Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BESTLA

zabrac dziecko i uciec?co robic??

Polecane posty

Gość BESTLA

boze nie wiem co robic.moj mąz duzo kiedyś pił.były awantury.zagrozilam, ze odejde z dzieckiem i rzucił to. nie pił rok.ani kropli, ani piwka, ani nic.teraz siedze u siostry na wsi, on dzwoni, ze byl u ojca.cos mnie tknelo, a moze poznalam po glosie.pil.przyznal sie, ze dwa piwa.rzuciłam słuchawka.swiat mi sie zawalil....bylo tak pieknie a teraz znow pieklo....boze co ja mam robic?gnac go precz, rozmawiac, nie odzywac sie?wracac do domu, czy nie?blagam,poradzcie cos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Bestla
Radzilam Ci juz wejsc na psychotekst!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BESTLA
mam problem z rejestracja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj, wiem co mówię. ALkohol nie tylko niszczy pijaka ale i całą rodzinę. Nie takiego chcesz wzorca dla swego dziecka, nie takiego opracia szukasz w mężu. Jeśli będziesz w tym trwała po pewnym czasie może być za późno na krok w tył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1987456
Jezeli sytuacja sie powtórzy zacznie pic i robic awantury to odejdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BESTLA
a dzis, jutro--konkretnie---rozmawiac z nim?wrocic do domu?czekac na błaganie i przeprosiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze za 2 piwa to moze nie czekac na przeprosiny, watpie zeby facet chcial przepraszac...mysle ze mozesz przedluzyc pobyt a jak wrocisz powaznie porozmawiac i zobaczysz co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To działa jak odcinanie psu ogona. Możesz to zrobć po kawałeczku i za każdym razem będzie boleć tak samo, albo odciąć raz i ból raz znieść. Jeśli masz gdzie uciec - nie wahaj się. On już miał swoje 5 minut, widać ma inne priorytety w życiu niż rodzina. Zawiódł raz - drugi, będzie przepraszał, wył, kajał się, przysiegał i.. kwestia czasu- zrobi to po raz drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BESTLA
bez kitu:(chyba masz racje/////ale ja nie umiem bez niego zyc, jest najwspanialszym facetem jakiego znam, cudownym mezem i ojcem--gdy jest trzezwy....czuje sie jakby umarl...jakbym go na zawsze stracila....nie wiem jak pzrezyje te noc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nie znam sie na tym, ale skoro facet sie przyznal to naprawde te 2 piwa o niczym nie swiadcza, oczywiscie trzeba mu popedzic kota zeby sobie wiecej nie popuszczal ale w koncu mogl sklamac ze nie pil wcale:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BESTLA
jezor mu sie platal, on wie, ze ja zawsze poznam, nawt przez tel....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo kobieta zawsze szuka tej dobrej strony mężczyzny. Jakikolwiek by nie był zły ale wspaniale przutyla, potrafi być taki opiekuńczy, bawić sie z dzieckiem i patrzeć na nas takim cudownym wzrokiem. Wszystko jest zrozumiałe i piękne kiedy jest budowane na fundamencie dobra rodziny. A Wasz fundament jest oblany alkoholem, kóry jak potop powrócił. Na takim fundamecie możesz tworzyć iluzję wspaniałego mężczyzny, doskonałej rodziny. Alkohol jeszcze nigdy nie złączył - zawsze rozdziela. Sama wiesz jak wyglądało Twoje życie rok temu. To będzie powracać i miłością do męża nic tu nie zdziałasz, jedynie pogrążysz siebie i dziecko w lęki, paranoje, strach. Przecież nie tego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_agatka
