiach dziennych, nie pracuje. Od paru miesięcy mieszkamy razem, u mnie. Mam swoje dwupokojowe mieszkanie. Zarabiam 3100zł na rękę. Do tego staram się coś dorobić i dorabiam około 400-500zł miesięcznie. Mam zamiar niebawem otworzyć własną firmę. Utrzymuje ją właściwie, bo ona nie zarabia. Żyjemy dosyć przeciętnie, chociaż nie najgorzej i nie brakuje nam na podstawowe rzeczy, mieszkać też mamy gdzie. A dodam że mieszkamy w Warszawie. Ona jednak powiedziała ostatnio (po dwóch piwach) że przyjęła moje oświadczyny przez to że została nimi zaskoczona. Nie bardzo wyobraża sobie życie na tym poziomie, bo chciała by żyć na wyższym standardzie i żeby to zapewnić powinienem zarabiać ze 2 razy więcej. Bo jeśli bym tak dalej zarabiał to by ode mnie odeszła. Dodała jednak po chwili, że wierzy że uda mi się rozkręcić własny interes i sporo więcej zarabiać. Dało mi do myślenia to co ona powiedziała. Zastanawiam się..... może to nie jest osoba która mnie kocha? To może nie to i skończyć to. Jest przecież nam w sytuacji materialnej całkiem dobrze... mogło by być za pewnie lepiej, ale jesteśmy jeszcze młodzi. Mamy spore perspektywy na dalszy rozwój finansowy.. czy ona nie jest za bardzo materialistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że to prowokacja :O A jeśli nie -- zostaw ją. Masakryczne ma podejście do życia.. Księżniczka się znalazła.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie wygadała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
I tak lepszej nie znajdziesz, wszystkie na kase lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne to jest! materialistka-widać na kilometr!! zostaw ją,póki nie jest za późno. sam fakt,że kompletnie nie dokłada się do wspólnego życia,nie ma skrupułów przed ciągnięciem kasy od Ciebie...ciekawa jestem,co by było,gdybyś nagle stracił pracę. a po ślubie,jeżeli nie zaczniesz zarabiać więcej? poszuka innego? horror :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrraammbbbaa
a ona to nei ma zamiary pracowac? :| Przykro mi, ze na taką trafiles...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennifer878
hmmm moze powiedziala to w zartach ;) ja tez czasem zartuje ze jak przestanie zarabiac to go zostawie;) tyle ze moj nie zarabia 3 tys a 50 tys na miesiac ;) ,ale od niedawna tak dobrze mamy moze rok czasu:). Pokochalam go jak byl doysc biedny ani prawa jazdy ani samochodu i tak sie nam poszczescilo:) otworzylismy 5 frim a teraz trzepiemy kasiore ,jaki biznes chcesz otworzyc moze ci doradze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka24
musisz sam to rozważyć a nie słuchac \"dobrych rad\" od innych.. bo cokolwiek zrobisz bedzie żle - takie jest polskie społeczeństwo - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka24
a moze bład leży po Twojej stronie - jesli pozwalałes jej zeby nie pracowała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierze,że nie zdradziła się ze swoimi zapędami wcześniej ale te zakochańce som gooopie i widzą boga nie człowieka no pecha masz, Chłopcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baarbapapa
Ona jednak powiedziała ostatnio (po dwóch piwach) że przyjęła moje oświadczyny przez to że została nimi zaskoczona. Nie bardzo wyobraża sobie życie na tym poziomie, bo chciała by żyć na wyższym standardzie i żeby to zapewnić powinienem zarabiać ze 2 razy więcej. Bo jeśli bym tak dalej zarabiał to by ode mnie odeszła. Przyjmij moje wyrazy współczucia :O W każdym razie JEŚLI się z nią ożenisz a ona puści cię kantem jak złapie kolesia z zasobniejszym portfelem, to zawsze będziesz mógł sobie powiedziać : sam tego chciałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczony przed ślubem
