Lubicie odwiedziny rodziny?

Cieszycie się kiedy was rodzina odwiedza??? Bo ja... NIE!!!! Nawet do nich nie wychodzę.... Zresztą .. po co? przecież i tak ich prawie nie znam... To o czym z nimi rozmawiać??? O tym jaka jest pogoda? Albo słuchać opowieści o nieznajomych osobach??? Phi!!! Przyjeżdżają tutaj , bo akurat mieszkam z seniorką rodziny.. i wszyscy chcą ją odwiedzić.. :o Idiotyzm... jak dla mnie.. Czekam na dzień, w którym się stąd wyniosę... zerwę kontakty ze wszystkimi, oprócz rodziców.... :o Nie chcę mieć żadnych kuzynów, szwagrów, siostrzenic, bratanków... i innych dupanków.. Nie chcę wspólnych świąt, chrzcin, wesel, i tego typu uroczystości... Eh... A u was? Jak jest?

No skoro do nich nie wychodzisz to dziwne zebys miała ich znac :o nie mozesz sie poswiecic i pogadac troche z nimi? przeciez to twoi bliscy.. trza sie cieszyc :)

A ja lubię :P

chciałabym po prostu czuć się w swoim domu dobrze.. nie lubię jak mi się prawie obca osoba kręci po pokojach.. :o chcociaż ostatnimi czasu i tak jest lepiej.. Wcześniej było tak, że kiedy rodzina ze Śląska przyjechała, to potrafili siedzieć po 2 tygodznie.. a kuzynka (też ze Śląska) była nawet trochę dłużej... okropne czasu!!! :o

ja tez tego nie cierpie, rozumiem cie doskonale:o

najlepiej jak do mnie przyjezdza siostra ze swoim psychicznym jedynakiem. Nasra w pampersa a ona sie cieszy ze sie zerznal groszkiem.

jeśli mówimy o dalszej rodzinie to też tego serdecznie nie znoszę. ale bliższa rodzina, tzn. siostra mojej mamy, brat mojego ojca, ich dzieci i moi dziadkowie są po prostu świetni. wszyscy wyluzowani, sypią żartami. spotkania z taką rodziną to prawdziwa przyjemność. :P także współczuję;)

Lubię ale pod warunkiem , że wizyta jest jednodniowa i uprzednio umówiona