Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyszłam za mąż zaraz wracam

Wzięłam ślub i mi smutno, że wzięłam...

Polecane posty

Gość wyszłam za mąż zaraz wracam

niestety, miałam straszne parcie na ślub. po sześciu latach zamieszkiwania pod jednym dachem i spania w jednym łóżku, kiedy stuknęła mi już trzydziestka zaczęłam się niecierpliwić. zawsze był cudowny, kochany, czuły, wspaniały, ale... nie oświadczał się. co prawda wcześniej sama byłam przeciwniczką ślubów, ale chyba mijająca młodość zmieniła mi pogląd. zaczęłam coraz częściej oglądać pierścionki i suknie... coś przebąkiwać. a ten nic. nie było romantycznych oświadczyn z zaskoczenia, tylko moja "delikatna sugestia" zakończona mega awanturą. po roku milczenia z jego strony (minął wspólny siódmy rok) postawiłam warunek: jeśli nie chcesz ze mną ślubu, to wyprowadź się. podumał, posiedział sam, wrócił do salonu i powiedział, że chce ślubu i ściemniał, że wcześniej nie był gotowy i głupio mu było się oświadczyć, bo bał się, że po tamtej awanturze powiem, że teraz to ja juz nie chcę, bo to wymuszone. ale tak naprawdę, to boli mnie bardzo, że przecież nie wynikło to z jego chęci.:( zamówiliśmy salę. potem minął znowu rok (ósmy rok) i dostałam pierścionek. przez ten rok nie przygotowywałam slubu i wesela, bo powiedziałam mu, że bez oświadczyn nie kiwnę palcem. on się sam nie zaangażował w przygotowania. pół roku później, w maju 2009, wzięliśmy ślub. powinnam sikać ze szczęścia po nogach, bo przecież mam czego chciałam, mam ten cholerny wymuszony ślub, a jestem bardzo smutna. ciągle mu wypominam, pytam dlaczego tak było, ale on coś niepewnie duka, pomrukuje i mówi raz, że nie był gotowy (po tylu latach? to ile jeszcze trzeba by się przygotować?), raz, że się bał ślubu, innym razem, że bał się odpowiedzialności i zmian (jakich? mieszkaliśmy razem 9 rok jak wzięliśmy ślub), albo znowu, że niby zawsze chciał ślubu, ale odkładał oświadczyny na potem, czy znowu, że kiedyś byłam przeciwniczką ślubów przecież i ustalaliśmy, że nam papiery do niczego niepotrzebne. na dodatek twierdzi, że to wszystko naraz jest prawdą.:o co ja durna krowa narobiłam?:o:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tej blondi
mysle ze zatrzymalas sie w rozwoju na 15 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruthar
CHCE SLUB! CHCE SLUB! NO I MASZ KOBIETO! KIEDY JUZ MASZ, ZNOW NARZEKASZ... NIGDY CI TEN FACET NIE DOGODZI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
chciałam ślubu, chciałam dzieci, czułam, że czas na rodzenie dzieci już mija. chciałam je jednak ochrzcić... ale jak wylałam żale i moje potrzeby, to okazało się, że ważne dla mnie było, żeby to wyszło od niego. teraz on chce dzieci a ja poprosiłam o jeszcze trochę czasu aż się uporam z bałaganem emocjonalnym. wiem, że to było głupie i niedojrzałe, że jestem infantylna, ale czy powinnam była nic nie mówić o tym czego chcę w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama jestes sobie winna - mozna sie kochac, mozna zakladac rodzine ale nie trzeba marudzic facetowi o slubie na sile - nie pomyslalas ze on go nie chcial? nie dlatego ze cie nie kocha... po prostu nie czul takiej potreby? ja jestem kobieta i jak mi moj facet wspomnial o slubie to go wysmialam - na tym sie skonyczylo :) slubu nie bedzie - bedizemy razem bez tego papierka bo tak naprawde on NIC nie zmienia... Ty myslalas ze zmieni - ale sie rozczarowalas - teraz za to placisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta co jest wazniejsze? szczescie i spokoj w zwiazku czy biala suknia i wesele na 200 osob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
nie chodziło przecież tylko o tą suknię, ale o to oficjalne, romantyczne przyrzeczenie. o kwestie religijne. o zmianę myslenia z myslenia o nas na myslenie o planowanym potomstwie. poza tym bardzo mnie bolało, kiedy ciągle słyszałam jak mi ludzie dogryzają. sąsiedzi, współpracownicy, znajomi, nawet baba w osiedlowym sklepie. kurcze, ale jestem popieprzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wreszcie
tak tak stokrotko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaćmioneeeeeee
jak mi moj facet wspomnial o slubie to go wysmialam - na tym sie skonyczylo slubu nie bedzie - bedizemy razem bez tego papierka ciekawe, jak długo Twój facet bedzie udawał, ze dla neigo ślub nie ma znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
nie jestem stokrotką z topiku o tym, że nie chcę ślubu. po prostu przeczytałam jej problem i postanowiłam wyżalić się i ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
co do samego ślubu i wesela, to on mówi, że to było wspaniałe przeżycie i żałuje, że nie zdecydował się na to wcześniej. chociaż to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowatakajedna
Szczerze powiedziawszy nie rozumiem dlaczego upierałaś się na ten ślub, pomimo tego, że mieszkaliście ze sobą już tyle lat i wszystko było cacy. Oczywiście mogłaś z nim o tym porozmawiac, ale skoro on nie chciał tego ślubu, to po co było go zmuszac? Mimo wszystko mam nadzieję, że Ci się ułoży:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Club Altijd gelukkig is open non stop :) Branża zażenowanie okropnie boli i jest wyczerpująca, ale są i plusy... Celem jest rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam za mąż zaraz wracam
Też mam nadzieję, że mi przejdzie. Jedziemy niedługo w podróż poślubną i mam nadzieję na radosny czas a nie na przygnębienie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×