tłumacz przysięgły po mgr z zarządzania, mam sznase? pomozcie prosze

hej.. stoje na rozdrozu.. i nie mam pojecia co zr... mam 21 lat.. studiowalam rok zarzadzania logistycznego, w sumie fajne i ciekawi mnie to.. choc z drugie strony od zasze ciagla mnie filologia ang. i po roku zarzadzania zucialm to na rzezc wl w/w kierunku, niesty z roznych przyczn, w tym mojego czystego lenistwa przerwalam moje wymarzone studia ale widzlaam tez ze sam zawod nauczyciela to chyba nie dla mnie... przyszla mi wiec do glowy mysl abym skonczyla 'moje' zarzadzanie a w miedzy czasie robila kolejne ceryfikaty językowe (moja uczelnia daje mi takowa mozliwosc) i po mgr poprostu zrobic 1,5 rozny kurs tłumacza przyseiglego, wiem wiem, to bardzo trudno zdac egzamin cholernie ciezki itd. i wiem ze macie racje ale przez ten czas przygotowywalabym sie i uczyla myslicie ze to ma sesns?