Wreszcie do mnie dotarło!!!!!

Wiem ze swiata nie odkrylam ale dotarlo do mnie jaki blad popelnialam caly czas w moich relacjach z facetami. na dzien dzisiejszy wiem ze za bardzo dawalam im poznac ze mi zalezy. to brzmi paradoksalnie ale taka jest prawda. nie, nie narzucalam im sie, nie wydzwanialam dzien i noc ale ogolnie kazdy z nich wiedzial ze nie jest mi obojetny, czul sie pewnie i nie traktowal mnie tak jak chcialabym byc traktowana... moj byly facet jak jeszcze bylismy razem powiedzial ze to on musial o mnie zabiegac a ja go niezauwazalam i on wtedy postanowil ze i tak zdobedzie moj nr tel.teraz kiedy z nim zerwalam zmienilam nieco swoje podejscie.nie chce powiedziec ze nienawidze facetow ze mam ich gdzies itd. sadze ze potrzebuje chlopaka, ze we dwojke zawsze razniej:) jestem mila dla facetow ale nie daje po sobie poznac ze mi zalezy. i wiecie co, powodzenie mam takie jak nigdy w zyciu:D nie mam zamiaru przechwalac sie na forum, nie zrozumcie mnie zle ale dziele sie z wami swoimi przemysleniami. co o tym sadzicie??? pozdrawiam:)

brzydkiej takie rady nie pomogą bo będzie brzydka i jeszcze będzie opryskliwa.

Na poczatku tak, ale potem juz w związku kazdy z nas lubi wiedzieć że drugiej stronie zależy - facet tez i to bardzo.. Po co komu zimna niedostepna kobieta? Wszystko musi byc wywazone.

do boletz-uroda niem ma z tym nic wspolnego. jak juz pisalam nie chodzi o zlewanie facetow ale o takie przystopowanie troche z emocjami. jak tak patrze na swojego kumpla ktory niedawno zerwal z laska i rozpacza ze juz miesiac nie moze nikogo znalezc to chce mi sie po prostu smiac- chlopak ma rozpacz wypisana na twarzy. dziewczyny od niego uciekaja choc jest przystojny wiosenna mglo-zgadza sie, jak juz sie "usidli" ukochanego to nie ma co kalkulowac. ale mowie tu o tym pierwszym etapie wchodzenia w zwiazek...

up up up

No to super;] Niezłą technikę obrałaś... ale najważniejsze ze sie zmieniłaś... i naprawiłaś w sobie to co bylo złe... BrAwo!! wielKi sukces... pZDr...:***

bo sam flirt jest przyjemny mężczyżni lubią zdobywać a kobiety być zdobywane . Te ładne mogą pozwolić sobie na więcej . Zasada jednak jest zawsze ta sama ani za szybko ani za wolno .

no cos w tym jest. czasami lapie sie na tym ze fajnie mi teraz jak nie jestem juz w zwiazku. czuje sie jakby mnie ktos wypuscil ze zlotej klatki...

Trzeba pamiętać że jest się człowiekiem to sie tyczy zarówno Pań jak i Panów nie można być ani tylo na nie ani tylo na tak , obojętnym lub nadgorliwym jeśli drugiej osobie poświecimy trochę czasu ale nie będziemy go ani pilnować ani olewać to zyskamy u niego .

taki zloty srodek... tylko ze ja do tej pory jak kochalam to kochalam cala soba a to chyba nie na tym polega zeby calkowicie oddac sie tej drugiej osobie. trzeba zostawic troche niepewnosci...

złoty środek to dobre określenie , jak pisałem trzeba w drugim człowieku widzieć człowieka dać mu chwile samotności i chwilę bliskośći uczucie ciepła i tęsknoty to w rezultacie daje jedną spójną całość.

ladnie powiedziane:) dobra ja juz uciekam bo jutro do szkoly... dobranoc

A ja nienawidzę facetów. Boże jak ja ich nienawidzę. !!! Te wykorzystywacze! Najchętniej to by się nażarli za darmo w domu u dziewczyny i nie zaprosili jej nawet na kupioną bułkę. Zawsze i wszędzie wykorzystują!!! Wystarczy z nimi przebywać jakiś czas a w końcu każdy facet obrzydnie z czasem. Jak myślicie dlaczego stare kobiety nienawidzą facetów. Dlatego, że po pewnym czasie każdy facet przestaje się zgrywać. Niedogolony brudny szczur. W śmierdzących gaciach. Z fiutka mu zalatuje przez spodnie. Ma wągry na przeżedzonej łepetynie i śmierdzi mu z gęby. Dłubie w uchu palcem a potem tym samym palcem grzebie wam w c ipach, z tym żółtym z ucha. Fuj!!! Wy zaśmiardłe,brudne obsrańce, w zażółkłych pod pachami koszulkach. Lubicie żyć na cudzy koszt. Najlepiej to gdyby wam kobieta fundowała. Brudne obiboki. Sram na was!!!

:O