Co o tym sądzicie?

Dziewczyna prawie 20 lat, co prawda mieszka z mamą i bratem, dalej sie uczy, co roku na 3-4 msc wyjezdza do pracy do anglii, idziemy na ślub we wrześniu do naszej siostry ciotecznej, no i obie idziemy razem z chlopakami ja mam stalego, natomiast ona juz zaczela szukac kogo zaprosi, do tego juz sobie kiecke zamówila, juz fryzury szuka tak jak by to był jej ślub no i jakos tak z rozmowy wyszło o prezencie i zrozumialam ze ona nic jej nei da, bo ona podczepi sie pod prezent mamy a ze jest to chrzestna to pewnia da ok 800zł wiec ona juz nic nie bedzie kupowala, dla mnei to dziwne ja w Polsce gdzies na wakacje do roboty pojde nie zarobie kokosów ale jakies 800-1000zł msc wiec za dwa miesiace bede miec ok 1800zł i z tego mam zamiar dac 300zł ( musze sobie jeszcze wszystkie ksiązki kupic do szkoly itd)a ona co wyjezdza do anglii i zwykle przywozi ok 6tys zaluje wlozyc do koperty dla siostry chocby 200zł, mi glupio jej mowic jej zeby dala cos no niewiem jak jej to delikatnei powiedziec a wy co o tym sądzicie??

jej powiedziec ze nie wypada -zwyczajnie! a moze ona jednak planuje cos dac tylko ty o tym niewiesz?

jej siostra, jej Matka i jej decyzja ile da w prezencie poza tym dawanie prezentów nie jest obowiązkiem.... nie rozumiem po co sie rozpisujesz o jej sytuacjio materialnej, o jej fryzurach i skuienkach, co Cię to obchodzi ? jesteś bardzo niedojrzała i zawistna, po prostu małostkowa zazdrosna panienka, która musi wszędzie wścióbiać nos i wszystko krytykować i komentować żal dupę ściska....co Cię obchodzi jakie ustalenia ma koleżanka ze swoją Matką ?! to nie Ty dostajesz ten prezent więc o co te wielkie haloooo ?

i jeszcze raz przeczytaj co napisałaś: dziewczyna nadal jest na utrzymaniu Matki, nadal się uczy....to że dorabia w wakcaje to jej kieszonkowe, nie ma obowiązku kupować wystawnych prezentów

nie napisala ze jest na utrzymaniu tylko ze mieszka z matka-to ty sie nauczyc czytac :O

to jest tak samo moja siostra jak i panna mloda nasze mamy są siostrami wiec wiem co i jak... nie jestem zazdrosna ani nei wciskam nosa w nie swoje sprawy poprostu zapytalam czy wypada mi jej cos powiedziec czy siedziec cicho... tak jest na utrzymaniu mamy ale juz w maju wyjezdza za granice i wraca we wrzesniu wiem ze tak jak i ja musi kupic sobei wszystko do szkoly ale to nei w tym rzecz skoro mnie po 2 msc pracy w polsce stac wlozyc do koperty dla siostry bo chce cos jej dac to ją tym bardziej, a o fryzurach, sukienkach napisalam bo to jest slub naszej siostry ja sie ciesze jej szczesciem, pomagalam wybierac suknie fryzure bizuterie gadamy o tym widze jaka ona jest szczesliwa tamta siostra tez pomagala tylko ona mysli ze barzdiej wszytkich obchodza jej fryzury jej suknie, siedzi placze ze ona nic na siebie nie znajdzie (zostaly 4 msc, a to mialo miejsce w marcu) albo fryzjerka którą wszystkei chcialysmy miala tylko jedną godz wolną wiec ja od razu odstąpilam ja mlodej a sama poszukalam innej fryzjerkiu rownie dobrej a tamta siostra probowala "na chama" sama sie wbic" w tą godz dopiero jak jej powiedzialam zeby zostawila tego fryzjera marcie bo jej zalezalo a ja znajde nam rownie dobrego to odpuscila ogólnie ją lubie tylko troche przewrazliwiona jest na swoim punkcie i nei interesuje si enikim poza sobą aha nie zazdroszczę jej ani wyglądu ani pieniedzy :O

drobiazg. powiedz ile sama dajesz.

"obie idziemy razem z chlopakami ja mam stalego, natomiast ona juz zaczela szukac kogo zaprosi" to wg mnie wyjaśnia wszystko. jeżeli bierze osobę towarzyszącą to powinna wręczyć prezent. Jezeli chce być traktowana jak dorosła to niech tak się zachowuje. Jezeli chce się podpiąć pod rodziców to niech idzie z nimi.

Lepiej siedzieć cicho. Co Cię to w końcu obchodzi, a później Cię jeszcze obgada jak coś powiesz. To jej własna matka powinna zwrócić uwagę, że albo rżnie dorosłą i powinna od początku do końca się tego trzymać, albo udaje gówniarę i idzie z rodzicami.