skąd macie kasę na te dzieci?

bo rozmnażanie się to jest najprostsza rzecz jaka tylko może być, bo już zabezpieczanie się to jest co innego. Tutaj trzeba myśleć codziennie jeżeli bierze się leki. A tak bez zabezpieczania się no to hop, kiecka w górę i już jest dzidziuś.

Moim zdaniem takie przeliczanie ile kosztuje dziecko to jest bezsens!!!! nie trzeba zyc w nie wiadomo jakich warunkach!!! drogi samochod ktory sobie kupisz nie da ci tyle szczescia co dziewcko, ale niestety wiekszosc mlodych ludzi teraz tak uwaza. my z mezem zyjemy sobie skromnie i mamy pieniadze na dziecko ale trzeba kalkulowac a nie zyc chwila i kupowac to na co w danym momencie masz ochote!!!

swięte slowa.baczcie, by nie obudzic sie w pustym domu z reka w nocniku.w pieknym, PUSTYM luksusowym apartamencie, na stare lata....

oj głupie dziewuchy... tylko że ja mam odwagę pisać pod swoim nickiem a wy,mimo,że każda ma czarni nick wolicie anonimowość... moje drogie ja nigdy w życiu nie korzystałam z opieki społecznej,mało tego nawet zasiłek rodzinny mi się nie należy bo nam dochody przekraczają...to ,że mam troje planowanych dzieci uważacie za życiową porażkę?moje drogie wiem co to antykoncepcja ale w waszych maleńkich mózgach się nie mieści,że ktoś może chcieć trójkę dzieci... ja nikogo nie wyzywam więc proszę o to samo,chociaż myślę,że nie zrozumiecie tej prośby... a jak nie możecie mieć dzieci to idźcie na inny topic:-) pozdrowionka i miłego weekendu:-)

no tak nie możecie zrozumieć,że ktoś mógł pogodzić posiadanie dzieci ze studiami ,a potem z pracą... dzieci zupełnie mi w tym nie przeszkodziły-powiem więcej -były moją mobilizacją i motywacją:-)więc mam:świetną pracę,3 dzieci,skończone studia,własne mieszkanie...gratuluję logiki gwiazdy... życzę każdej z was takich osiągnięć zawodowych jak moje:-)

Freydis- czasem można miec gromadkę dzieci a starosc spędzic w samotnosci bądz w domu starców. Przejdż się po domach starców i zobacz, ze połowa tych dziadków i babc ma opłacany pobyt w tym "luksusowym hotelu" przez własne dzieci, które chcą miec problem opieki z głowy... Każdy jest kowalem własnego losu...

masz racje--niestety....

Karusia1978 ja tez teraz studiuje i niedlugo bede miala dziecko i w tej chwili studia sa duzym kosztem ale i tak zdecydowalismy sie na dziecko bo wiemy ze damy sobie rade. To ze ty masz 3 dzieci mnie wcale nie dziwi bo sama na pewno bede miala 2 a jezeli sytuacja finansowa pozwoli to i bedziemy mieli 3 :)

karusia ale to 3 dziecko to przeciez chyba nie masz z pierwszym mezem? tylko drugim, znacznie mlodszym jak juz piszesz, to cala prawde

co do reszty, to gratuluje, ze tak dalas sobie rade:)

ale przepraszam jakie ma to znaczenie z kim mam dziecko?tak z drugim,nie pisałam o tym bo mam 3 dzieci a nie 2+1 i topic ma całkiem inny wątek. mam 3 planowanych jestem szczęśliwa

ma znaczenie, bo opisujesz swoje zycie tylko w ochach i achach, same pasmo sukcesow i dobrych wyborow, a skoro odeszlas od meza i trzecie dziecko masz z innym, to chyba tak rozowo tylko nie bylo i swoje wycierpialas tez, nie mowiac ze dla dzieci tez na pewno sytuacja nie byla i nie jest latwa. trzeba byc uczciwym, to wszystko

właśnie moja sytuacja była łatwa i dzieci odetchnęły jak ojciec odszedł bo się znęcał nad nami.Jak nie wiesz to nie pisz bzdur sierpnióweczko jak pisałam wyżej nie wypieram się ze mam trzecie dziecko z drugim mężem ale to nie ma znaczenia bo to jest topic o ilości dzieci a nie które z jakim ojcem ja mam 3 dzieci i wszystkie są moje po równo ie piszę ochów i achów ale mam ustabilizowane życie z którego jestem zadowolona i tyle dzieci ile planowałam no i dzieci nigdy nie stały mi na przeszkodzie \'kariery\" i rozwoju zawodowego

i nie ja odeszłam od męża tylko on,bo dostał sądowy nakaz...zorientowana kobieto nie mająca odwagi pisać pod czarnym nickiem pod pomarańczowym jesteś taka sama prawdziwa jak te twoje anonimowe wypociny

Nie ma to jak zamiast się uczyć łapie się chłopaka na dziecko nie patrząc nawet co on sobą reprezentuje. Kolejny facet, kolejne dziecko. Także nie ma co, co facet to dziecko albo dzieci. Uważaj bo do drużyny piłkarskiej dojdziesz zmieniając tak facetów.

