Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poradzciepliiis

poród kotki nie wiem co robic pomóżcie

Polecane posty

Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tarka384 - z twojej babci taka znawczyni jak z koziej doopy trabka... :-/ kociaki sie rodza martwe w przypadku komplikacji, np. jak jakaś kretynka zamiast pomóc to siedzi na kafe... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam na wsi, niestety nie ma. dzwonilam to nic nie poradzil powiedzial ze nie moze teraz rozmawiac;/ juz sama nie wiem co robic... ogrzewam ją i kotki daje im mleko i staram się trzymać i kotki i kotkę przy życiu. nie chce zeby zdechły;/ ale na prawde nie wiem co robic a do miasta nie mam się teraz jak dostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurvva, no to za telefon i do innego dzwoń!!!!!!!!!!! na co jeszcze czekasz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurvva, no to za telefon i do innego dzwoń!!!!!!!!!!! na co jeszcze czekasz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurvva, no to za telefon i do innego dzwoń!!!!!!!!!!! na co jeszcze czekasz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurvva, no to za telefon i do innego dzwoń!!!!!!!!!!! na co jeszcze czekasz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurvva, no to za telefon i do innego dzwoń!!!!!!!!!!! na co jeszcze czekasz???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kocica już dawno temu nie zyje, ale pamiętam jak kociła się (ten jeden jedyny raz miała młode, bo była domową kotką, chcieliśmy, by te maluszki miała, przeszła etap macierzyństwa, bo nie sterylizowaliśmy jej).. W każdym razie coś zaczęło się dziać około godziny 14-stej, własnie jak ktoś tam w długim opisie wspomniał, niepokój, miauczenie, chodzenie za nami. Miała legowisko przygotowane w łazience, duży karton wyłożony miękkimi szmatkami, pokryty ligniną na czas porodu. Jak kotka tak się zaczęła zachowywać, poszłam (najpierw ja) z nią do łazienki, połozyła się w kartonie, widać było, że ją boli, miauczała, masowałam jej lekko brzuch, przynosiło jej to chyba ulgę, bo pozwalała na to i domagała się wręcz tego. Potem wyszedł czop i pojawił się ten pęcherz. Jak się ruszaliśmy z łazienki, wychodziła z kartonu, nie chciała być sama. Więc ja z mamą, na zmianę koczowałyśmy przy niej. Przy nas urodziła trzy kocięta. Potem musieliśmy ją zostawić w domu samą na 2 godziny, po powrocie było ich już 5. DO godziny 21 urodziła szóste. Wszystkie czarne diabełki, 3 kotki i 3 kocurki. Jeden - ostatni był najsłabszy, ale chyba tylko po porodzie, bo do cycka pełzł po głowach reszty:p Ogólnie kotka z małą naszą pomocą urodziła w 6 godzin 6 kociąt. Poród bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kocica już dawno temu nie zyje, ale pamiętam jak kociła się (ten jeden jedyny raz miała młode, bo była domową kotką, chcieliśmy, by te maluszki miała, przeszła etap macierzyństwa, bo nie sterylizowaliśmy jej).. W każdym razie coś zaczęło się dziać około godziny 14-stej, własnie jak ktoś tam w długim opisie wspomniał, niepokój, miauczenie, chodzenie za nami. Miała legowisko przygotowane w łazience, duży karton wyłożony miękkimi szmatkami, pokryty ligniną na czas porodu. Jak kotka tak się zaczęła zachowywać, poszłam (najpierw ja) z nią do łazienki, połozyła się w kartonie, widać było, że ją boli, miauczała, masowałam jej lekko brzuch, przynosiło jej to chyba ulgę, bo pozwalała na to i domagała się wręcz tego. Potem wyszedł czop i pojawił się ten pęcherz. Jak się ruszaliśmy z łazienki, wychodziła z kartonu, nie chciała być sama. Więc ja z mamą, na zmianę koczowałyśmy przy niej. Przy nas urodziła trzy kocięta. Potem musieliśmy ją zostawić w domu samą na 2 godziny, po powrocie było ich już 5. DO godziny 21 urodziła szóste. Wszystkie czarne diabełki, 3 kotki i 3 kocurki. Jeden - ostatni był najsłabszy, ale chyba tylko po porodzie, bo do cycka pełzł po głowach reszty:p Ogólnie kotka z małą naszą pomocą urodziła w 6 godzin 6 kociąt. Poród bez komplikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simonco
Ok, pytanie z innej beczki. Moja kotka okociła się i przyniosła mi pod drzwi 3 małe. Na podwórku w nocy jest tylko 2 stopnie, Zrobiłem jej legowisko z kocy w starej mosce, ale zastanawiam sie czy to jednak nie za zimno dla nich. Czy dla kotów robi się budy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź ją z małymi do domu na 6-7 dni, aż temp. sie ustabilizuje, a one podrosną. Kotka nie da rady ich ogrzać sama - dała ci to do zrozumienia przynosząc własne dzieci pod drzwi. Daj im jakis stary kocyk, albo karton tekturowy, a do środka jakąś flanelkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak jest, jak pisze osoba wyżej, kotka nie bez powodu ci przyniosła kocieta, widocznie wie, że sama nie poradzi, koty to mądre zwierzeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atkinaaa
moja kotka rodzi czesto i nigdy nie wymaga dodatkowej pomocy choc jej ostnia ciaza byla dosc dziwna jeden z kociat urodzil sie tydzien wczesniej ale Toska nie wykazala zainteesowania i kociatko zdechlo . Teraz urodzila siedem w odstepach czasowych ale przed ostatni byl slaby i zdechl. Jej pierwszy miot jaki miala moja kotka byl slaby i wszystkie trzy kociaki zdechly, pozniejsze. Z moich obserwacj wnioskuje ze kotka moze urodzic nawet kolejne po 12 godzinach od ostatniego. Nigdy tez nie pomagalam jej w oczyszczaniu natur sama pomoze to kotce przezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje kotki na szczęście nie rodzą w ogóle, bo są wykastrowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona156
Moja kotka właśnie urodziła 2 zdechłe kotki :( i jeszcze ma pare w brzuchu ( da się wyczuć ) obecnie sobię śpi bo ma przerwę czasową ... czy następne kotki mogą być żywe czy już martwe ( przepraszam ale to pierwszy poród mojej kotki i nie wiem co w tym celu poradzić nie ma skurczy ale prze .. jeśli coś by się dziło to weterynaż odrazu u mnie jest .... czy jest obcja że tamte będą zdrowę i będą żyć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×