Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stefffano

Zwiazek sie rozpadl....

Polecane posty

Gość Stefffano
moja specjalnie mnie wkurzala i naprawd emocno, ze bylem bardzo zazdrosny, i sie z tego cieszyla!!! a jak jej powiedzialem ze walcze z zazdroscia i nie ma sobie robic z tego jaj nie rozumiala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Autorze...Czytam Twoje wypowiedzi i cały czas nasuwa mi się jeden wniosek: Dlaczego ONA zachowywała się tak a nie inaczej? Bo nie zależało jej na Tobie tak mocno, jak Tobie na niej...Jestem w szczęśliwym związku, zatem mówię Ci to z perspektywy kobiety, która doskonale zdaje sobie sprawę, jak \"moja płeć\" zachowuje się wobec obojętnych jej emocjonalnie mężczyzn, a jak wobec mężczyzny, którego kocha. To całkiem proste - jak kochasz, chcesz spędzać jak najwięcej czasu z ukochaną osobą, okazujesz jej uczucia - słowem i gestem, jesteś wobec niej lojalny, chcesz z nią rozmawiać o wszystkim, w tym i o związku i jesteś...zdrowo o nią zazdrosny :-) Niestety, ale z tego co piszesz, tego wszystkiego zabrakło w zachowaniu Twojej byłej...Nie masz więc co żałować...Jeszcze znajdziesz swoją drugą połówkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Po ostatniej Twej wypowiedzi widać wyraźnie, że Twoja była to jakaś niedojrzała emocjonalnie panienka, a nie 25 letnia kobieta! Daj sobie z nią spokój...Mój bliski kolega też teraz się męczy z taką jedną...ehh...głupi on, głupi...A ja z moim M musimy na to patrzeć...i na nic rady/porady, bo on i tak to wszystko wie - jak nam mówi - ale i tak robi swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
ale ja ja kocham, liczylem ze ona mnie tez, ze z nia spedze zycie itd. wiesz przykro sie rozczarowac szczegolnie ze wszystko si ewidzialo w niej... a Ty jak robisz ze jest dobrze? to zalezy od tego ze partner i partnerka wiedza co moga stracic i dostrzegaja si estaranie drugiej strony, czy krotkiego trzymania?? bo ja juz nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pytanie było do mnie Steffano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet jeśli nie do mnie to i tak odpowiem :-P Ani krótkie trzymanie, ani "nadmierny luz"...gdy spotkają się odpowiednie osoby o tej samej/podobnej wrażliwości, żadne "strategie" nie są potrzebne...Mówię to z własnego doświadczenia. Gdy dwoje ludzi ma podobne charaktery, zasady i cele - po cóż nam "taktyka związkowa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
ale ja sam raz cos chce raz nie, wiec nie wiem czy ktos z tsakim charakterem sie znajdzie:) a tak powaznie i tak nie mam pomyslow bo z mojego srodowiska nie ma osoby ktora by mogla byc fajna... wszystkie jak moja byla swiat schodzi na psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma jednego, dobrego przepisu na udany związek...Mogę mówić z własnej perspektywy: mam z moim M podobne cechy charakteru (niekoniecznie te najlepsze :-P ), wspólną pasję, pracę, marzenia, plany zawodowe...Jest wiele rzeczy które nas łączy, i te przeważają na szczęście w naszym związku...rzeczy, które nas różnią, z biegiem czasu niwelują się...jak to się mówi: docieramy się coraz bardziej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
MMC masz racje,ze taki zwiazek gdzie sa potrzebne jakies rozne gierki nie ma najmniejszego sensu,a jak teraz mysle o swoim zwiazku to on praktycznie caly opieral sie na jakis gierkach:( Bo myslalam,ze cos zrozumie,ze jak pokaze ze moze mnie stracic to sie zmieni...Ale jakos malo to pocieszajace dla mnie wszystko...ciezko dzis trafic na jakas fajna osobe,zawsze ludzie sie dobiora jakos tak ze sie szarpia ze soba...Choc wiem,ze nieszczesliwa bylam to dalej kocham i nawet nie patrze na innych facetow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
hm.. u mnie brak wspolnych zainteresowan, czesto to ogladalismy tv bez slowa:( bo jej si enic nie chcialo robic i zawsze ze nuda... ale nuda bo nic jej si enie chcialo... a bylem taki zly ze nawet w moje imieniny nie chciala isc na kolacje, ze zyczenia byly w sms-ie a juz jak sie zobaczylismy to nie zlozyla itd. wymieniac a wymiecnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milenk_a
