Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Omnia

Załamana na własną prośbę

Polecane posty

Gość Omnia

Napiszę tym razem na pomarańczowo, chyba ze wstydu :-(. Za miesiąc ślub. Nie mieszkamy razem-wczoraj zapomnial ode mnie zabrac swojego telefonu. Nigdy mu nie szperałam po komputerze czy komórce. Nigdy, az do wczoraj. Dlaczego? Chyba z ciekawosci. I mam za swoje. Ma w telefonie odrebny folder z smsami od jakiesj dziewczyny, daty ze stycznia i lutego. Pociemnialo mi w oczach od tresci tych smso- typu: zerwij z nia, bedziemy juz niedlugo razem, pamietaj co mi obiecywales, musisz jeszcze troche wytrzymac. W momencie wszystko przestalo miec dla mnie sens. Z tej wscieklosci zadzwonilam do niego na domowy. Wytlumaczyl sie przede mna jak gdyby nigdy nic. Nie uwierzylam. Powiedzial, ze nie wie od kogo te smsy, ze zglosil ten numer do sieci, aby zablokowali wysylanei z tego numeru smsow do niego, nigdy nie odpisywal i nie dzwonil na ten numer. CDN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Tlumaczenie, w ktore nie uwierzylam. Ale, wiem, ze w przeszlosci spotykal sie z bardzo zaborcza dziewczyna (ktorej nie znam, a spotykala sie z nim, mieszkajac z innym, nie mieli panowie o sobie pojęcia). Jak ta dziewczyna dowiedziala sie, ze jestesmy razem, wydzwaniala do niego z tekstami, ze nas zniszczy, zablokowal jej numer. A teraz taka sytuacja Pluje sobie w brode, ze zajrzalam w ten cholerny telefon. Chcialam to mam :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdf
wyjasnij to z nim bardzo dokladnie. jest 1%szansy ze to nie z jego numery itd ale wyjasnij to zanim odwolacie slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpółczuje..nie wim co bym zrobila..ale chyba bym znim zerwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdf
zawalcz o swoje szczescie,nie pozwol tak odejsc! dziwie sie ze po prostu sie wyprowazdil...miesiac przed slubem!! czy to nie podejrzane??? jakby czul sie winny??? nie sadzisz? jesli by nie byl to nie powinien rozmawiac przekonywac,walczyc o Ciebie??? moze o to wlasnie im chodzilo???? tej zaborczej i Jemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Jedyne co mnie trzyma przy tym, aby mu wierzyc to fakt, ze nigdy (az do wczoraj mnie nie zawiodl). Nie jestesmyd ziecmi- ja 28, on 35. Co prawda miał te wszytkie wiadomosci zapisane w jednym folderze o nazwie negatywnej, ale....jak mam mu teraz wierzyc w jego zapewnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
sdsdf nie mieszkamy razem- w tym sensie, ze nie mieszkalismy przed slubem razem i nadal tak jest. Jak poprzednio jego byla dzwonila z grozbami, ze nas zniszczy to sie bardzo tym przejelam. Zapewnia teraz, ze nie chcial mi mowic, abym sie nie denerwowala, ze sam poszedl do salonu i zablokowal numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdf
wiesz,czasem takie rozmowy sa zasadnicze,wazne.ale czasem robienie dziury w calym.nie byl z Toba szczery`? spytaj go kogo kocha,czy moze ja darzy uczuciem`?? porozmawiaj SZCZERZE bez klotni.bez krzyku.bez placzu.faceci nie lubia placzu. niech Ci wytlumaczy. jesli wiesz ktora to laska to odezwij sie do niej daj w pysk i powiedz niech wy****dala od Twojego faceta. ale najpierw on musi chciec byc z TOBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Wstyd mi, ze mu przegladalam ten telefon. Ale czasu nie cofne. Jestem zalamana, konczymy rozwozic zaproszenia, a ja...zastanawiam sie czy chce wyjsc za czlowieka, ktoremu nie wiem czy moge ufac czy juz nie :-(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Rozmawialismy na spokojnie, stwierdzil, ze jego uczucia wzgledem mnie sie nie zmienily, ze nie ma innego "dowodu" na swoje czyste sumienie jak tylko jego własne słowa i zapewnienia. Boli mnie to, ze mi nie powiedzial o tych smsach. Zrozumialabym, ze to pewnie tamta by6la dziewczyna z kolejnego numeru probuje go nękać. A tak czuje sie oszukana- kiedys umowilismy sie, ze jak sie jakiesj nasze "koszmary" z przeszlosci pojawią to sobie o tym powiemy. Nie wiem co robic? Czy dac sobie czas na przemyslenie? Czy przekreslic to wszystko od razu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omnia