Niekoniecznie trzeba zarabiac od razu 5 tysiecy, zeby zapewnic dziecku zycie na poziomie. Ja mam 21 lat, moj maz 24, nasze miesieczne dochody wynosza lacznie 3000 zl, oplaty okolo 200 zl, wiec na zycie zostaje calkiem sporo. Jakbym miala czekac, az bede zarabiala duze pieniadze, to pewnie nigdy bym sie nie zdecydowala na dziecko, a juz na pewno nie przed 30-tka. Dziecko to nie jest jakis przeogromny wydatek. Zanim zaczelismy spodziewac sie dziecka wydawalismy pieniadze glownie na kino, bilety do teatru, plyty, ksiazki, ciuchy i kosmetyki. Jednak cos kosztem czegos- na pewno zaden film czy sztuka nie da nam tyle szczescia, co usmiech dziecka

kurwa tez tak chce:D a swoją droga to gdzie ty zyjesz ze masz opłat 200 zł??

opłaty 200 , chyba, że za mieszkanie socjalne, chociaż samo światlo to praktycznie tyle, a gdzie czynsz i inne np. gaz. Ja nie wiem Ludzie to nawet za 100 zł potrafią przeżyć i zrobić jeszcze z tego za 200 zł opłat.

co tak agresywnie reagujesz karusia? spelniona zona i matka powinna byc spokojna i wyluzowana:) i nie jestem zadna sierpnioweczka:o kazdy sobie uklada zycie jak chce, ale to smieszne gdy piszesz "mam tyle dzieci ile planowalam".a jakbys nie poznala obecnego meza to zrobilabys sobie trzecie z byle kim, bo tak planowalas?:D chyba zle to ujelas

moze miało byc 2000zł to sie zgodze ale 200 zł to nierealne jest raczej :) chybaze mieszkasz z rodzicami za nic nie płacisz noo np tylko internet +telefon to sie zgodze...

nie rozumiem zbytnio, skad zaraz taki bulwers? Zapewniam, ze to nie mieszkanie socjalne, tylko wlasnosciowe w normalnym bloku, w normalnej dzielnicy. Owszem, jak ludzie porywaja sie na raty, kredyty, majac marne dochody to i narzekaja, ze kasy brak, ja po prostu jak mnie na cos nie stac to trudno, odkladam, albo pozwalam sobie na to, jak nadejdzie "lepszy miesiac", do szczescia nie jest potrzebne super auto (na kredyt) czy plazma na scianie (na raty)

nie wiem co agawerka rozumie pod pojęciem opłaty...byc może tylko rachunek za komórki i internet a reszte pewnie płacą rodzice...u mnie opłaty za mieszkanie to ok.600 zł plus do tego pozostałe media, za same komórki i net płacimy lekko ponad 200 zł...a gdzie jedzenie???

aha no i oczywiscie nie wspominam o telefonie- mialam na mysli oczywiscie oplaty wiazace sie z pradem, ale telefon+internet to miesiecznie nie wiecej, niz 100 zl...

kochana to ty sie bulwersujesz! chcemy tylko wiedziec ajkim cudem masz tak mało opłat ja nie mam tez kredytów mieszkanie własnościowe a opłat mam ok 1000zł więc pytam...

prąd a woda,gaz czynsz itp itd...? tego nie musisz płacic??

jedzenia w oplaty nie wliczam, bo wiadomo, ze w kazdym miesiacu jest inaczej. Pozatym zakupy robie glownie na targu, a nie w marketach- oszczednosc i pieniedzy i czasu. Fakt faktem, ze raz w roku idzie kupa kasy na wyrownania- za prad, za wode, itd.

"moja mama zawsze mówi, że jeżeli Bóg dał dzicko to i da na to dziecko, więc ja się nie martwię" Jak żyję nie słyszałam nic bardziej durnego....

za gaz nie place, bo go nie mam. Za prad duzo nie placimy, bo praktycznie nie ma nas w domu, wiec duzo go nie uzywamy. Czynsz oplacam ze stypendium, ale tego nie wliczam w nasze miesieczne dochody, bo ma swoje przeznaczenie

mieszkam w bloku i płacę czynsz 345 zl, do tego 100 zl miesięcznie światlo, gaz ok. 40 zł , abonament radiowo - telewizyjny, internet, abonament telefoniczny stacjonarny, dwie komórki. Razem wychodzi ok. 900 - 1 tys. Ty może i płacisz 200 zł czynszu bo kawalerka, ale co zamiast światła macie świeczki, gazu ognisko na środku pokoju, nie używacie wody, tylko co, biegacie za blok załatwiać swoje potrzeby, nie kąpiecie się. Nie rozumiem tego.

ja tez nie rozumiem i wydaje mi sie to nie mozliwe...czynszu w opłaty nie wliczasz to w co??