__czuję sie, jak idiotka___

dziś razem z trzema kolezankami odwiedziłyśmy nasza kolezankę z klasy, z którą nie utrzymywałyśmy ostatnio bliższego kontaktu. Słyszałyśmy niedawno, ze ma jakies powazniejsze problemy ze zdrowiem. Pojechałyśmy, gadąłysmy o głupotach, głównie o problemach z facetami i.... odjechałyśmy. Żanda z nas nie zapytała o jej zdrowie, bo po prostu wyleciało nam to z głów (wszystkim!). W drodze powortnej przypomniało nam sie dopiero i napisałysmy do niej smsa. A ona odpisała, ze czekała aż zapytamy i ze ma wczesną faze białaczki. Czuję się jak najgorsza idiotka :O:O:O Normalnie zacmienie umysłu :O:O

no trochę dałyście ciałą...ale ze odważyła sie napisać to smsem...?

jakiego męża? No czuję się fatalnie, że tez cżłowiek potrafi być tak głupi :O

no to co mam teraz zrobić- pociąć się?

nie pytam ciebie.......

pojechac do niej i z nia pogadac

mozesz odpisac,ze balas sie zapytac nie chcialas jej o tym przypoiminac,ze chcialas pogadac jak kiedys.nic innego na usprawiedliwienie nie masz

no cóż kawalek drogi do niej mam, bedziemy się teraz widziały na moim wieczorze panienskim za miesiąc, wiec moze wtedy? Co myślisz?