obawa

witam..mam 18lat i od 1,5roku jestem z moim Chłopakiem jestesmy ze sobą szczęsliwi i swietnie sie dogadujemy od ok. pół roku współżyjemy,gdyz oby dwoje chcielismy byc na 100% tego pewninigdy nie pisałam na takiego typu forach ale chciałam zasięgnąc Waszej opiniiw wiec przejde do sedna mojej sprawy... zawsze sie zabezpieczlismy lecz wczoraj pod wpływem chwili i chęci doznania nowego doswiadczenia nie zabezpieczylismy sie...było cudownie jak zawsze...gdy sie kochalismy moj Ukochany szybko Go wyciągną i.. \'\'spuścił\'\'mi sie na moja małą...zapewniał mnie ze nie zrobił tego w środku ale ja jednak mam spore obawy;( przeciez nasienie mogło dostac sie głębiej strasznie sie boje...Kochamy sie i chcemy byc razem lecz na dziecko przyjdzie jeszcze czas narazie oby dwoje chcemy dalej realizowac sie naukowo....no to chyba normalne...wiem ze to nie było zbyt odpowiedzialne posunięcie nie zabezpieczyc sie...a wiec czy to nie uniknione ze mogło dojsc do zapłodnienia czy istnieje prawdopodobienstwo ze nasienie wcale nie musiało dostac sie \'\'głębiej\'\'? prosze o powazne rozpatrzenie mojego tematu i dziekuje.Pozdrawiam

To kiedy chrzciny planujecie zorganizować?

odpowiedź jest chyba prosta i logiczna mogło dojść do zapłodnienia ale i nie musiało

lepiej by było gdybyś to wszystko powiedziała/porozmawiałą z chłopakiem, ginekologiem o! a moze nawet z rodzicami (choć rodzice mają na to niewielki wpływ).

nie planujemy chrzcin bo nie planujemy dziecka...ja wiem ze mogło dojsc ale nie musiało jestem pierwszy raz w takiej sytuacij i nie wiem czy prawdopodobienstwo tego jest wieksze czy mniejsze..

Gratuluję. Będziesz mamą.

lecisz szybko do łazienki, odkręcasz rączkę z prysznica i robisz płukanie wewnątrz. Zrobiłaś tak ?

rozmawiałam o tym z chłopakiem zachował sie tak jak chciałam i tego oczekiwalam ale co z tego...z rodzicami nie mam zamiaru o tym rozmawiac bo kontakt z Nimi w tej kwestii jest nie zbyt dobry.Moja siostra nie dawno urodziła chłopak ją zostawił bo sie poprostu przeraził odpowiedzialnosci i moi rodzice są teraz przesadnie uczuleni na tym punkcie i powtarzaja ''nie popełniaj tego samego błedy w tak młodym wieku'' choc siostra jest ode mnie starasza o 2 lata;(

nie zrobiłam tak bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji;( ale po jakiejs godzinie wziełam strasznie gorącą kąpiel bo słyszałam ze to pomaga...kolezanka miała podobna sytuacje i w ten sposob odbiegła od nie chcianej ciązy...choc mi sie wydaje ze to nie ma znaczenia,ze poprostu miała szczescie

no to nie popełniaj tego błędu i się zabezpieczaj. wiadomo że seks bez zabezpieczenia bez względu na to gdzie on skończył może skończyć się ciążą.

własnie wiem ze to nie było nieodpowiedzialne i dlatego zdarzyło mi sie to pierwszy raz,nigdy nie rozbilismy tego bez zabezpieczenia

18 latka a głupia jak przedszkolak

wnioskujesz tak nie znając mnie i nic o mnie nie wiedząc...takze oszczedz sobie

no to skoro Wam się zdarzyło no to cóż będziecie musieli ponieść ewentualne konsekwencje tego.

mam nadzieje ze jednak bedziemy mieli na tyle szczescia ze tak wczesnie nie bedziemy musili stawiac czoła takiemu zadaniu

no w tym wypadku to by było więcej szczęścia niż rozumu. chłopak mógł się spuścić nawet na Twój brzuch i co z tego? chyba wiesz że wcześniej wydobywa się płyn w którym są plemniki? tak więc metoda przerywana to żadna metoda...

aa i skoro już tak zrobiliście to czemu nie poszłaś do lekarza po tabletkę 72h po?

dokładnie...zdadzam sie z Tobą i wcale temu nie przecze...wiem o tym ze najpierw wydobywa sie płyn ale istnieje bynajmniej jakies prawdopodobienstwo ze wcale tak nie musiało byc?..

heh no raczej tak musiało być...

mineło raptem 14 godzin...ta tabletka jest tylko na recepte?

tak

ale Ty od rana już powinnaś to załatwić, im wcześniej tym większe szanse że tabletka zadziała

a od czago gin i tabletki PO? ja raz tak mialam ze prezerwatywa sie zsunela, znalazlam w necie gina z numerem komorki i zapytalam go czy mi przepisze. Powiedzial ze tak i juz nastepnego dnia o 8 rano stalam pod jego gabinetem. Wzial 50 zl za wizyte. A tabletka kosztowala 80.

dobrze a wiec dziekuje za poswiecenie czasu;)miłego dnia

No coz masz 50%. My drugie dziecko planowalismy troszke pozniej ale w podobny sposob mamy malucha spicego wlasnie na tarasie ;) Ale wczesniej 1.5 roku staralismy sie o pierwsze. Skocz do apteki i popros o test owulacyjny. Robi sie tak samo jak ciazowy na ktory jest teraz za wczesnie. Z owulacyjnego dowiesz sie czy jestes dwa dni przed lub dwa dni po lub w trakcie owulacji. Jesli tak to masz 90% szans na dziecko. Mozna isc do prywatnego gin i wypisze Ci recepte. Czytałam tez kiedys ze kilka tabsow anty tez dziala wczesnoporonnie ale absolutnie nie wiem czy tak jest. Zreszta trzeba naprawde powaznie sie zastanowic. Nie chce moralizowac ale to jednak zabijanie wlasnego dziecka.

realizuj się naukowo,może nauczysz się co to znaki interpunkcyjne :O

Mysle że autorka ma teraz głęboko gdzies moje czy swoje czy innych znaki interpunkcyjne. Dziewczyna ma 18 lat i ja rozumiem ze moze sie niepokoic. Ale czasem trudno zobaczyc cos wiecej niz koniec własnego fiuta.

Witam;) jestem założycielką tego tematu;) a wiec jestem obecnie w 2miesiącu ciązy;) juz sie oswoiłam z tą myślą ale strasznie było cięzko...ale teraz ciesze się ze nie wziełam zadnej tabletki;) i nikomu tego nie polecam jestem młoda ale ciąza to cos wspaniałego chodz czasem wydaje sie ze to koniec swiata..tez tak myslałam bo miałam strasznie trudna sytuacje..teraz tez nie jest lekko ale bynajmniej mam czyste sumienie;) mieszkam z chłopakiem,opiekuje sie mną i z niecierpliwością oczekujemy naszego Cudu;) pozdrawiam