Stefffano Ty naprawde nie masz czego zalowac...Ta dziewczyna w ogole nie miala dla Ciebie szacunku:( Smutne to co piszesz,ale naprawde nie bylbys z nia szczesliwy...Mysle ze ona czula,ze ma cie w garsci,starales sie,zabiegales,wiedziala ze ja kochasz,wiec mogla cie tak traktowac...Mowiles ze jej ojciec jest alkoholikiem,ludzie ztakich rodzin maja trudnosci w budowaniu prawidlowych relacji uczuciowych zreszta poczytaj o syndromie DDA-bo to na pewno jej dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Dlatego życiowa prawda jest taka, że mimo tego jak bardzo się Kocha daną osobę to nie ma sensu latać za nią i koło niej i nadskakiwać, bo to obróci się przeciw nam w bardzo krótkim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
wlasnie dzwonila bo nie pieniedzy, bo porzyczylem pare dni temu i je potrzebuje. wiec przez telefon chamska, arogancka, niemila... dlaczego tak sie zachowuje? ma mnie kompletnie w dupie? czy zaskoczona zerwaniem?? czy mysli ze bede ja przepraszal? bo ja nie wiem co myslec/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego tak sie zachowuje? ma mnie kompletnie w dupie? czy zaskoczona zerwaniem?? czy mysli ze bede ja przepraszal? bo ja nie wiem co myslec/" ok 5 godzin powtarzasz chłopie to samo !!! jadra znajduja sie ok 20 cm ponizej pępka ... to tak jak dla przypomnienia ci kim jestes :P chłopaszku daj na luz :D nie wiesz co masz myslec ? To nie wazne !!! Tej kobiety ( ani zadnej innej ) nigdy nie da sie do końca zrozumiec wiec jest to walka z wiatrakami !!! Jedyne co mozesz teraz zrobic to zachowac sie po męsku i powiedziec jej CZEść !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefffano domyślam się, że jest ci teraz ciężko ale muisz to przetrwać. Przez jakiś czas bedzie ci źle ale to minie. Z tego co mówisz to dziewczyna miała cię w garści. Robiła sobie co chciała i jak chciałą bo wiedziała że kochasz ją na maxa i jej nie zostawisz. Widocznie ona Cie nie kochała....bo kobieta, która kocha tak się nie zachowuje. Wiem co mówie bo jestem z moim facetem 4 lata, kocham go i nie wyobrażam sobie tego że moge mu robić na złość, nawet po największej kłótni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
rozumiem Cie, tylko jestem ciekawy czemu ona jest wlasnie taka. Jestem ciekawy co w jej psychice siedzi i co mysli, i tylko to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja i mój facet też różnimy się charakterami. Ja wychodze rzadko z domu, a jeśli w ogóle to spotykam się z koleżankami. więc mój chłopak nie ma powodu do zazdrości (choć i tak jest). Natomiast on wychodzi częściej, ale zawsze wiem z kim i gdzie. Dla mnie zerwał kontakt z koleżankami, choć go o to nie prosiłam. Ma tylko kolegów i znam ich dobrze. Na imprezy nie chodzi bo nie lubi, więc luz :) jedyne co mnie troche wkurza to to, że 2 razy w tygodniu chodzi na treningi, ale to jego pasja więc wybaczam :) pamiętam jak na początku związku jego koleżanki pisały do niego, głuchały. Od zawsze miał duże powodzenie u lasek. Ale odkąd jest ze mną zerwał z nimi kontakt...teraz już tylko raz na pół roku jakaś wyśle mu życzenia na świeta, ale mi to absolutnie nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
moja bylym zawsze wyslala zyczenia. Kurde moich dat dobrze nie pamietala, ich doskonale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno stwierdzić co ona myśli bo nie znam całej waszej historii. Podejrzewam, że laska była z tobą z wygody. Byłeś przy niej kiedy miała problem, służyłeś jej pomocą, dbałeś o nią. Wiem ze to przykre, ale wykorzystywałą cie. Musisz teraz Ty ją olać. Nie pokazuj jej że ci andal zależy bo jeszcze to wykorzysta. Zabierz swojej rzeczy, wykasuj jej numer tel, gg, email. I zapomnij.