teściowie....

nic na to nie poradzę..... nie lubię swojego teścia... nie przekonam się do niego... próbowałam i nie da rady mam nadzieje ze nie tylko ja tak mam

Ja swoich kiedyś lubilam nawet bardzo, ale od kiedy teściowa pilnuje mi dziecka bo wróciłam do pracy cos misię przestawiło i widzę tylko jej wady a najlepiej by było gdybym wogóle nie musiala jej ohlądac. To nie jest normalne ale nic nie mogę na to poradzic

ja swoich tez lubilam dopoki ich dobrze nie poznalam.

ja swoich tez lubilam dopoki ich dobrze nie poznalam.

Trochę mi głupio z tego powodu. Moi sa dobrymi ludźmi. Może jestem zazdrosna, że jak jestem w pracy to własnie teściowa zajmuje się córką? Wolałabym chyba niańkę wynajac.

mi nie jest glupio. chca rzadzic...doradzac...wszystko wiedza najlepiej...denerwuje mnie to.

no własnie moja tesciowa pilnuje malej u mnie w domu i jak zaczęła przyjeżdżac to wprowadzala swoje rzady. A to poprzestawiala mi w kuchni w szafkach albo pranie z łazienki wywalila mi na suszarkę w pokoju. Myślalam że mnie ch...j strzeli jak weszlam do domu i to zobaczyłam. Oczywiscie nie przemilczalam tego. Zresztą ja mam niewyparzony język i zawsze mówię to co myślę.

moja tesciowa napuszcza tescia, tzn najpierw jemu nawija co jej sie nie podoba, a potem on sie czepia i wygarnia a ona jest swieta bo przeciez nic nie mowi.