Jestem rozbita, sercem jestem w polsce, rozum ciagnie do UK

Bylam w UK ponad 3 lata, praca jak praca nie narzekalam, pracowalam w administracji, gorsze bylo urzeranie sie ze wspolpracownikami, tesknilam bardzo za rodzina w polsce, w UK tez dobijala mnie samotnosc, teraz jestem tu w Polsce, czuje sie jak w domu, ale z drugiej strony jestem bardzo rozbita, czuje ze jakas czesc mnie zostala tam. W pl jest moje serce w uk rozum, i co wybrac? Denerwuje mnie ze polska jest dalej zacofana, brak mozliwosci rozwoju, tam zawsze cos sie dzialo, obcowanie z roznymi kulturami, wychodzilo sie do kina kiedy sie chcialo itd. Tu w niedziele wieczor cisza. Nie wiem czy ktos byl w podobnej sytuacji?

Wkurza to nie czytaj, nikt ci nie karze

nie każe!!

A co kogo sie uwazasz ze mam ci dziekowac, po twoim nicku widac jaka jestes osoba

na kafe tylko wyzwiska w strone tych co po prostu kochaja polske i nie chca samotnsci w uk

nilkt Ci nie pomoze, sama musisz zdecydowac co robic.

uciekla pewnie z kafe

wcale sie nei dziwie jesli uciekla, nikt z wami by kawy nie chcial pić.

Moze teraz znajdzie sie ktos w tej samej sytuacji?

myśle że chłopa dawno nie miałaś i dlatego marudzisz

up up up:)

zostan w Polsce. Nie nadajesz sie na mieszkanie z daleka od mamy, nawet w Polsce nie przeprowadzaj sie na odleglosc wieksza niz 20 km. Niektorzy tak maja.

jedz do uk, pracuj az ci sie impezy i inne rzeczy znudza, wtedy wrocisz do PL:)

Serca nie uciszysz nigdy....

rowniez bylam 3 lata ale w Irlandii miala super prace ktora uwielbialam , rozwinelam tam skrzydla poznalam troche swiat i ludzi. Badzo milo i z lezka w oku wspominam czas spedzony w IR ale postanowilam wrocic do PL bo poznalam super chlopaka rok temu wyszlam za maz a za mies rodze pierwsze nasze dziecko. Sprobuj potraktowacczas spedzony w UK jako prygode zyciowa i nie ttraktuj tego zbyt powaznie w PL tez ludzie zyja bawia sie . Ogolnie to nie wiem co Ci poradzic chyba tylko tyle zebys sprobowala sobie ulozyc zycie tutaj u NAS! bo nie mozna wiecznie zyc w wynjmowanym mieszkaniu a wieczorami szalec w klubach to sie znudzi po pewnym czasie. Pozdrawiam :) Jak chcesz to mozesz do mnie npisac acha261@wp.pl

Mieszkanie? mnostwo ludzi wynajmuje! albo mieszkaja z rodzicami. Mieszkan nikt nie daje za darmo. zupelnie nie rozumiem podejscia.

do poprzedniego wpisu ---rozumiem ze mnostwo ludzi wynajmuje mieszkania ale kazdy hcce miec wlasne bo moim zdaniem wynjmowanie mieszkania to wyrzucanie pieniedzy w bloto a gdy ktos sobie wezmie kredyt i co mies wplaca jaks kwote to kiedy go splaci. A poza tym autorka topiku byla w UK a ja wiem ile tam se zarabia wiec podejrzewam ze wlasne M moze sobie kupic bez kredytu :)

Oj bez przesady, w angli az tak dobrze sie nie zarabia, i niestety by kupic mieszkanie trzeba brac kredyt, jesli mialabym kupic mieszkanie to tylko w polsce, a tam wrocic po nauke

jestem w uk ponad 2 lata i boje sie tego o czym ty piszesz,tez czuje sie rozdarta.z jednej strony tesknota za rodzina a z drugiej tu jest lepiej zycie latwe.nie wiem co mam zrobic wracac zostac.nie wie!!!!!!!!!!!!! zycie plynie nie jestem przy rodzinie przy babci ktora ma swoje lata,ktora teskni i moze odejsc w kadej chwili przy mamie i rodzenstwie oni dorastaja.siostra nie dawno zabawki dzis chlopcy.wszytsko sie zmienia a ja tak daleko.

Do Angel from hell Powiem ci jak bylam w UK to bylam non stop rozdarta, i wlasnie z takiego powodu jak napisalas, wszyscy byli tutaj, czulam ze czas ucieka, dziadkowie sie starzeja, bratanica rosnie, siostra tez a ja tego nie widze, i powiem szczerze do jest glowny powod dla ktorego wrocilam, bo te wszystkie chwile spedzone z bliskimi sa bezcenne! Czasu nikt nie zatrzyma, a biorac pod uwage co jest dla mnie bardziej wartosciowsze pieniadze czy czas bliskimi zdecydowanie to drugie, i powiem ci nie zaluje! Wkoncu moge spedzac czas z wszystkimi jak nalezy i ciesze sie tym ile moge. Pozostaje jednak ten niedosyt ze tam jest wiecej mozliwosci, ze moge sie rozwijac itd. ale mysle ze narazie czas spedzony z bliskimi jest najwazniejszy a swoja amibje odloze na bok

ta odloz swoje ambicja na bok ,az bedzie za pozno...