Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majajaja

alkohol-chłopak-konflikt

Polecane posty

Gość majajaja

Mam taki problem, że moi rodzice pili, przez co teraz jestem można by powiedzieć przewrażliwiona na punkcie alkoholu. Nie żebym była kompletną abstynentką, ale nie rozumiem picia, dla upicia się. Ale mniejsza z tym. Moi znajomi też piją okazyjnie. Dlatego poprosiłam ostatnio mojego chłopaka, by nie pił na spotkaniu z nimi, ale on się uparł, że jedno czy dwa piwka to nic złego. No ok, ale czy nie można się spotkać ze znajomymi całkowicie bez alkoholu? Jakoś inni potrafią nic nie wypić. On nie jest alkoholikiem, pije tylko z okazji imprezy i też się nie upija, parę razy mu się zdarzyło, jak to facetowi. Problem widzę w tym, że on nie potrafi albo nie chce się spotkać ze znajomymi i nie wypić głupiego piwa. Może to głupie, ale niemal wstyd mi przed znajomymi. Nie wiem, może to przez dzieciństwo. A drugi problem to to, że on twierdzi, jak na razie to tylko gadanie, ale się martwię, że na ślubie (który planujemy dopiero za kilka lat) to on musi się upić, bo to taki wyjątkowy dzień! A co to za ślub, że on się na własnym weselu upije. Doradźcie czy to ja nie potrafię być obiektywna, moje żale i obawy z dzieciństwa przelewam na niego czy on przesadza i co w takim razie mam zrobić? Co sądzicie o "upiciu" się na własnym weselu? Ja nie wiem czy on tak naprawdę zrobi, na razie to gadka szmatka, niby żarty. Mam dość kłótni o to, nie bronię mu pić, wychodzić z kolegami na piwo. Chciałabym tylko, by przy moich nieczęsto pijących znajomych potrafił posiedzieć bez alkoholu, skoro przy jego nie sprzeciwiam się, że sobie wypiją! Sama się czasem z nim napiję. Proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajaja
proszę o jakieś rady, wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli spotykacie się z twoimi znajomymi i oni nie piją a tylko on tak - to coś tu nie jest ok :O a co do upicia się na własnym weselu - wg mnie to maksymalna żenada młodzi do końca muszą fason trzymać i jeszcze gości przytomnie pożegnać - to nie jest dzień na chlanie jak ma potrzebę pożegnania kawalerstwa w ten sposób to niech się upije na swoim kawalerskim ale na własnym ślubie wiochy się nie robi, zwłaszcza, że jest kamera, zdjęcia i wspomnienia gości (no chyba że chce być zapamiętanym jak zarył pod stołem lub z nosem w sałatce) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajaja
ale jak ja mam z nim rozmawiać? Już brak mi argumentów, mam dość kłótni, a to zawsze kończy się kłótnią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakich argumentów używasz? może przydałoby się żeby go ktoś inny skrytykował czy wykpił? czasem jeden komentarz obcej osoby trafia celniej niż gadanie najbliższych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajaja
Mówię, że skoro nie bronię mu wychodzić z jego znajomymi, że wiem, że nie pije do przesady to mógłby przy moich znajomych nie pić. On mi na to mówi, że alkohol jest dla ludzi, że czemu ma nie wypić piwka do grilla skoro lubi, że się nie upija, że ma mocną głowę, że przesadzam, że po prostu ci ludzie mają dziwne podejście, on nie jest dzieciak, że skoro oni nie chcą to nie znaczy, że on też ma nie pić ... a ja nigdy nie potrafię go przegadać, uargumentować swojego stanowiska. Moje prośby, żeby zrobił to dla mnie są bez odzewu. Kończy się awanturą i tym, że bronię mu wypić od czasu do czasu! Mówię, że chciałabym aby np tylko ze dwa razy w roku chociaż jak się z moimi znajomymi spotykamy nie pił kompletnie nic, tak po prostu by mi pokazać, że potrafi czy coś, ale to do niego też nie dociera. Ale to może ja dziwna jestem A o piciu na ślubie jeszcze nie próbowałam z nim dyskutować, chcę się na to przygotować by być twarda i nie dać się przegadać nie wiem już co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może dla odmiany odpuść na jakiś czas i poobserwuj go trochę - może on to robi ci na złość bo widzi że mu w jakiś sposób nie ufasz wiem że po twoich przejściach będzie to trudne, ale spróbuj przy okazji zobaczysz czy bez twoich upomnień problem się nasila - co też będzie jakimś znakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajaja
