Jak powiedzieć mężowi o że choruję na hirsutyzm!

Witam! Jak zauważyłyście w temacie choruję na hirsutyzm(nadmierne owłosienie). Depiluję znaczną część ciała, również brodę, wiem że mój mąż napewno zauważył że mam zarost na podbródku bo nawet jak go wydepiluję to i tak wieczorem widać odrosty.Boję się z nim porozmawiać na ten temat, ukrywam się tym. Czy któraś z Was wie jak powinnam zacząć rozmowę, boję się jego reakcji

Twój mąż napewno to wie, tylko nie chce Ci sprawić przykrości i zacząć pierwszy rozmowy. A właściwie jak to się stało, że jesteś mężatką i jeszcze nie zdązyłaś mu powiedzieć, to nie jest choroba ujawniająca się z dnia na dzień?

Ogólnie rozmawiamy o moim nadmiernym owłosieniu na nogach i w okolicach bikini ale nigdy o twarzy, przeraża mnie poruszenie tego tematu tym bardziej że sama mam z tym problem i oczywiście wstydzę się bardzo.

jak masz się z tym męczyć i wiesz , że Twój mąż sam nie zacznie to powiedz mu, że masz taki problem, czy Twoja choroba jest stwierdzona przez lekarzy, czy jest wynikiem hormonów, bo to można leczyć, poza tym są laserowe metody uwówania owłosicenia, oczywiście nie na każdej skórze ale może by Twoja się nadawała. Ja jestem w tej dobrej sytuacji, że mój mąż sam zapytał (bynajmniej nie chodziło o owłosienie w moim przypadku ale o asymetrię ciała- uwierz to też duży kłopot) popłakałam się, choć wiem, że to akceptuje, bynajmniej każde jego słowo w tym temacie sprawia mi przykrość, choć jak już powiedziałam on uważa ze mam piękne ciała, ja wiem swoje lepiej.

i mimo, że wiedziałam, że on wie i widzi asymetrię mojego ciała (główne chodzi o biust) to dlugo o tym nie rozmawialiśmy. Mimo, że nie bylo miło o tym rozmawiać to cieszę sie że mamy to już za sobą, chodź i tak się tego wstydze...

Lekarz stwierdził hirsutyzm ale hormony w normie, zalecił leki ze sterydami ale uprzedził że przytyję więc narazie się nie zdecydowałam bo do najchudszych nie należę. Myślałam o laserze ale to sporo kosztuje a mnie na to nie stać. Lenko 75 jaką asymetrię masz na myśli?

tak, jak napisałam wyżej, chodzi przede wszystkim o biust, różnica ponad rozmiar między piersiami, jest to bardzo krepujące i tak jak Twój problem widać to na co dzień:( do tego jeszcze stopy, dłonie, ale to mi nie przeszkadza. Asymetria dotyczy wielu kobiet, u jednych jest mniejsza u drugich większa, ale zawsze sprawia dużo klopotu, ponoć niektorzy sa w stanie to zaakceptować, można też skorzystać z hirurgii plastycznej ale ja bym sie nie odważyła i musze się męczyć

myślę, że w Twoim przypadku warto odkładać kase i zafunundować sobie taki zabieg, bo jest to bardzo naperno uciążliwe dla Ciebie, w moim pozostają staniki push-up i wkładki tzn wkładka do jednej piersi.

Rozmumiem i współczuję, chociaż na co dzień możesz to ukryć za pomocą odpowiedniego stanika a ja chyba bym musiała nosić golf na pół twarzy albo szalik jakiś:) Tyle razy już się zbierałam żeby z nim porozmwiać i wiem że potem było by o wiele lepiej ale naprawdę nie mogę się odwarzyć, kiedyś już myślałam że może po paru kieliszkach wina będzie łatwiej ale wtedy robi się romantycznie i nasze myśli zbiegają raczej na inny temat:) Też bym chciała żeby mnie po prostu zapytał bo ja nie potrafię o tym porozmawiać:(

topic "hirsutyzm". Jest tam mnóstwo dziewczyn z Twoim problemem, część w związkach. Tam pogadaj.