slub cywilny - kogo zaprosiliscie

chcemy sie pobrac i tak sie zastanawiam duzo ludzi mieliscie. oczywiscie jego syn i rodzice ,siostra to oczywiste ;))ale dalsza rodzinka czy tylko znajomi. oboje po rozwodach jestesmy no i 40 -dobijamy;)) nie chce pompy ,i ile kasy na taka impreze . wszystkie rady docenie. Aha no i stroj co wypada takiej 38 ;)) zalozyc;)) na codzien miniowke ubieram ale na slub..

na naszym ślubie byli moi rodzice, jego mama (jest wdową), nasze rodzeństwo z rodzinami - dużo narybku :D i znajomi a świadkami byli nasi synowie - są równolatkami (19) i fajnie to wyglądało, bo obaj tacy wysocy i chudzielce drugi syn męża (16) przyszedł z dziewczyną i kolegą mam 42 lata, on 48

miałam piękną sukienkę (czerwoną) wyszperałam ją w lumpeksie, ale w lumeksie spod lady :D i czarne bolerko + dodatki czarne na przyjęcie w domu wszystko przygotowaliśmy sami z mężem po przyjściu do domu tylko mikrofale się przydały (swoje i pożyczone od rodziców) po ślubie przyszli do nas tylko członkowie rodziny, przyjaciół i zajomych przyjęliśmy w innym terminie - po miesiącu

Byłam ja, mój mąż (wtedy jeszcze narzeczony) i świadkowie :) Rodziców nie było, dowiedzieli się później :p

No nie bez rodzicow ;)) dobre .ale jego to by sie obrazili ,no i,,M, chce w knajpie wesele ,bo juz cywilny raz mial w domu chcialabym sie w jakies 6 par zmiescic;)) cos 12 osob. ale piszcie dalej wszystkie rady przyjme;))

nikogo poza nami i świadkami. a kieckę będę miała jak najbardziej ślubną :) bo to NASZ dzień, a nie rodziny czy znajomych. dla przyjaciół będzie impreza później, w innym terminie, a rodzinę się po prostu powiadomi. :)

u nas byli swiadkowie ( świadkowa z mężem), moi rodzice, męza mama, wujek ( bo nas wiózł do ślubu ) i dziewczyna która była fotografem ( nasza znajoma ) i oczywiście moj synek z pierwszego małżeństwa te osoby były zaproszone po ślubie do restauracji na obiad. Na ślubie w usc byli chrzestni nasi, koleżanki i koledzy. a zapomniałam dodać ze tego samego dnia chrzcilismy naszego wspolnego synka :)

a u nas było dużo ludzi :). Rodzice i ich rodzeństwo z rodzinami, moi chrzestni rodzice, brat męża z narzeczoną, mój brat, nasze dzieci (łącznie czworo) i wszyscy nasi bliscy przyjaciele. W sumie ponad 30 osób. Był toast w urzędzie, rodzinę zabraliśmy na obiad w knajpce, wieczór mieliśmy dla siebie - była kolacja w restauracji, kino i noc poslubna :), dla przyjaciół zrobilismy imprezę dwa tygodnie później. Sukienkę miałam ecru, ślubną, ale skromną, nie bezę i bez ozdóbek. Mąż garnitu, ale lniany, bo nie cierpi sztywnych ciuchów. Bardzo miło wspominam ten dzień :)

dzieki ;)) kurcze ja nie wiem w co sie ubrac;)) normalniie porazka jestem dajcie jakies linki -prosze;))