może masz rację, spróbuję tak zrobić, choć już w cuda nie wierzę. Mam mętlik w głowie i nawet nie mam z kim o tym pogadać. Denerwuje mnie juz ta jego maska twardziela, że prawdziwy facet nie odmawia i pije, jakoś ma kolegów, którzy piją, nie raz nie dwa się upili, ale są sytuacje gdy potrafią powiedzieć sobie dość. On nie, a właściwie zwyczajnie nie chce! Przeraża mnie to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwy facet wie kiedy powiedzieć NIE choćby się ściany waliły - tylko szczeniak uważa że się nigdy nie odmawia i co gorsza zawsze chce być najlepszy :O poobserwuj go jakiś czas i wyciągnij wnioski czy jest to ktoś z kim chcesz być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolincia200000
hej:) Nio ja mam podobny problem...tzn mój ojciec pił i pije....ciągłe kłotnie awantury...ale do rzeczy. Podobnie jak Ty nie jestem abstynentką...ale picie dla upijania się to dla mnie cos niezrozumiałego...jeszcze co innego jak pije osoba trzecia...mogę na to patrzec...ale jak tylko widzę alkohol na stole w domu..momentalnie włącza mi się agresor...bo już zastanawiam się co się będzie działo i o co będzie kolejna kłótnia...oj ale chyba troszkę odbiegłam od tematu.... Ja nie wiązałabym przyszłości z kims kto musi wypić piwko..na każdym spotkaniu ze znajomymi...tak ma mój brat...i powiem Ci, że nie widze tego kolorowo....przemyśl czy naparawde chcesz sie pakowac w cos takiego...bo to dopiero początek...a jak już teraz tak go do tego ciągnie to w przyszłości może być gorzej....wcale nie musi...ale po co ryzykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolincia200000
Na początku po tym co przezyłam w domu szukałam jakoś podświadomie kogoś takiego jak mój ojciec...może to dziwne ale aptrzac tak z perspektywy czasu tak właśnie był....miał być prawdziwym facetem, który potrafi przyłożyć jak trzeba...niczego ani nikogo się nie boji....taki jak sama go nazwałam "prawdziwy facet" a od 1.5 roku spotykam się z człowiekiem który nie nawidzi wódki...a wypicie jednego kieliszka na weselu przyjaciel to był wyraz najwyższego poświęcenia....lubi winko...piwko...od czasu do czasu..i powiem Ci....jestem szczęśliwa....wiem, że niegdy przez alkohol nie dojdzie do awantury...nie boję się co przyniesie wspólne wyjście,....czy narobi mi wstydu,,,nie boje się weekendów..bo wikem, że będzie cisza i spokój.... naprawde radze się zastanowić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka alkoholika123
ja też mam ojca alkoholika. na szczęście trafiłam na takiego chłopaka,który nie tyka alkoholu bo po prostu nie lubi, choć wcale nie musiałam długo szukać, bo w wieku 16 lat spotkałam moja miłość.on wie,że nie lubię chłopaków, którzy na każdej imprezie obowiązkowo muszą wypić kilka piw.może on świadomie nie tyka alkoholu, gdyż wie,że bardzo to w nim cenie.nie wiem, ale bardzo mi to w nim pasuje. nie muszę się przejmować,że upije się na jakiejś imprezie a ja nie będę wiedziała co robić.nie muszę się za niego wstydzić i wiem,że on nigdy nie zrobi takiego piekła w domu jak mój ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majajaja
wiecie, to nie jest tak,że ja się boję z nim być czy że jest agresywny, wręcz przeciwnie, bo po alkoholu jest łagodny jak baranek. Ale nie podoba mi się, że chce, nie wiem co, pokazać, że on pije, wg niego jest dorosły więc pije, nie widzi,że dorosłością jest potrafienie sobie odmówić czasem, powiedzieć dość. Ale może ja to wszystko subiektywnie oceniam. Nie wiem jak mam z nim o tym rozmawiać, bo on kończy tym, że ja mam złe doświadczenia z dzieciństwa i przez pryzmat tego oceniam też jego, a on taki nie jest! Ja mam problem z argumentowaniem swoich teorii, zawsze mnie przegada. Też zawsze marzyłam o chłopaku, który alkoholu nie tyka, ale wyszło jak wyszło. To, że on się napije mi nie przeszkadza, ale to, że zawsze chce się napić, gdy jest ze znajomymi, nawet moimi, którzy niekoniecznie piją! I nie rozumie moich próśb. Nie potrafię do niego dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a co byscie powiedzialy jakbyscie mialy rodzicow oboje pijacych,i jakbyscie byly osobami niepelnosprawnymi wymagajacymi stalej opieki?ja tak mialam.rodzice teraz pija rozsadnie ale dawniej to takie szopki byly ze az strach...nie klocili sie ale co sie na pijanych napatrzylam to moje...i wybaczcie bo chyba ja mialam najgorzej bo z facetem jak chleje mozna sie rozstac a co zrobi dziecko niepelnosprawne jak mamusia z tatusiem nawaleni jak szpadelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×