Bez skrupułów... To normalne?

Hmmm...Parę dni temu po 5 latach związku rozstałam się z chłopakiem. Moja decyzja, dobrze przemyślana, przeanalizowana naprawdę dogłębnie. Był lament, łzy...Nie kocham i wolę być sama niż oszukiwać. Wczoraj wpadli do mnie znajomi.Przyjaciółka z bratem, który jest całkiem całkiem, ale strasznie wredny i do tego arogancki i pewny siebie. Znaliśmy się wcześniej... Zawsze się ze mną drażnił, prowokował, a że mam taki charakterek, że sobie nie pozwalam to nasze rozmowy bywały naprawdę cieeekawe. Dość długo nie był w rodzinnym mieście. Wczoraj jak byłam w kuchni, na początku imprezy, wszedł za mną i powiedział, że czekał rok na to, żeby była taka okazja i dziś zrobi ze mną wszystko na co ma ochotę.

ale jesteś zboczona :P i co zgwałcił cię? :P

Wyśmiałam go, ale powiedział, że sama zobaczę. Po jakimś czasie towarzystwo zaczęło się rozchodzić.On i jego siostra zostali do końca.Po jakimś czasie pożegnaliśmy się i oni wyszli. Po ok 10 min dzwonek do drzwi.Patrzę ON.\"Wróciłem\" z tym swoim uśmieszkiem.... Wszedł.Zrobiłam nam po drinku, a on usiadł na przeciwko mnie strasznie mi się przyglądając. \"Ale Ty masz ZAJ****ISTE oczy\" przysunął się i mnie pocałował...tak cholernie mocno i zdecydowanie.I poszło...Zdzieranie ubrań,łóżko...Było nieziemsko.. Skończyło się kilkoma obrażeniami,śladami naszych ekscesów na moich piersiach, udach szyi, jego ramionach i plecach.. Rano (został)pojawił się mój eks próbując mnie przekonać po raz kolejny do powrotu...Pogoniłam go. Od brata koleżanki usłyszałam, że on wiedział już dawno, że tak nam będzie w łóżku...

To chyba nie jest normalne, że szaleje tak ledwo mnie "ze smyczy spuszczono"... Nie żałuję, bo lubię seks, ale taki przypadkowy z kimś z kim nie jestem zdarzył mi się pierwszy raz. A było naprawdę przyjemnie :) Przyjemnie...Było ostro...Lubię gryźć, podgryzać, drapać mniej...Czy ktoś tak ma, że lubi kąsać wargi przy pocałunkach, czy też ciało partnera podczas seksu. Wiem, że mu się to podobało, mój eks też nie narzekał, ale to takie...hmmm zastanawiające...

I co sie podniecasz? Myslisz ze jestes femme fatale jak z tej durnej ksiazki?:O

a co tu jest zastanawiającego? Widocznie poznał, że jesteś łatwa i uległa :P

Hmm...Łatwa i uległa... nie..Nigdy się tak nie zachowywałam. Daleko mi do femme fatale :) Pracująca silnie nad pewnością siebie, nad sobą. Daleko mi i do solarium i do szpilek.Nawet za szczupła nie jestem- raczej daaleko w drugą stronę. Ale jednak, hm...zawsze był ktoś obok. Swojego eks nigdy nie zdradziłam.

Hmm...Łatwa i uległa... nie..Nigdy się tak nie zachowywałam. Daleko mi do femme fatale Pracująca silnie nad pewnością siebie, nad sobą. Daleko mi i do solarium i do szpilek.Nawet za szczupła nie jestem- raczej daaleko w drugą stronę. Ale jednak, hm...zawsze był ktoś obok. Swojego eks nigdy nie zdradziłam.