niestety ale apsika ma rację! obiecal ze nie tknie alkoholu, ty powiedziałaś że jeśli to zrobi odejdziesz. masz odpowiedź co powinnaś zrobić! nie można tego tolerować! co za różnica czy 2 piwa, czy 2 wina, czy litr wódki? dla mnie zadna. nie miał pić!!! dla mnie to powrót do czynnego alkoholizmu. niestety ale tak to wygląda. tym razem wypił 2 piwka, ciebie nie ma w domu, za tydzień wypije też dwa, za kolejny tydzień 4 potem 6 a potem zrobi awanturę, jedną drugą, trzecią, potem ręce nie wytrzymają, zacznie bić, potem uderzy dziecko, potem............takiej przyszłości chcesz dla dziecka????? jesli tylko masz dokąd to uciekaj jeszcze dziś. jeśli nie masz dokąd to znajdź miejsce i ucieknij jutro, ale nie zostawaj z nim. za kilka lat może nie być odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez polecam psychoteskt
tu wsparcia nie znajdziesz tu cie tylko zdołują opieprza i wysmieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wsparcie nie polega na klepaniu po plecach i mówieniu "jakoś będzie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie narobilo
no kurwa jak to nic takiego 2 piwa? skoro ma problem z alko to to akurat jest wstep do wielkiej pardubickiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po 2 piwach jezyk sie
nie plącze :P na pewno wypil wiecej i nadal pije alkoholik nie poprzestaje na 2 piwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvv
a ty widziałaś faceta nie pijącego, chyba, że chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bestla
nie wiem co sie dzieje u mnie w domu, jestem u siostry...nie dzwonie....moze lezy tam najebany....on tez nie dzwoni...juz nie wroce z dzieckiem, koniec. tylko to tak strasznie boli...a bylo tak pieknie, tak sie cieszylam, ze wyszlismy na prosta....jak przestal pic, wszytsko sie ulozylo...samochod, remont, swietna praca, dobre pieniadze....i miedzy nami zajasnialo...a teraz wsztsko o kant dupy potluc...jezu nie dam rady chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mowie
masz racje uciekaj. i staraj sie nie wracac. ja kiedys ucieklam. dziecko bylo male i wrucialm do mamy. raz leopiej raz gorzej ale jakos top bylo. po ponad roku wrucilam..myslalam ze nadal go kocham...dziecko potrzebowalo ojca. nie pil przez 3 lata. zaszywal sie ciagle. ale zaraz po sylwestrze wpadl znowu w ciag i nie jest juz tak kolorowo. dzieci boja sie go jak jest pijany a ja sie denerwuje jak nie wraca do domu. wciaz sobie obiecuje ze nastepnym razem sie rozwiode..tyle ze nie mam wyjscia bo nie dam sobie rady finansowo z 2 dzieci w gigantycznym mieszkaniu i oplatach przewyzszajacych to co bym zarobila idac do pracy. uciekaj puki mozesz i nie patrz wstecz. to poboli owszem ale potem bedzie tylko lepiej. odwagi i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtyu
podstawowe pytanie: czy mąż jest alkoholikiem?bo napisałaś: duzo kiedys pił.Co to znaczy?na jakim był etapie?Jeśli jest alkoholikiem to te 2 piwka to pewnie będzie kolejny ciąg chlania.Ale jeśli to dużo pił oznacza,że w weekend lubił wypić z kolegami......Nie wiem,ja bym nie potrafiła przekreślić kochanego człowieka w jeden dzień.To jest choroba.Każda tu krzyczy,weź odejdź ,zostaw itp.Czy wy naprawdę nie walczylibyscie o chorą ukochaną osobę???????????????Widać jestem inna.Pewnie gdyby to trwało 5 lat,picie i awantury to i moja miłość by wygasła.Ale myślę ,że teraz jest jeszcze do cholery sznsa.Nie słuchaj bab na forum tylko siebie!!!To sie leczy,tak jak wszystko inne.Zależy tylko ile jest w twoim mężu dobrej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o
autorko posłuchaj Apsika, ona dobrze CI radzi, chyba nawet orientuje się w temacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtyu
nie autorko,posłuchaj lepiej siebie a nie obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×