Wczoraj przez moment, w tych nerwach mialam ochote mu powiedziec, ze z nami koniec. Ale jesli to rzeczywiscie ta byla dziewczyna? To byc moze uda jej się dopiąć swego i nas zniszczyć :-(. W tamta sobotę odebralam suknię, on garnitur, kupujemy mieszkanie, a je....nie wiem czy jeszcze mam najblzszego czlowieka, ktoremu moge ufac :-(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczony mojej przyjaciółki mnie pocałował - to chyba ta sama autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tłumaczy zatajenie \"koszmaru\" ? \"Nie martwić Cię\" to zła odpowiedź gdy umówiliście się na ujawnianie. Niech powie szczerze, lepsza najgorsza prawda, a głowy mu nie utniesz przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbig Własnie o to chodzi- umowilismy sie, a on nie dotrzymal slowa. Tlumaczyl sie jedynie tym, ze nie ma 100% pewnosci, ze te smsy są od niej. Ale moim zdaniem to głupi by się nie domyslił, ze to od niej, Pisze zatem pod czarnym, bo wiele osób jak zwykle mam monopl na prawde twierdzac, ze to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranykogutka
wiesz co... zrob prowokacje, zeby on sie spotkal z ta dziewczyna, niech jej cos nasciemnia, umowi sie i ty pojdziesz z nim i wtedy sie przekonasz, czy on mowi prawde, czy nie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oranykogutka- to by było jak w serialu ;-). Mam mętlik w głowie, nigdy mnie nie zawiódł, przed zaręczynami przyjaźniliśmy się kilka lat, ale wczorajsza sytuacja to dla mnie policzek. Mam zresztą za swoją wścibskość i grzebanie po cudzym telefonie :-(. Rozwazam jak mu teraz zaufać, czy mu uwierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lempira wiesz co
w tym wszystkim jest najgorsze ? Ze już nigdy nie będziesz miec pewności czy teraz mówi prawdę , czy możesz mu ufac , nawet za kilka lat to będzie wracac jak bumerang , też kiedyś zrobiłam głupią prowokację , haczyk na mojego faceta i potem gorzko tego żałowalam , do dziś nie wiem czy wtedy mówił prawdę czy ja tak bardzo chciałam w to uwierzyc albo bałam się odejśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lempira wiesz co- dokładnie tak teraz myslę. Jakos nadal nie chce uwierzyc, ze moglby mnie zdradzic, ale jesli nawet tego nie zrobil to bardzo mnie boli, ze mi nie powiedzial o tej sytuacji. Wychodzi na to, ze jak bedzie dobrze to bede wiedziec o takich czy innych sprawach, ale jesli pojawi sie jakis problem, to bedzie to przede mna ukrywal. Boli. I moja glupota z przegladaniem telefonu tez boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I trochę czarnego humoru- muszę sobie stopkę zmieniać :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranykogutka
ej, nie mozesz tak mowic, ze to twoja wina, ze masz za swoje, bo niepotrzebnie grzebalas! bardzo dobrze, ze tak sie stalo. moje zdanie jest takie, ze on teraz powinien zrobic wszystko, zebys mu uwierzyla! ja zrobilabym wlasnie taka akcje niczym z serialu, bawila sie w najwieksza dziecinade, zeby jakkolwiek dojsc do prawdy. przeciez to jest sprawa twojego slubu! masz mieszane uczucia, to jasne, ale zrob wszystko, zeby sie ich pozbyc! jesli widz sie takie smsy, zaufanie sie traci, a teraz jest akurat taka sytuacja, ze zeby ratowac wasz zwiazek, powinniscie wspolpracowac, zebys uwierzyla. i uwierzyla dlatego, ze masz dowod, a nie od tak sobie, bo jesli klamie, to zmarnujesz sobie zycie, biarac ten slub!