Pytanie o szczegol

W kosciele panstwo mlodzi stoja przodem do oltarza...ona jest po lewej czy po prawej patrzac z perspektywy gosci? Kompletnie zglupialam, kazdy mowi co innego.

z prawej

patrzac od strony gosci to mloda jest po prawej

zawsze mężczyzna powinien mieć kobiete po jego prawej ręce, - tłumaczono to kiedys tym że jak by np zemdlała to zeby ją mógł podczymać albo złapać prawa raką i tak sobie to zapamietaj:)

Czyli po mojej prawej i po jego prawej patrzac od strony gosci. Beda ksiedem mam mloda po lewje. Ok. Spoko, dzieki. W filmach mloda nie jest po lewej? ;)

pariraaaa super z tym wytlumaczeniem

O jacie, wszedzie gdzie patrze na zdjecia znajomych na nk to kazda po lewj, o matko! ;) Dobry sposob na zapamietanie: po jego prawicy ;)

Kurcze, jakos mi to nie pasuje. Nawet jak sie na spacer idzie, to kobieta trzyma sie prawa reka pod jego lewym ramieniem. Teraz tata mnie bedzie odprowadzal do oltarza, to jak N bedzie patrzac jakos gosc po lewej to moja tata tez bedzie musial mnie prowadzic po prawej zeby pasowalo. Jakos to dziwne, cHyba zamotalam ;)

hehe otóż nie kobieta powinna zawsze być po LEWEJ stronie mężczyzny. czemu? - żeby w sytuacji zagrożenia mężczyzna miał wolną PRAWĄ, czyli bardziej sprawną rękę do obronienia swojej wybranki. taka stara tradycja, jeszcze z czasów dworskich, kiedy to facet przytrzymywał omdlewającą kobietę lewą ręką, a prawą machał szpadą/szablą/rapierem ku wspólnej obronie... :) a tak serio - każdy chodzi jak mu wygodnie.

ale to własnie ma Cie mężczyzna prawa reką złapać(silniejsza z reguły ), ja tego nie wymyslilam sobie, autentycznie czytalam o takiej"prawicowej" regule.

spotkaniu przed ślubem, na którym omawialiśmy różne szczegóły powiedział, że ja po prawej pana młodego.

dlatego napisałam ze kazdy chodzi jak mu wygodnie :) jest mnóstwo teorii jak kto gdzie, tak samo jak z pierscionkami zaręczynowymi (na ktorej ręce, na którym palcu). jakie to ma znaczenie? ja cale życie chodzę po lewej stronie osoby współidącej ze mną. tak mi jest wygodnie - chociażby dlatego że noszę torebkę po lewej stronie. mam to przestawiać dla jednej okazji?... bez sensu nie? :) jak ktoś cały czas chodził po jednej stronie to nie ma sensu sie na ślub pzestawiać. przecież po ktorej stronie byście nie byli ksiądz i wszyscy goście was odróżnią :)

To ja się dołączę z podobnym - odchodząc od ołtarza, on ma mnie obrócić :D, ja jego, czy możemy się po prostu odwrócić do siebie (do środka) i iść dalej?

ten kto obróci drugą osobę bedzie rządził!! ;) a tak serio to najkorzystniej obrócić się, wyjść przed krzesełka i ustawić jak wygodnie.

zgadzam się z czarną koalą, co więcej - mój mężyczna mi to tak samo tłumaczył, że woli mnie po lewej stronie mieć i tak się przyzwyczaiłam. ;)