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz....bo jej nie zależało. W związku obydwum osobom musi zalezec tak samo, bo inaczej to nie ma sensu. Ja nie potrzebuje do szczescia kolegów, mam faceta który jest ze mną zawsze.... znajdziesz dziewczyne która bedzie taka dla ciebie jaki ty dla niej. TAK JEST ZAWSZE....nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Steffano...Lojalność to podstawa w związku. Pod tym pojęciem kryje się wszystko, co najważniejsze: wierność, uczciwość, \"stanie za sobą murem\", i nade wszystko - wzajemny szacunek. W Twoim związku zabrakło fundamentu, na którym powinno budować się wspólną relację a w konsekwencji - i przyszłość. Wiem, że czujesz teraz potrzebę \"wyżalenia się\". To zrozumiałe i ludzkie, jednak nie masz naprawdę czego żałować. Twój związek nie był dość długi, więcej w nim było raczej smutku niż szczęścia, i mimo że ją wciąż kochasz, to sam przecież dostrzegasz, że od początku w relacji z nią \"coś było nie tak\"...Jestem starsza od Ciebie o kilka lat,jednak na swój pierwszy związek też długo czekałam...Zresztą - przyznam się :-) - też miałam 25 lat, kiedy TO się zaczęło, a moje życie zmieniło się o 180 st - na plus, rzecz jasna. Wszystko zatem przed Tobą! Grunt to nie tracić nadziei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie myśl sobie, że ja mam tak idealnie...też sie klócimy czasami, ale kochamy się i nie widzimy swiata poza sobą. Jest tylko inny problem: moja rodzina nie akceptuje mojego faceta, a on o tym nie wiem :( to mnie boli....jestem z nim 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno stwierdzić co ona myśli bo nie znam całej waszej historii" vixa nawet jak by ci autor przyjechał na chate i zaczał opowiadac swoja historie zycia przez kilka dni to uwierz mi ale i tak bys mu nie doradził bo po 1/ prze kilka godzin ludzie mu tu radza a on i tak zapyta ... ale co mam zrobic ? i co nia kieruje ze tak postepuje 2/ nie chce pomocy , bo nie dopuszcza mysli ze to już KONIEC 3/ kobiety nie mysla racjonalnie i logicznie ...lecz emocjonalnie a co za tym idzie sa nie do zrozumienia i rozkminienia , wiec nawet tygodniowa posiadówka przy piwie z autorem tego topkiu nic by tutaj nie pomogła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3/ kobiety nie mysla racjonalnie i logicznie ...lecz emocjonalnie a co za tym idzie sa nie do zrozumienia i rozkminienia , wiec nawet tygodniowa posiadówka przy piwie z autorem tego topkiu nic by tutaj nie pomogła Nooo...to sie tyczy niestety też i mężczyzn :-P I niech mi nikt tu nie wmawia, że mężczyźni są mniej emocjonalni niż babki, bo trochę juz na tym świecie żyję! ; D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje Regres on sam musi dojrzeć do tego i dostrzec że zakończenie tego \"związku\" to najlepsze co mogło go spotkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
zakonczylem to... pojechalem po rzeczy i normalnie myslalem ze nei wytrzymam, zreszta teraz jest mi bardzo zle... na koniec podszedlem do niej i spytalem sie czy mozemy sie przytulic, odpowiedzialazeniebojestem smieszny i sam zapracowalem na to ostatnimidniami (czyliwszystkochybamojawina...) po czymwlaczylatelewizori sobieogladala :( jakimamzal... tezdotegozetakpostapila,mimotych wspolnych spedzonych chwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcasd
Więc zarzuć sobie teraz muzę Mezo - Zemsta, i nie przejmuj się niczym ;) Teraz będzie już tylko lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yarooo
olej ta dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefffano
najgorsze ze teraz po tym wszystkim uwazam ze si eczepialem, zreszta ona tak twierdzila wczoraj, ze blache powody jej podalem, ze ona bardzo kochala i sie starala, tylko ja sobie nie wiadomo co myslalem... i ze to tylko i wylacznie moja wina :( wiec moze ze mna jest cos nie tak, zachowuje sie jak debil i i chce byc w centrum uwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słuchaj jej ! ona chce wpedzić cię w poczucie winy, żeby mieć czyste sumienie. Poza tym skoro jak to powiedziała \"kochała cie\" to dlaczego tak sie teraz zachowuje? GDYBY CIE KOCHAŁA i teraz nagle przestała nawet z twojej winy to i tak by cie tak teraz nie traktowała, chociażby ze względu na to co było miedzy wami. Wniosek jest jeden nie kochała cie, była może tobą zauroczona,ale to nie miłość..... miłość to ty jej dałeś, bo widzisz ona traktuje cie jak śmiecia a tobie an niej zależy i to jest miłośc a nie to co ona odstawia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×