Pol roku temu rzucil mnie facet...od tamtej pory...wejdz prosze!

pol roku temu rzucil mnie narzeczony, zaznacze ze mam 26 lat no i wlasnie przez ten swoj wiek, patrze tak dziwnie na swoja przyszlosc nie moge sobie nikogo znalezc, wychodze do ludzi, ale mam wrazenie ze albo sie mna nikt nie interesuje, albo kazdy zajety, albo przychodza ludzie po 19, 20 lat :O czuje sie stara i mam wrazenie ze nie ma dla mnie tej drugiej osoby:O albo mi ktos nie odpowiada, albo ja nikomu, nie wiem juz sama :O jak to bylo z wami? czy jest ktos w podobnym wieku z podobnymi problemami? :O

Powiedz jaki przedział wiekowy mężczyzn jest Twoim targetem?!?

ja. mam faceta ale co z tego. czuje sie samotna

Skoro czujesz się samotna, to tak naprawdę to nie jest mężczyzna Twojego życia :(

jaki przedzial wiekowy? nie wiem, no ale nie oszukujmy sie...nie zaczne spotykac sie z 17 latkiem, ani 50-latkiem, nikogo nie chce tu obrazac, ale chcialabym b byla to osoba w podobnym wieku, moze troche starsza zreszta...co z tego ze bym chciala? jak na horyzoncie pustka :O

Nie martw sie, autorko, ja mam tez 26 lat i ten sam problem. W dodatku z dzieckiem sama. ;)

Powiem Ci, że zazdroszczę Ci ogromnie tych 26-ciu lat. Ja jestm po 30-stce i wiem, że dla mężczyżn moich rówieśników, to Ty jesteś wymarzoną partnerką.

a co z ojcem dziecka?

mala chwila prawdy- no nie wiem :O jakos ja tego nie widze, poza tym mam wrazenie ze wszyscy juz zajęci :O a moze mnie traktują jak jakąś pokrake? skoro rzucil mnie facet :O

"to nie jest mężczyzna Twojego życia " nie ma czegoś takiego zawsze po paru latach się zużyje relacja i są szanse że znajdzie sięlepszy

a ja mam 23 lata...dziecię... i faceta ktory mieszka 300km stad i jest 13 lat starszy... mimo iz jest cudowny i kochany...mam jakis taki metlik w glowie :/

Każdy jest po jakiś przejściach, każdy kogoś rzucił lub został porzucony. A'propos... a bierzesz pod uwagę kandydatów po rozwodzie?!? Tych ostatnio jest coraz więcej i często to są najlepsi kandydaci do poważnych związków.

mala chwila prawdy> czy biorę takich pod uwagę? myslę, ze jesli pojawiloby się uczucie to tak, ale z drugiej strony ...tak na logikę...gdyby ten rozwodnik mial trójkę dzieci na przyklad, raczej nie umialabym sie z takim zwiazac, bo to jednak ogromna odpowiedzialnosc i troche mnie boli ten fakt, ze wlasnie wsrod takich osob powinnam sie rozgladac :O

polecam rozwodnikow....sa jacys tacy dojrzali...madrzy zyciowo...kochani po prostu. kiedys jeden mi powiedzial ,ze facet po przejsciach ,gdy dostanie druga szanse.... stanie na uszach by utrzymac szczescie :D potwierdzam ! choc nie kazdy rozwodnik to pozadny gosc....

Rozwodnik, albo Twoj rowniesnik, ale prawiczek, ktorego zadna nie chce.

Jak chcesz się poważnie dowartościować to polecam internetowe portale randkowe... a i tam można czasem znaleźć naprawdę wartościowych mężczyzn :)

Co do rozwodników, to zgadzam się z przedmówcami. Ja osobiście wolę wartościowego faceta, który wie czego chce i jest doświadczony przez życie... niż takiego który od czasów młodości wciąż skacze z kwiatka na kwiatek i nie może się zdecydować. Konkluzja - rozwodnicy są dobrymi kandydatami :))

no wlasnie, a wiecie co jest najgorsze? ja nie biegam na randki, nie umawiam sie z facetami do kina, nie wychodze z nimi potanczyc, nie jade nad wodę kiedy jest ladna pogoda...ich po prostu nie ma :O no nie poznalam takiego :O a nie unikam ludzi, wychodzę, nie wiem juz sama :O

a jak niby mialabym sie dowartosciowac poprzez portale randkowe? jakos tak dziwnie, nie chcialabym wytawiac swojego zdjęcia zwlaszcza ze faceci teraz liczą najczesciej na sam seks bez zobowiązan :O

do chcialabym i boje sie... Opisz bliżej siebie, a daję głowę, że i tutaj (na tym portalu znajdziesz kilkunastu kandydatów). To jest jedynie kwestia Twojego nastawienia i oczywiście wymagań jakie stawiasz starającym się o Twoje względy.

pytajcie to odpowiem:) ja nie umiem siebie opisac a to czy by sie znalazlo? mozliwe, ale prawda jest taka ze ja tez mam jakies wymagania ;) przede wszystkim fajnie by bylo jakbysmy sobie chociaż troche odpowiadali wizualnie, wiadomo nie mozemy sie siebie brzydzic :P a z drugiej strony, co mi po kims kto mieszka np. 500 km ode mnie?

tylko ze o to sie rozchodzi, ze cos tych starajacych sie brak :O fakt faktem, ze jak wychodze to zazwyczaj z zajetymi kolezankami, wiec nie nastawiamy sie na poznanie kogos nowego, ale to juz nie to co kiedys, wychodzilo sie i zawsze kogos poznawalo, a dzisiaj? :O

nie masz nikogo, bo sama nie wiesz, kogo szukasz. jak wreszcie się zdecydujesz, to taki sie znajdzie.

nie szukaj..on sam sie znajdzie :)

no ale jak mozna z gory wiedziec kogo sie szuka? nigdy nie umialam tego w ten sposób rozpatrywac wiem moze kogo bym nie chciala, ale i z tym to róznie bywa jesli pojawia się uczucie

Viera Viera> tak sie kiedys mowilo, ale nie wiem czy ma to cos wspolnego z prawdą :O

gdzie was wszystkich wywialo? ;)

ja nie szukalam.... nie chcialam nawet ...i sie znalazl ...zupelnie inny niz kiedykolwiek chcialam

ile masz lat? ja juz sama nie wiem, z jednej strony chcialabym miec przyjaciela, z drugiej boje sie zwiazku :O i kolejnych rozczarowan :O

jest tu ktos jeszcze czy tylko ja zostalam? :O