Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sebastian5555

Moja żona zniszczyła moje życie.

Polecane posty

Gość pospolitus
przejdz sie po domu zobacz co chcesz zabrac porozmawiaj z rodzicami uprzedz ich na pewno wiedza co sie dzieje i powoli sie pakuj, najlepiej by bylo jakbys po szpitalu byl u nich bo ta wiedzma pewnie ci nawet herbaty nie zrobi taka bedzi ekompem zajeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłeś za dobry
dla swojej żony, robiła co chciała i zbierasz tego owoce; nie można pozwalać w związku na wszystko; pewnie jesteś dobrym człowiekiem więc odejdź i daj sobie szansę na normalne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
pospolitus Juz rozmawiałem z rodzicami uprzedziłem ich o mojej sytuacji. Wcześniej jak się po raz pierwszy wyniosłem nic nikomu nie mówiłem i wtedy był to dla nich szok ale teraz nie ukrywam mojej sytuacji. Jeśli chodzi o pakowanie to zabiore na razie tylko moje osobiste rzeczy, nie jestem materialistą mam gdzieś kasę dla mnie liczy sie człowiek i jego uczucia. Niemniej trudno jest mi odejść bo włożyłem w ten związek i dom masę pracy. Ale takie jest życie nie mam wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
byłeś za dobry Wiem gdy zamieszkałem z nią było w domu bardzo biednie, przez kilka lat pracowałem żeby to zmienić ona prawie się nie angażowała. A ja chciałem tylko żeby ona była przy mnie. Ale patrząc z perspektywy czasu widze ,że dzięki mojej pracy ona dzis twardo stoji na nogach i bardzo pewnie sie czuje. Mea Culpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj juz Sobie z Nia spokoj. Nie warto tracic zycia na kogos takiego. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
Dzięki bardzo za rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pospolitus
no takze widze ze zaczynasz rozumiec, a co do materializmu to mowie ci to dlatego, ze wiem, ze pozniej jak czlowiek troche odtaje od tego wszystkiego mysli sobie "powinienem zabrac jej wszystko co mi dala, zeby zrozumiala" dla wlasnej satysfakcji. pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
pospolitus Dziękuję Ci za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykra sytuacja, no cóż, wina stoi bo obu stronach, Ty-ciepła klucha usługiwałeś jej, nianczyłeś, srałeś koło niej i sie nauczyła, nie boi się Ciebie, Wie, że ma Cie na własność, że szalejesz na jej punkcie, że ma pięknie wyremontowane mieszkanie i gniazdko z którego jej nie wyrzucisz-błąd! Weź sie Pan opamiętaj, trzepnij babe, potrząśnij, niech wie jaka jest sytuacja!!, co do Twojej żonki-jest nie w porządku, umawia sie z fagasami na Twoich oczach-szczyt bezczelności, przemyśl to, czy ratować małżenstwo, czy dać sobie spokój z taką babą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
agnet Fakt niestety dałem ciała Myślę że nie mam już czego ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alex 3800
Sebastian5555 -->Daj sobie spokój,ratuj resztę czasu... Masz jeszcze szanse założyć normalną rodzinę z partnerką która Cię wesprze i pomoże... Ty straciłeś 6 lat,a ja 15 na ratowaniu mego związku,a i tak jesteśmy już w separacji 2 lata...Na uzależnienie nie ma lekarstwa,jakie by ono nie było... Pozdro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
Alex 3800 Myślę że masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje ci i uwazam,ze powinienes jak njszybciej odejsc od tej kobiety. Ja nawet nie podejmowalabym proby uratowania tego zwiazku, bo nie ma sensu. Jak twoja zona zobaczy,ze na powaznie chcesz odejsc, to moze sie przestraszy- z tego co przeczytalam, wnioskuje, ze to Ty JA utrzymujesz?Ale moim zdaniem powinienes byc twardy, odejsc, zamknac drzwi i nie wracac. Ona sie nie zmieni, znam podobna sytuacje. Masz 29 lat i cale zycie przed toba:)Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebastian5555
PaniFrau Witaj Nie ona tez pracuje, ale nie zajmuje sie wcale domem, nic Ją nie obchodzi przychodzi z pracy, którą też chyba ostatnio zaniedbuje, siada przed kompem i siedzi do 2 w nocy. I tak niestety jest codziennie, wczesniej korzystaliśmy z jednego kompa, teraz ona kupiła Laptopa załozyła hasła , a Ja nie mogę go nawet odpalić, chociaż jestem w stanie złamac do niego hasło i się zalogować, tylko Ja wiem że to do niczego nie doprowadzi. Przekonałem sie o tym wielokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×