Rozpad związku po 9 latach? Ktoś przeżył to?

po 9- ciu? kto by tyle czasu wytrzymał z jednym facetem? ja odchodze równo po 5- ciu

dokladnie po 9 latach. ale to ja zostawilam i moj byly przezyl to straszno - 2 lata jeszcze sie o mni staral. wspolczulam mu strasznie. ale ja przestalam kochac.

jak to przestałaś kochać? Można tak po prostu?

no to ja mogę sie postawić na moejscu twojego eksa, tylko z tą rożnica ze moj zwiazek trwał 6 lat, a zakonczył sie 9 miesiecy temu

kwasidło - i jak sobie poradziłaś? Bo ja nie daje sobie rady sama ze sobą :( Mocno Cię jeszcze boli?

ja po 14 i dobrze mi z tym czasem tylko zastanawiam się dlaczego byłam głupia tak długo ;)

przestalam kochac, wypalilo sie. czulam do niego cos takiego jak do brata - kochalam jak czlowieka, ale juz nie jak mezczyzne. i to mnie zabijalo. i rozstalismy sie. strasznie mi go bylo szkoda, ale zaslugiwal na uczciwosc. to bylo 4 lata temu. teraz on ma dziewczyne, kochaja sie. ja za to po 2 wielkich milosciach jestem teraz sama.

Sam go zakończyłem choć ją kochałem ale nie pasowaliśmy raczej do siebie, ciężko było i nieraz nadal jest ale życie toczy się dalej i trzeba szukać szczęścia

zostawil mnie facet po 10 latach, przezylam hororrrrr, ciezko bylo sie pozbierac. jednak zyje i nawet calkiem niezle, nie potrafie tylko znalezc sobie faceta....

żyję, mam się świetnie :)

A mój horror trwa :(

jestem facetem, na poczatku było bardzo ciezko, teraz jest juz znacznie lepiej, jakos daje rade, ale to strasznie dziwne, mam z nia bardzo duzy kontakt, jezdzimy razem na wypady, wczasy i takie tam, chyba nie potrafimy sobie zycia ułozyc na nowo, dziwne, to ona zostawiła, myslala ze swiat zawojuje, ze poznany facet (przyczyna rozstania, ale takze rutyna) bedzie tym jedynym, a tu nici, koles ja zostawił.... a jak u mnie???jest moja eks, ale jest tez kilka innych pań:P radze sobie

witam was bylem z dziewczyna w związki prawie 10 lat byliśmy już narzeczeństwem, rozstaliśmy się na pół miesiąca, ale spotykaliśmy się mimo że twierdziła, że jej rodzina tego związki i mnie już nie zaakceptuje, nie minął miesiąc i dowiedziałem się od innych, że jest w ciąży z innym i że za 3 miesiące wychodzi za mąż boli mnie to jak nie wiem nie mogę się pozbierać, wszędzie ją sobie przypominam w każdej czynności i miejsca które niegdyś odwiedzaliśmy, wspomnienia wracają, spędzony razem czas, wygłupy z nią, błagam pomóżcie jak sobie z tym poradzić bo moje myśli biegną tylko w jedną stronę

Kobiety w większości to suki !!! Wiem coś o tym,nie mam ochoty nawet o tym klikać,czas zagoi rany! Najgorsze jest to, że często ją widzę,a wyprowadzić się nie mogę.

Nie mozna generalizować. Zdarzają sie przypadki, ze kobiety zle. Jajestem po tej drugiej stronie.