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oranykogutka pewnie masz sporo racji. Podczas naszej rozmowy powiedział, ze jego uczucia sie nie zmieniły w stosunku do mnie, ze ma czyste sumienie i z nikim nie utrzymywał kontaktów, nie kręcił nic na boku, a sprawe tych smsów chcial zalatwic sam, przyznal, ze jest mu przykro, ze tak wyszlo, nie mial zlych intencji, nie chcial mnie zranic, Kurcze jak to powyzej czytam to jak teksty "typowej" sytuacji- on zdradza i probuje ją przekonac, ze jest inaczej. Gotuje sie we mnie :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranykogutka
pamietaj, ze ty go znasz najlepiej, masz tez pewnie jakies przeczucia... pewnie masz tak, ze raz wierzysz mu, a za 5 minut myslisz cos zupelnie innego... ja ci radze zrobic tak, jak juz powiedzialam, albo wymysl swoj sposob, ale na to, zeby uwierzyc, bo masz DOWODY! jesli to zostawisz, to bardzo mozliwe, ze to bedzie do ciebie wracac, nie bedziesz miala nigdy pewnosci czy powinnas mu ufac. zreszta moze zrob chociaz cos takiego, zeby zaproponowac mu jakas glupia akcje i zobacz jego reakcje! jesli on poza poczuciem winy bedzie chcial cos zrobic, to juz bedzie dobry znak. jesli sie wkurzy albo bedzie cos mamrotal, ze to bez sensu -masz odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oranykogutka jest tak jak piszesz- raz mysle- oszukiwal mnie, jak dlugo, nie ufa mi, nie jest ze mną szczery. a za chwile- przeciez to moj ukochany przyszly maż, ktory mnie nigdy nie oszuka. Szlag by to trafil :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lempira - współczuję, ja raz byłam blisko podobnej sytuacji.... Spytałam swojego czy mogę przesłać sobie smiesznego mmsa na swoją komorkę - pozwolił, był pod prysznicem, nie miałam jakiś chęci szperania, po prostu wiedziałam że ma kilka takich animacji - zaczęłam szukać tylko ich w telefonie i trafiłam na dwa mmsy z takimi szarymi misiami.... pod nimi teksty pt "tęsknie za Twoimi pocałunkami" itp w jednym momencie zrobiło mi się słabo - serce wpadło w palpitacje.... masakryczne uczucie :( :( :( potem przyjrzałam się nr z ktorego byly wysyłane a ktory wydawał mi się obcy i zaczęłam się śmiać z własnej głupoty - to ja je wysyłałam kilka m-cy wczesniej :) tyle że ze strony ORANGE,,.,..... od razu sobie przypomniałam nawet kiedy.... heh jak spytałam Go po co je trzyma tyle miesięcy - powiedział że lubi :D od tamtej pory - a było to ponad rok temu ani razu nie tknęłam niczego co stanowi Jego prywatnosc powiedzenie że "ciekawość prowadzi do piekła" potwierdza się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka25 ciesze się, ze napisałas. Czasu juz nie cofne i przeczytalam to co przeczytalam. Nadal jestem roztrzesiona i mysle nad slubem i weselem- czy jest jeszcze sens? czy zaczekac? Obawiam sie, ze teraz zrobie sie wobec niego podejrzliwa i chłodna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranykogutka
no widzisz... bo ja tez bylam w mniej wiecej takiej sytuacji... znalazlam cos w telefonie mojego faceta, on mowil, ze to mu kolega wyslal. no to ja na to, po wielkiej awanturze, uspokoilam sie i powiedzialam - ok, uwierze ci, jak pozwolisz mi zadzwonic i go o to zapytac albo ty zadzwon do niego, zebym slyszala jak o tym rozmawiacie. on mi na to, ze jestem pojebana, ze nie bedzie z siebie robil idioty - wszystko bylo jasne. a ja chcialam mu wierzyc, tylko miec jeszcze dodatkowo jakies potwierdzenie, bo w takiej sytuacji zaufanie calkowicie zanika, wiec to jest jasne, ze jesli zakladasz, ze on cie oszukuje, to nie przekonaja cie same slowa, albo bedziesz sie ciagle meczyc, analizujac ta sytuacje co chwile od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×