Rozmawiałem z dobrą koleżanką po tym. Nie przytoczyłem jej tej sytuacji wprost, ale wypytałem się o te kwestie. Koleżanka też uważa że facet powinien dobrze zarabiać, żeby zadbać o rodzinę i żeby się ona z nim zdecydowała na dalszą przyszłość. Sam dochodzę do wniosku że jest to ważne. Nam się całkiem dobrze powodzi, mamy za co żyć. Są dalsze perspektywy rozwoju. Zabolało mnie że ona coś takiego powiedziała, ale to może prawda..... chociaż zaniepokoiło mnie to. Co się stanie jak nie uda mi się lepiej zarabiać? W takim przypadku ma nasz związek dalej sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka24
krcze człowieku !! a dla Ciebie kasa jest ważna ? ? to przełuż slub na przyszły rok :> zobaczysz jaka bedzie Jej rekacja .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczony przed ślubem
Narzeczona na razie studiuje dziennie i nie może podjąć żadnej pracy. Chce po studiach pracować i dlatego studiuje. Tylko czy za dużo ode mnie w kwestii materialnej nie wymaga, nie przesadza? Przecież nie jest nam źle! Z czasem pewnie będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze też ja takiego jelenia nie spotkałam :P żartuję oczywiście i za żart przepraszam jak ja nie cierpię ludzi,którzy potrafią tylko wymagać od innych, a nie od siebie i są wiecznie roszczeniowi i niezadowoleni zarabianie 15 tys. też jest powodem do narzekań, bo przecież można i 20 tys. zarobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczony przed ślubem
Zaskoczyła mnie tym co powiedziała, ale darzę ją wielkim uczuciem. Nie daje mi to spokoju.... chce się przekonać. Tak tylko mówiła może pod wpływem alkoholu. Ślub, wesele, sala, kapela i catering już opłacone, z moich pieniędzy. Trudno to teraz odkręcić, mam nadzieje że dobrze będzie. Wierze w to bo ją kocham i mam nadzieje że ona również mnie. A to co powiedziała było tylko głupim gadaniem pod wpływem alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka24
w winie prawda .... ale jest duzo studentów dziennych którzy sobei dorabiaja ... arodzce Jej nie pomagają ? to mzoe w inny sposób Ci sie odwdziecza ? albo rekompensuje to ze Ja opłacasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludowe przysłowie mówi, co po trzeźwemu w sercu i myślach, po pijaku na języku. Żenić się w wieku 23 lat to trochę wcześnie jak na chłopaka, ale miłość ma swoje prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowe usteczka
Ale bzdura, że na dziennych nie można pracować. Ja pracowałam od drugiego roku i żyję. Nie były to żadne kokosy (najwyższa wypłata 2000, najniższa - 170...), ale jakoś się utrzymałam. Prawdą jest natomiast, że na pewnym etapie "studenckie" zarobki już nie wystarczają. Ale Twoje są w porządku! Nie wiem, o co jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Narzeczony przed ślubem
Jej rodzice nie pomagają, ma tylko mamę (ojciec parę lat się z jej mamą rozwiódł) a ona nie ma na to środków. Zresztą nie oczekuję żeby jej mama pomagała, jakoś sobie radzimy z tego co ja zarabiam. Tylko że narzeczona chyba tego nie docenia. Nie wiem jak myśli, chociaż myślałem że wiem. Przypominają mi się po tym wcześniejsze sytuacje, na które nie zwróciłem uwagi. Pamiętam że z rok czasu po obejrzeniu jakiegoś filmu wspólnie, w którym kobieta zdecydowała się na przespanie za milion kasy z jakimś dziadkiem.... pytałem się jej czy by się na taką sprawę zdecydowała. Ja powiedziałem że Nie.... że nie dopuścił by to takiej sytuacji bo pieniądze nie mogą zrobić z człowieka szmaty.... Ona jednak powiedział stanowczo TAK, i że ja jestem frajerem że bym się nie zgodził w parę minut na taki zarobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka24
jak ma takaz zła sytuacje materialną to powinna sie ubiegac o stypendium socjalne... a nie jest na twoim uczymaniu.. jej złe doswiadczenia z ojcem też powinny ja bardziej "uodpornić" i buc bardziej niezalezna.. wiec to pewnie jakas sciema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zabierał się chłopie do roboty, jak chcesz mieć księżniczkę to zaiwaniaj na nią. Przy dobrych układach, robota i stress wykończą cię w około czterdziestki, zawsze to lepszy dobry zawał, niż przyprawione rogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×